Chleb - widok na Steny i Hromove oraz Stoh |
Mała Fatra jest czwartą co do wysokości częścią Karpat Zachodnich (po Tatrach, Niżnych Tatrach oraz Beskidzie Żywieckim). Mała Fatra słynie głównie z wapiennych i dolomitowych utworów skalnych w postaci bądź to masywnych skalistych szczytów, takich jak Wielki i Mały Rozsutec. Natomiast w Fatrze Krywańskiej najwyższe szczyty są skaliste, a partie szczytowe w głównej grani pokrywają duże hale pasterskie. Mała Fatra jest atrakcyjna widokowo i ma dobrze rozbudowane zaplecze turystyczne. Często bywa nazywana Tatrami w miniaturze. Łączna długość wyznakowanych szlaków turystycznych wynosi ok. 150 km. Rzeka Wag dokonuje przełomu Małej Fatry dzieląc ją na dwie części: Luczańską i Krywańską.
Wielki Krywań |
Startujemy dosyć późno jak na nas, ale dopiero dziś dojechaliśmy do Terchovej. Podejście na Snilove sedlo jest dość strome i monotonne (do pokonania jest około 800 metrów w pionie). Mam wrażenie, że jedną z cech Małej Fatry są strome wejścia. Przez dłuższy czas szlak pozbawiony jest widoków, co może czynić wycieczkę nieco monotonną. Ale wraz z nabieraniem wysokości jest coraz ładniej i coraz więcej szczytów się odsłania. Pogoda jest super, wbrew prognozom są widoki i dobra widoczność. Ostatnie podejście pod wyciągiem jest już o wiele ciekawsze, ale prawdziwie piękne widoki pojawią się dopiero po wejściu na Snilovske sedlo (1524 m n.p.m.).
Chleb |
Wejście na Wielki Krywań nie zajmuje nam wiele czasu ani nie pozwala się zmęczyć. Przyjemny spacer z mega widokami z każdej strony, a im wyżej, tym piękniej.
Szczególnie piękna jest panorama widokowa z Wielkiego Krywania mierzącego 1709 m n.p.m.. Obejmuje ona niemal całe pasmo Małej Fatry, jedynie szczyt Suchý jest zasłonięty przez Mały Krywań. Widoczna jest także Kysucká vrchovina, szczyty Beskidu Żywieckiego (Wielka Racza i Babia Góra), Wielki Chocz, Tatry, Niżne Tatry i Wielka Fatra. Na Krywaniu zatrzymujemy się na dłużej i delektujemy się widokami. Szczególnie ciekawi nas Wielki Rozsutec, który będzie celem naszej jutrzejszej wycieczki.
Steny |
Z Wielkiego Krywania wracamy na Snilove sedlo. Nie da się przejść inaczej, kiedy chcemy zdobyć Chleb. Kiedy docieramy na przełęcz kusi nas zejście do Chaty pod Chlebom. Tam jeszcze nie byliśmy i nie jest tam daleko, ale (jakieś 20 minut), ale wiem, że braknie nam czasu. Dlatego też od razu decydujemy się wejść na Chleb. Podobnie jak na Wieki Krywań, nie sprawia to nam większego problemu, ale dostarcza pięknych widoków. Za plecami zostawiamy Wielki Krywań, który dopiero z tej perspektywy wydaje się wysoką górą.
Połudnowy Groń |
Z Chleba kierujemy się na Hromove. Idziemy szlakiem prowadzącym grzbietem, więc widoki w każdą stronę są nieograniczone. Podchodzimy i schodzimy, podchodzimy i schodzimy i tak osiągamy Hromove, a następnie Steny i Południowy Gruń. Na każdym ze szczytów tabliczka z jego oznaczeniem. Robimy pamiątkowe zdjęcia, a na Południowym Gruniu przysiadamy na znajdującym się tam szkolnym krzesełku.
Hromove to niezbyt wybitny szczyt znajdujący się jakieś 800 metrów od Chleba. Ma wysokość 1636 m n.p.m. Od sąsiedniego na północny-wschód wierzchołka Sten oddzielony jest płytką przełęczą Sedlo za Hromovym. Przechodzimy przez szczyt, robiąc zdjęcia i kierujemy się w stronę Sten. Przed nami gdzieś w oddali pojawia się Południowy Gruń. Idziemy cały czas czerwonym szlakiem przechodząc przez Steny. Jest to dwuwierzchołkowy szczyt (1600 i 1536 m n.p.m.).
Widoki z Wielkiego Krywania |
Południowy Groń (1460 m n.p.m.) to ostatni dziś szczyt na naszej drodze. Na nim krzyżują się 2 szlaki: czerwony, który prowadzi w stronę Stoha oraz żółty w stronę Chaty na Gruni. Nim właśnie zaraz pójdziemy. Przy zejściu z Poludniowego Grunia do schroniska Chata na Gruni należy być przygotowanym na ostre opadanie trasy w dół. W ciągu 45 minut pokonuje się różnicę poziomów około 500 m. Poza tym warto trzymać się żółtego szlaku, zwłaszcza, że szlak jest bardzo śliski, a tam gdzie on prowadzi wydeptane są prowizoryczne stopnie. Co prawda zabłądzić tu ciężko, gdyż miejsce, dokąd mamy iść widać z góry. Widać, że jest do niego bardzo blisko, ale niestety bardzo wysoko. Aby uświadomić sobie, jak dużo trzeba zejść w dół, to podczas przejścia ze Snilovego sedla do Chaty na Gruni trzeba pokonać 243 metry w górę i 1017 metrów w dół! Szczerze mówiąc to dziś ten odcinek najbardziej nas dziś zmęczył.
Chata na Gruni |
Chata na Gruni położona jest w bardzo urokliwym miejscu. Schronisko znajduje się na wysokości 970 m, na dużym wypłaszczeniu terenu pod wierzchołkiem Grunia. Jest to najwyżej położone schronisko we Vratnej dolinie. Z chaty kierujemy się niebieski szlakiem do Starego Dworu. Zajmuje to nam mniej więcej godzinę drogi. Trasa, w porównaniu z zejściową z Południowego Gronia jest rewelacyjna. Prowadzi głównie lasem, ale idzie się przyjemnie. Wychodzi ona w pobliżu jednego z większych ośrodków narciarskich na Słowacji położonego w Starej Dolinie.
Samochód nasz jednak jest zaparkowany w miejscu, gdzie startuje wyciąg w Dolinie Vratnej. Musimy więc podejść jakieś 3 km w górę. Nie jest to przyjemne, ale inaczej się dziś nie dało, kiedy chcieliśmy zrobić pętelkę. Łącznie zrobiliśmy jakieś 25 km w 7 godzin. Pogoda dopisała, choć prognozy przepowiadały deszcz. Jutro kolejna część Małej Fatry.
Vratna, Górna stacja kolejki. Widok z podejścia z Snilovego sedla |
Na Kywaniu |
Wielki Rozsutec |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz