wtorek, 21 lipca 2020

Vysna Revuca - Ploska - Borisov - Chyzky - Vyzna Revuca - 21 lipca 2020

Widoki z Borisova

Macie ochotę na niezwykłą przygodę po niemalże bezludnym terenie? Wielka Fatra to jest strzał w dziesiątkę. Pusto, pięknie, zachwycająco! Każdy, kto choć raz tu był, na pewno będzie chciał wrócić oczarowany magią tych gór.
Wielka Fatra to  pasmo górskie w Karpatach Zachodnich (Słowacja). Leży między Małą Fatrą, Tatrami Niżnymi,  Górami Kremnickimi i i Kotliną Turczańską. Długość pasma z północy na południe wynosi około 40 km Jest to jedna z najbardziej dziewiczych i bezludnych (bez stałego osadnictwa) grup górskich na Słowacji, charakteryzująca się długimi, halnymi, widokowymi grzbietami, głębokimi dolinami, licznymi formacjami skalnymi oraz rozległymi kompleksami leśnymi. Prawie w całości objęta ochroną w ramach utworzonego w 1973 roku Parku Narodowego Wielka Fatra, a przy tym dobrze zagospodarowana turystycznie (liczne szlaki turystyczne). To, że jest zagospodarowana turystycznie nie oznacza, że licznie odwiedzana, bo ludzi tu naprawdę niewiele.

Cierny kamen, Rakytov i Tatry skryte w chmurach

Czemu Wielka Fatra skoro obok znajduje się Mała Fatra i jest od niej znacznie wyższa. Otóż nazwa pochodzi od ilości pastwisk. Niegdyś spoglądano właśnie na tutejsze góry przez pryzmat wielkości pastwisk, a nie jakby mogło się wydawać wysokości samych szczytów. I tak, Mała Fatra, większa, bardziej skalista i niedostępna, miała tych łąk mniej, a Wielka Fatra więcej. Która z nich piękniejsza? Trudno stwierdzić. Mała Fatra na pewno bardzo oblegana i znacznie  bardziej ucywilizowana (wyciągi, schroniska), Wielka bardziej dzika i pusta. Widoki z jednej i z drugiej zapierające dech w piersiach. O wycieczkach po Małej Fatrze można przeczytać we wpisać z tamtego roku. Tymczasem przenosimy się do Wielkiej Fatry.
Jeśli liczycie tu na schroniska, chatki i inne ucywilizowane miejsca, to na źle trafiliście. Ich tu raczej nie ma (my trafiliśmy na jedną drewnianą wiatkę, schronisko pod Borisovem i Hotel Krizna.) Poza tym same połoniny, przypominające te bieszczadzkie, ale bardziej rozległe. Szlaki nie są trudne technicznie. Jedynie, co może człowieka zmęczyć to dość spore przewyższenia i strome stoki.

Na zboczach Borysova

Podczas naszego trzydniowego pobytu w tym pasmie chcieliśmy przejść najbardziej widokowe szlaki. Byliśmy tu pierwszy raz, więc nie wiedzieliśmy, czego tak naprawdę się spodziewać, ale zdjęcia oglądane w internecie nakreśliły nieco plan wycieczek.
Na pierwszy dzień zaplanowaliśmy Płoskę, Borisov i Chyżky. Startujemy z miejscowości Vysna Revuce. Tu kończy się droga i dalej pojechać się nie da. Nie jedziemy do samego końca miejscowości, lecz zatrzymujemy się mniej więcej w miejscu, gdzie biegnie żółty szlak obok białego kościółka. Nie udało nam się znaleźć tu oficjalnego parkingu, więc zostawiamy samochód na poboczu drogi obok stojących tu kilku innych aut. Skoro inni tu stoją, to chyba można? Kierujemy się od razu na szlak żółty, który docelowo ma nas doprowadzić na Ploskę. Pierwszy odcinek prowadzi lasem, ale dość szybko go opuszczamy i odsłaniają się przed nami piękne widoki. Szczególnie ciekawi na szczyt przed nami, który jak się chwilę potem dowiadujemy nazywa się Cierny kamen i mierzy 1479 m n.p.m. Masyw Czarnego Kamienia jest jednym z najcenniejszych przyrodniczo fragmentów Parku Narodowego Wielkiej Fatry, obejmującym dobrze zachowane zespoły roślinności piętra subalpejskiego i alpejskiego. 

Chata pod Borisovom

Północno-zachodnie stoki spiętrzenia szczytowego Czarnego Kamienia, od grani szczytowej aż po poziomicę ok. 1220 m obejmuje rezerwat przyrody Čierny kamen. Sam szczyt oraz jego szczytowa grań są niedostępne dla turystów, choć widać, że prowadzi na niego ścieżka. Jedynie zielony szlak trawersuje stoki szczytowego spiętrzenia.
Czarny Kamień wygląda bardzo ciekawie, widoki zapewne z niego też są pewnie zachwycające, ale skoro jest objęty rezerwatem, to wchodzić tam nie wolno. Zresztą widoków lepszych niż te, które mamy nam nie potrzeba.
Po mniej więcej 2 godzinach wędrówki docieramy na Sedlo Ploskiej. Tu znajduje się wiatka, gdzie zatrzymujemy się na drugie śniadanie. Poza tym jest to ten moment wycieczki, kiedy chwilowo z nieba kropi deszczyk, a wiatr znacząco wzmaga odczucie zimna. Na szczęście takie warunki trwają może jakieś pół godziny, by potem ustąpić miejsca pięknej pogodzie. W wiatce jest kilka osób, które przygotowuje jakiś posiłek. Spędzamy tu chwilkę i ruszamy dalej. 

Sedlo Ploskiej

Do Ploski już niedaleko. Idziemu nadal widokowym grzbietem. W zasadzie wędrówka grzbietami z widokami będzie towarzyszyła nam aż miniemy szczyt Chyzky i wejdziemy w las. Z przełęczy na Ploskę jest jakieś 20 minut wędrówki, które nam ze względu na piękne widoki wydłuża się chyba dwukrotnie.  Ale nigdzie nam się nie spieszy, więc chłoniemy krajobrazy. Z lewej strony pojawia się Krizova, na którą planujemy iść, a z prawej Mała Fatra i Góry Choczańskie. Jedno pasmo nakłada się na drugie tworząc niesamowity widok.
Po około 3 godzinach od startu, idąc cały czas żółtym szlakiem, pokonaniu 6 kilometrów i 85 metrów przewyższenia pojawiamy się na Płoskiej. Ploska (1532 m n.p.m.) to jeden z najwyższych szczytów Wielkiej Fatry, leżący w jej środkowej części w grzbiecie głównym, pomiędzy szczytami Čierny kameň i Chyžky. W kierunku północno-wschodnim poprzez Čierny kameň biegnie od niej wielki grzbiet, tzw. "liptowski" z Rakytovem i Smrekowicą, w kierunku południowo-zachodnim dalsza część głównego grzbietu, tzw. Halna Fatra do szczytu Krížna i dalej.

Zejście z Ploskiej

Szczyt Płaskiej nie ma większego znaczenia jako punkt widokowy. Rozległość wierzchowiny powoduje, że panorama ograniczona jest głównie do dalszych planów, a widoki do otaczających dolin zasłaniają w większości obłości góry. Znacznie lepsze panoramy są na podejściu i na zajściu. Na szczycie znajduje się tabliczka z jego nazwą grób uczestnika powstania słowackiego z 1944 roku. W zasadzie tu nie spędzamy wiele czasu, bo wieje niemiłosiernie. Obieramy teraz czerwony szlak i nim kierujemy się w stronę chaty pod Borisovom. Odsłania się ona już po zrobieniu kilkudziesięciu metrów od opuszczenia Płoskiej. Jest taka bliska, ale już wiemy, że dotarcie do niej nie będzie takie szybkie. Trzeba będzie pokonać trochę metrów w dół, a potem ponownie w górę. Wytracamy około 300 metrów wysokości, docierając do rozdroża nad Studenym, gdzie dołącza niebieski szlak, którym będziemy potem wracać. Tymczasem kawałeczek jest płasko, a potem ponownie zaczynamy podejście w stronę chaty pod Borisovom. Jest ona urokliwie położona na zboczu góry o takiej samej nazwie na wysokości 1366 m n.p.m. 

Schronisko to niewielki, drewniany z kamienną podmurówką przyjemny budynek, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. W lokalu, do którego cały asortyment wnoszony jest na plecach, nie można spodziewać się bardzo rozbudowanej karty dań. Tutejsze menu podzielone zostało na 4 nietypowe kategorie: Na zdravíčko (na zdrowie), Na zahriatie (na rozgrzewkę), Od smädu (od pragnienia), Od hladu (od głodu). My zamawiamy w zasadzie tylko coś „od pragnienia” i siadamy na zewnątrz.
Jeśli ktoś decyduje się, by tu nocować, niech nie oczekuje luksusów. Jest to typowe schronisko górskie, przeznaczone dla turystów niewymagających komfortu (ma standard odpowiadający w Polsce chatce studenckiej). Nie ma tu prądu ani ciepłej wody.

Przed nami Borisov, za nim Mała Fatra

Po odpoczynku decydujemy się wejść na Borisov. Szlakowskazy znajdujące się obok schroniska pokazują, że na szczyt jest 45 minut. Chyba się komuś pomyliło – myślimy, zerkając na położoną niedaleko nas, aczkolwiek wysoką górę (1 km drogi i 250 metrów przewyższenia). Pierwsze jednak metry podejścia uświadamiają nam, że być może znaki nie kłamią. Ostatecznie wejście na szczyt zajęło nam 25 minut, czyli połowę czasu ze znaków, ale mam wrażenie, że na Borisov wbiegliśmy. Wracając do samego szlaku to jest ona stromy, czasem nawet bardzo, co będzie można odczuć zwłaszcza podczas zejścia. Na pewno jest bardzo widokowy. Z każdym zdobywanym metrem odsłaniają się coraz piękniejsze widoki.

Borisov (1510 m n.p.m.) należy już do zachodniej, tzw. "turczańskiej" gałęzi Wielkiej Fatry. Jest on pierwszym (licząc od zwornikowego szczytu Ploská) i najwyższym szczytem w tej gałęzi, a zarazem jedynym, którego wysokość przekracza 1500 m n.p.m. Kopuła szczytowa Borisova nie jest zalesiona, dzięki czemu jest dobrym punktem widokowym. Południowy stok Boryszowa, opadający ku Hornoborišowskiej dolinie jest jednym z najbardziej zagrożonych lawinami śnieżnymi miejsc w Wielkiej Fatrze. Z kolei północne stoki aż po dno Doliny Bialskiej na wysokości ok. 740 m n.p.m. obejmuje rezerwat przyrody Borišov.
Na Borisovie spędzamy dłuższą chwilę. Jesteśmy samiuteńcy. Dziwnie tak jakoś, bo środek lata, piękna pogoda, a szczyty i szlaki puste. Ale taka jest właśnie Wielka Fatra.

Chyzky

Borisov to szczyt, na który prowadzi tylko jeden szlak i nim też trzeba wrócić. Kolejnym punktem na naszej trasie są Chyžky, a najszybciej można się tam dostać szlakiem niebieskim, co też czynimy. Wariant ten trawersuje zbocza Ploski i już na początku zapowiada się ciekawie. Wąska ścieżka przecina zachodnie zbocze i praktycznie po równym terenie doprowadza na przełęcz, leżącą po drugiej stronie góry. Z tej perspektywy majestatycznie prezentuje się Ploska, na której byliśmy jeszcze jakiś czas temu. Nieco dalej, idąc wąską ścieżką ogromne wrażenie robią mega strome zbocza, zwłaszcza te opadające z Borisova. Widać też, jak bardzo lawinowy jest to teren zimą.
Chyžky to szeroka, trawiasta przełęcz położona mniej więcej na wysokości 1330 metrów. Jest  dużym węzłem szlaków turystycznych. Krzyżują się na niej 3 szlaki; czerwony biegnący główną granią Wielkiej Fatry, żółty stanowiący dojście z miejscowości Liptovské Revúce na przełęcz, oraz krótki niebieski, którym można obejść od zachodu szczyt Ploská bez wspinania się na niegoRozciągają się z niej piękne widoki, które niestety za chwilkę się skończą, bo za jakieś 20-30 minut wjedziemy w las i będziemy się nim poruszać aż do samej miejscowości.

Przełęcz Chyzky

Tymczasem przechodzimy przez rozległą halę, na której pasą się owce. Tutaj trzeba zachować nieco ostrożności, żeby nie zgubić szlaku, bo na owej polanie oznaczenie żółtego szlaku nie do końca jest widoczne. Od przełęczy czeka nas jeszcze do miejsca, gdzie jest zaparkowany samochód 7 km drogi, około 650 metrów w dół. Zwłaszcza stromy jest pierwszy odcinek drogi. Kiedy po opuszczeniu hali wchodzimy w las. Potem będzie równie stromo, ale na pewno już mniej. Po około półtorej godzinie od opuszczenia Chyzky docieramy do Vysnej Revucy i kierujemy się w stronę samochodu. Po drodze mijamy klimatyczne zabudowania tej miejscowości.
Wycieczka warta polecenia, atrakcyjna widokowo, aczkolwiek może się wydać męcząca nie tyle ze względu na długość trasy, co na przewyższenia, które dość szybko się pokonuje. Strome zbocza są tu charakterystyczne tak samo jak w Małej Fatrze. Ale kiedy już wejdzie się na grzbietowe ścieżki, to zachwytu nie ma końca. 











Sedlo Ploskiej


Ploska




























Hala na Przełęczy Chyzky























1 komentarz: