sobota, 29 maja 2021

Kolorowe Jeziorka - Wielka Kopa - Przełęcz Rędzińska - Wieściszowice - maj 2021

Punkt widokowy poniżej Wielkiej Kopy

Zatrzymujemy się na jednym z wielu parkingów w okolicy Kolorowych Jeziorek. Kiedy byłam tu ostatni raz zapamiętałam to miejsce jako spokojne. Dziś mam wrażenie, że zmieniło się ono w bardzo popularną atrakcję, a ogrom parkingów i panowie naganiacze przypominają mi Dolinę Chochołowską w wakacyjne dni.  Na szczęście dziś pogoda nie wszystkich zachęciła do jakiegokolwiek wyjścia w plener. Ale może to lepiej, bo przynajmniej na dwóch pierwszych jeziorkach było luźno, a kawałek dalej nie było już nikogo :)
Zastawiamy auto (parking płatny 15 zł) i po kilku minutach docieramy do pierwszego jeziorka. Jest to Żółty Stawek - najmłodsze jeziorko, powstałe pośród pokopalnianych hałd położony na wysokości 555 m n.p.m.. Warto tu wspomnieć, że okolica Kolorowych Jeziorek zbudowana jest ze skał metamorficznych: amfibolitów, łupków aktynolitowych, serycytowo-chlorytowych, serycytowo-chlorytowo-kwarcowych, kwarcowo-albitowo-chlorytowych i innych. Z tego, jeziorka tunelem pośród skał przechodzimy do kolejnego - Purpurowego (560 m n.p.m.).
Stanowi ono zalane wyrobisko po najstarszej kopalni, która nazywała się "Nadzieja". Wydobywano z niej piryt. Pochodzi ona z  1785 roku. Woda w Purpurowym Jeziorku jest zabarwiona na rdzawo-żółty kolor. Swoją barwę zawdzięcza składowi chemicznemu ścian i dna wyrobiska, czyli przede wszystkim związkom miedzi i żelaza, a także pirytowi. Ten ostatni występuje tu w łupkach serycytowo-chlorytowych, a jego zawartość dochodzi  nawet do 10-12%.
To, co odczuwamy przebywając w tym miejscu to jej specyficzny zapach, wynikający z obecności kwasu siarkowego.
Aby wrócić na szlak, podchodzimy nieco schodkami pod górę, do miejsca, gdzie znajduje się punkt gastronomiczny, ławeczki i parasole oraz miejsce na grillowanie. Droga zaczyna się piąć w górę. Po minięciu kilku skalnych schodków, docieramy do małej platformy, z której roztacza się  widok na całe Purpurowe Jeziorko z otaczającymi je skałami, tworzącymi wąwozy. Widok wspaniały.
Od Purpurowego Jeziorka do Błękitnego jest zgodnie z mapką 600 metrów i pokonujemy je w około 15 minut leśną, pnącą się w górę ścieżką.
Jeziorko Błękitne
Błękitne Jeziorko to bez wątpienia najpiękniejsze z czterech. Położone w wyjątkowo malowniczym terenie, otoczone drzewami, które tworzą niesamowity klimat na wysokości 635 m n.p.m.  Zwane jest ono również Lazurowym lub Szmaragdowym. Wszystkie nazwy idealnie tu pasują, bo jeziorko w zależności od tego, czy padają na nie promienie słoneczne czy też nie, przybiera różne odcienie koloru niebieskiego i zielonego.
Powstało ono na terenie dawnego wyrobiska "Nowe Szczęście", a jego barwa pochodzi od związków miedzi. Tu zatrzymujemy się na chwilę, przysiadując na ławeczkach.
Obchodzimy jezioro z prawej strony, idąc po drewnianej kładce. Następnie szlak wspina się pod górę, by chwilę potem połączyć się z leśną drogą. Nią podążamy około 1 kilometra, aż docieramy do Zielonego Stawu (730 m n.p.m.). Kiedyś znajdowała się tu kopalnia Gustaw Grube. O dziwo, dziś jeziorko nie jest wyschnięte, co nas niezmiernie cieszy, bo zazwyczaj bywaliśmy tu w takich porach roku, kiedy tylko było widać wysuszoną dziurę po jeziorze. Obok jeziorka ławeczka, a kawałek dalej kolejna ławeczka z widokiem na Góry Kaczawskie, a dokładnie na górę Połom, będącą rezerwatem przyrody. Jest to taki dość charakterystyczny szczyt, widoczny i łatwo rozpoznawalny z wielu miejsc. Podejście z Kolorowych Jeziorek do Zielonego Stawu jest w zasadzie pozbawione widoków. W kilku miejscach pojawia się jednak panorama Gór Wałbrzyskich i Kamiennych. Zwłaszcza z tej perspektywy pięknie prezentuje się Trójgarb.
Przełęcz Rędzińska
Aby dotrzeć do Wielkiej Kopy (871 m n.p.m.) należy pokonać kolejny kilometr drogi. Zielony szlak raz łagodniej raz stromiej pnie się pod górę. Pokonujemy go w miarę szybko i znajdujemy się na skale, która w większości jest zarośnięta drzewami. Na szczęście "ostała" się niewielka szczelina, skąd można podziwiać widoki. Przed 1945 roku znajdowała się tutaj wieża widokowa i z tego, co wyczytałam planuje się budowę nowej. Niech was jednak to nie zmyli, bo wielu uważa, że na tych skałach znajduje się szczyt. On jest jakieś 200-300 metrów dalej. Ze szlaku żółtego i zielonego należy odbić w wąską ścieżkę prowadzącą w lewo i tam właśnie znajduje się Wielka Kopa. Szczyt jest oznaczony, jest tabliczka, są ławeczki tablica informacyjna oraz skałki. Warto dodać, że jakieś 100 metrów przed pierwszymi skałkami, mylonymi z Wielką Kopą znajduje się punkt widokowy. Trzeba odbić w prawo jakieś kilkanaście metrów. Tu ponownie otwiera się piękny widok na Góry Kaczawskie. 
Drugi rewelacyjny punkt widokowy znajduje się jakieś 100 metrów poniżej Wielkiej Kopy. Prowadzi ze szczytu do niego wąska ścieżynka, na końcu której nad skałą znajduje się ławeczka z widoczkiem. Zazwyczaj jest tu pusto, ponieważ nie każdy wie o istnieniu tego miejsca. My tu przysiadamy na dłuższą chwilę, delektując się ciszą. 
Widok spod Krzyża Jubileuszowego
Wielka Kopa to czwarty po Skalniku, Dziczej Górze i Wołku pod względem wysokości (871 m n.p.m.) i najwyższy we wschodniej części szczyt  w Rudawach Janowickich. Spędzamy tu chwilę czasu i ruszamy dalej  w stronę Przełęczy Rędzińskiej. Przyznam szczerze, że ten odcinek aż do samego Wołka to jeden z piękniejszych w Rudawach Janowickich.
Przełęcz Rędzińska to górska malowniczo położona na wysokości 727 m n.p.m. przełęcz pomiędzy głównym grzbietem Rudaw Janowickich a odchodzącym na południowy wschód grzbietem z kulminacją Wielkiej Kopy (871 m n.p.m.). Przełęcz stanowi wyraźne, rozległe, głęboko wcięte obniżenie, o stromych zboczach i nieco łagodniejszych podejściach, wcinające się, między wzniesienia Stróżnika (808 m n.p.m.) i Dziczej Góry (881 m n.p.m.).
Wielka Kopa
Roztacza się stąd piękna panorama Bramy Lubawskiej, Gór Kamiennych i Wałbrzyskich, a przede wszystkim Karkonoszy. Przejście z Wielkiej Kopy na Przełęcz Rędzińską to pokonanie dobrych kilku kilometrów najpierw dół, by zejść w okolice miejscowości Rędziny, a potem w górę, by ponownie wejść na wytraconą wysokość. Część szlaku, zwłaszcza przed samą przełęczą biegnie asfaltową drogą. Poza tym szlak prowadzi urokliwymi ścieżkami wśród pól, oferując piękne widoki.
Z Przełęczy wracamy w stronę Wieściszowic. Niestety, chcąc zrobić pętlę, musimy wracać asfaltowymi drogami. Nie jest co prawda daleko ani droga nie jest ruchliwa. Po drodze zbaczamy na chwilę do starego kamieniołomu amfibolitów. Nie jest to jednak jakieś szczególne miejsce. Poza tym ścieżki są dość mocno zalane i aby nie moczyć butów nie podchodzimy do samej ściany wyrobiska. 
Pokonaliśmy dziś około 12 km, wędrując około 5 godzin i pokonują 500 metrów w górę. 







Zielony Staw



























 

sobota, 15 maja 2021

Lubawka - Krucza Skała - Przełęcz Wiązowna - Szeroka - Lubawka - Święta Góra Lubawska - maj 2021

Krucza Skała. Poniżej niej przebiega Dolina Miłości 
Góry Krucze do popularnych nie należą - mogę to śmiało stwierdzić, co pokazują pustki na szlaku. Jeśli ludzie się pojawiają to głównie w okolicy Kralowieckiego Szpiczaka, który jest zaliczany do Korony Sudetów Czeskich.  Góry Krucze to zachodnia część Gór Kamiennych. Od zachodu i północnego zachodu graniczą z Bramą Lubawską i Karkonoszami, od północnego wschodu z pasmem Czarnego Lasu, od wschodu z Kotliną Krzeszowską i Zaworami, od południa z czeską częścią Gór Stołowych. Ich południowym grzbietem biegnie granica polsko-czeska, wzdłuż której przez sporą część wycieczki się przemieszczamy. Nietypowe dla tego pasma jest to, że przebiega ono na linii północ-południe, ale warunkowane jest to budową geologiczną. Cechą tych gór są też strome zbocza oraz głęboko wcięte doliny potoków i chyba za to je polubiłam.
Krucza Skała w Lubawce – zapewne byśmy nie trafili tu nigdy gdyby nie przeczytany na jakimś blogu wpis o atrakcyjności tego miejsca. W Lubawce, a jednocześnie Górach Kruczych byliśmy wiele razy. Wielokrotnie też na Kruczą Skałę zerkaliśmy, nie wiedząc, że to ona. Bardziej w oczy rzucała nam się Święta Góra Lubawska. Krucza Skała znajduje się na terenie rezerwatu przyrody „Kruczy Kamień”. Jest to skalny rezerwat przyrody nieożywionej. Ochroną rezerwatową objęta jest partia szczytowa góry Krucza Skała z jej południowym zboczem opadającym bardzo stromo kilkudziesięciometrowym urwiskiem do Kruczej Doliny (doliny potoku Raby).
Parkujemy w okolicy ulicy Sportowej i Szkolnej, gdzie znajdują się budynki zakładów. Tedy też biegną szlaki zielony i niebieski, którymi będziemy się dziś poruszać. Na początek prowadzą one równolegle przez  widokową polną drogę, a potem się rozdzielają. My wybieramy szlak zielony, który prowadzi na szczyt Kruczego Kamienia. Ten niebieski szczyt omija, prowadząc Doliną Miłości. 
Wejście zielonym szlakiem na Kruczą Skałę prowadzi, jeśli można tak rzec, skalną granią z pięknymi widokami na Karkonosze i Góry Krucze. Szlak nie jest długi, ale wymaga nieco sprawności podczas pokonywania skałek. Trzeba też pokonać nieco przewyższenia. Widoki jednak wynagradzają trudy. Wejście na Kruczy Kamień nie powinno zająć dłużej niż 45 minut. Przed samym szczytem pojawia się tabliczka informująca, że jesteśmy na terenie rezerwatu. Stąd już tylko jakieś 2 minuty dzielą nas od znalezienia się na rozległej i wypłaszczonej Skałę, z której roztaczają się widoki zwłaszcza na Karkonosze. Ale także na Góry Kamienne i Wałbrzyskie. Widać także ładnie Bramę Lubawską, a także znajdującą się niedaleko Szeroką. Na szczycie jest ławeczka. W kilku miejscach są barierki zabezpieczające przed upadkiem z urwiska. Spędzamy tu jakieś pół godziny, po czym ruszamy w stronę Rozdroża Trzech Buków – miejsca, gdzie krzyżują się szlaki. Do rozdroża prowadzi szeroka leśna droga z kilkoma widokami, głównie na Góry Krucze i Karkonosze.
Krucza Skała - widok na Lubawkę
Z Rozdroża Trzech Buków zmierzamy w stronę Krzyżówki BHP, gdzie znajduje się głaz św. Huberta. Zarówno na tym odcinku, jak i czerwonym szlaku, którym wędrujemy chwilę potem nie ma nic szczególnego. Po prostu wędrówka leśnymi ścieżkami pozbawionymi widoków. Szlakiem czerwonym dość stromym na końcowym etapie docieramy na Przełęcz Wiązowną, gdzie zmieniamy kolor na zielony. Zazwyczaj z tej przełęczy szliśmy na Kralovecky Spicak, ale dziś mamy zaplanowaną inną trasę. Na naszym szlaku pojawia się Szeroka, na którą trafiamy co najmniej dwa razy. Nie dlatego, że pobłądziliśmy, ale głównie za sprawą tego, że szczyt jest oznaczony w kilku miejscach różnym tabliczkami.
Szeroka to szczyt pozbawiony widoków, położony między Głazicą a Polską Górą. Ma wysokość 842 m n.p.m. i jest najwyższy w polskiej części Gór Kruczych. Z tego też powodu zaliczany jest do Diademu Polskich Gór i właśnie też z tego powodu na Szeroką zdecydowaliśmy się wybrać kilka lat temu. To, że na Szerokiej nie ma widoków nie jest powodem do rozpaczy, bowiem w jej okolicy wycięto drzewa w miejscu znajdującym się bezpośrednio nad kamieniołomem. 
Punkt widokowy na zboczu Polskiej Góry
Z zielonego szlaku trzeba jakieś 10 metrów i wtedy docieramy do miejsca, z którego roztacza się piękna panorama na Karkonosze. Miejsca ominąć się nie da, ponieważ w pewnym miejscu las z prawej strony się przerzedza, a to kusi do tego, by podejść spojrzeć na widoki i one właśnie przed nami się otwierają. Siadamy na pniakach i jedząc drugie śniadanie podziwiamy Karkonosze z jeszcze lekko ośnieżonymi szczytami. Pewnie za miesiąc śniegu już tam nie będzie, więc widok na Śnieżkę nie będzie już tak spektakularny. Przed nami, a w zasadzie lekko z lewej strony mamy Kralovecky Spicak, na którym niebawem będziemy. Z tego miejsca wydaje się taki ogromy i wysoki. Ale to tylko wrażenie, bo jesteśmy na wysokości niewiele niższej niż szczyt. 
Z Szerokiej czeka nas dość strome zejście w stronę Przełęczy Lubawskiej. Jednak na samą przełęcz nie schodzimy. Kierujemy się bardziej ścieżkami w stronę Doliny Miłości. Po drodze docieramy na stary i już lekko zniszczony punkt widokowy na zboczu Polskiej Góry. Mam wrażenie, że wielu chyba o nim nie wie, zwłaszcza, że jest lekko ukryty pośród drzew. Roztacza się z niego ładny widok na Lubawkę, Rudawy Janowickie i część Karkonoszy. Kiedyś tu była chyba tablica z panoramą, ale dziś została po niej tylko konstrukcja. Znajdująca się tu ławeczka też jest raczej w stanie rozkładu. 
Szeroka. Ale kawałek dalej też jest Szeroka :)
Warto jednak tu podejść i odpocząć w miejscu, gdzie raczej nikt nie dociera. Mówiąc o Górach Kruczych, to mam wrażenie, że poza Kraloveckim Spicakiem mało kto po nich wędruje. My dziś potkaliśmy przez cały dzień 2 osoby, co nas bardzo cieszy. 
Z punktu widokowego wracamy jeszcze na chwilę na zielony szlak (uwaga: jest stromo i chwilami dość ślisko), a potem już podążając za mapą kierujemy się ścieżkami w stronę Doliny Miłości leżącej u podnóża Kruczej Skały. 
Naszym kolejnym celem jest Święta Góra Lubawska (701 m n.p.m.), na którą już wiele razy chciałam wejść, ale jakoś nigdy się nie udało tu dotrzeć. Aby wejść na szczyt najszybciej, jak się da trzeba podjechać w okolice ulicy Świerkowej. Tu na poboczu można zostawić samochód Kilkadziesiąt metrów wyżej tuż przy granicy lasu znajduje się miejsce na piknik. Jest zadaszona wiata, ławeczki i coś w stylu małej platformy widokowej. My jednak, aby nie przeparkowywać auta decydujemy się na Świętą Górę Lubawską podejść pieszo. Wiąże się to ze spacerem przez znaczną część miasta. 
Widok z Góry Lubawskiej na Chełmiec i Krzeszów
Na szczyt oczywiście można wejść także od strony wyciągu czy też skoczni. Całą górę oplata bowiem gęsta sieć dróg i ścieżek, z których część związana jest z kultowym charakterem terenu.  Ale idąc tak jak my, macie szansę zobaczyć znajdujące się na trasie kapliczki maryjne. Przy ścieżce znajduje się wiele zdewastowanych figur i kapliczek z XVII i XIX wieku. Największa kaplica znajduje się pod szczytem góry. Owa droga nazwana jest Kalwarią. Idąc nią można się zmęczyć. Bardziej jednak człowiek czuje żal z powodu stanu kapliczek, które niszczeją, a są naprawdę piękne i szkoda, że nikt nie chce o nie zadbać. 
Święta Góra Lubawska to także doskonały punkt widokowy zwłaszcza na Bramę Lubawską, Góry Wałbrzyskie i Kamienne. Na jednym z jej zboczy znajduje się jeden z ostatnich funkcjonujących wyciągów orczykowych produkcji FMP Fampa Cieplice Śl. Jest tu także maszt przekaźnika RTV.
Ze szczytu kierujemy się ścieżkami w stronę skoczni narciarskiej w Lubawce. To jedna z czterech normalnych skoczni w Polsce. Powstała jeszcze przed wojną i dziś  już niestety nie działa, ale warto wspomnieć, że 2010 roku odbywały się tutaj zawody w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach zimowych.
Skocznia "Krucza Skała"
W 2015 roku skocznia przeszła modernizację, ponieważ miały się nie niej odbyć zawody, niestety z powodu braku śniegu do tego wydarzenia nie doszło.  Będąc w Lubawce warto w okolice skoczni podejść. 
18,5 km, ponad 7 godzin wędrówki i około 800 metrów przewyższenia – to podsumowanie naszej trasy. Tym, co jest na niej cenne, to oczywiście poza pięknymi widokami cisza i spokój. 

Widok na Lubawę. W tle Brama Lubawska i Rudawy Janowickie

Karkonosze widziane z podejścia na Kruczą Skałę
Widok na Szeroką i Polską Górę

Ławeczka na Kruczej Skale




Punkt widokowy nad kamieniołomem na zboczu Szerokiej



Widoczek na Zadzierną i Bukówkę















Widok na Kralovecky Spicak








Zejście ze Świętej Góry