Leskowiec |
Idziemy tym drugim, szlakiem serduszkowym zejdziemy. Jest on minimalnie dłuższy, ale chyba mniej stromy. Po mniej więcej szybkiego marszu docieramy do rozdroża szlaków – można iść w prawo na Leskowiec lub w lewo do schroniska. Decydujemy się najpierw podejść do schroniska, a potem na szczyt.
Dziś w schronisku puściutko, ale wiem, że w weekendy jest tu tłumnie. Dzieje się tak głównie z powodu tego, że do schroniska prowadzi wiele szlaków z mniej więcej 10 wiosek i miast. Otoczenie schroniska jest bardzo przytulne i na pewno posiedzielibyśmy tu dłużej, ale nie mamy czasu.
Z ciekawostek warto zwrócić uwagę na to, że Schronisko PTTK pod Leskowcem wcale nie jest położone pod Leskowcem, a pod Groniem Jana Pawła II, czyli Jaworzyną. Skąd ta nieścisłość? Niegdyś Jaworzyna nazywana była Leskowcem, a dzisiejszy Leskowiec nosił nazwę Beskid. Wszystko to zawdzięczamy austriackim geodetom i kartografom, którzy przed I Wojną Światową wykreślali mapy tych okolic i pomylili szczyty.
Schronisko PTTK na Leskowcu |
Leskowiec to szczyt o wysokości 922 m n.p.m. położony we wschodniej części Beskidu Małego, w Paśmie Łamanej Skały. Znajduje się w głównym grzbiecie tego pasma, między Groniem Jana Pawła II (890 m), oddzielony od niego płytką Przełęczą Midowicza, a Potrójną (847 m), oddzielony od niej przełęczą Beskidek (805 m). Leskowiec w zasadzie w całości porośnięty jest lasem. Tylko na szczycie znajduje się duża polana, będąca pozostałością dawnego pasterstwa.
Nie spędzamy tu wiele czasu, bo go nie mamy. Szlakiem Białych Serc schodzimy do Rzyków. Cała wycieczka zajęła nam nieco ponad 2 godziny, a przeszliśmy w tym czasie około 10 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz