czwartek, 2 lipca 2020

Łomnica Zdrój - Hala Łabowska - Wierch nad Kamieniem - Hala Pisana - Groń - Jarzębaki - Łomnica - lipiec 2020

                    
Podjeżdżamy do Łomnicy Zdrój, niemalże na koniec miejscowości, gdzie znajduje się dość spory parking. Dziś pusty. Na mapie jest zaznaczony jeszcze drugi parking, do którego teoretycznie można dojechać, ale tuż obok pierwszego parkingu stoi zakaz wjazdu. Tu więc parkujemy i ruszamy niebieskim szlakiem. Początkowo prowadzi on szeroką leśną drogą, mija leśniczówkę i tuz za nią skręca w prawo. Tu droga nadal jest płaska i szeroka i tak jeszcze będzie przez pewien czas. Idzie nam się więc bardzo przyjemnie, ale szybko skończy się przyjemne podejście. 
Początkowy odcinek szlaku, ten płaski i szeroki biegnie wzdłuż potoku Łomniczanka. Następnie opuszczamy wygodną, szeroką drogę i przekraczamy dość rwący dziś potok, pozbawiony mostku. Tu zaczyna się strome podejście. I stromo jest faktycznie, podobnie jak na sudecką Włostową czy końcowy odcinek podejścia na Ruprechticki Szpiczak. Tyle, że tu tego stromego podejścia jest o wiele więcej. Gdzieś w Internecie wyczytałam, że jest to jedno z najbardziej stromych podejść w Beskidach. Ale czy tak jest faktycznie? Nie wiem. Nie znam na tyle Beskidów. Podobno stromo bardzo jest na Lackową. Z drugiej strony wędrując po Gorach Wałbrzyskich czy Kamiennych do stromizny jesteśmy przyzwyczajeni. 
                    
Po mniej więcej 20 minutach ostrej wspinaczki i pokonaniu 200 metrów przewyższenia na krótkim odcinku wychodzimy na Halę Groń, z której są super widoki. Hala Groń położona jest mniej więcej na wysokości 860 m n.p.m. Czytam, że na południowy-wschód jest ciekawy widok na źródłową część doliny Łomniczanki (wschodnia odnoga) i przeciwległy stok Parchowatki (1004 m n.p.m.) z niewielkimi polanami. Następnie najpierw płaską ścieżką, a następnie znowu pod górę, wchodzimy na szczyt o wysokości 983 m n.p.m., którego nazwy nie zidentyfikowaliśmy. Na wypłaszczonej i bezleśnej górce znajduje się kilka szałasów pasterskich i piękny widok na Tatry. Stąd na Halę Łabowską nie jest już daleko. Jakieś pół kilometra do rozdroża szlaków i potem jeszcze kolejne pół kilometra do schroniska.
Jarzębaki 
Hala Łabowska położna jest w środkowej części Pasma Jaworzyny, a jej nazwa pochodzi od łemkowskiej nazwy Łabowa. Niegdyś była większa, ale obecnie wskutek zaniechania wypasu częściowo zarosła lasem. Na hali znajduje się schronisko PTTK położone na wysokości 1061 m n.p.m. Dziś schronisko jest niemalże puste. Kilka osób znajduje się na zewnątrz, kilka w środku. Ponownie Beskidy na zachwycają swoimi pustymi szlakami podczas wakacji. Pamiętam, jak ro temu podcza wakacji przez 5 dni wędrowaliśmy po Beskidzie Życieckim i ludzi spotkanych na szlaku można było policzyć na palcach W tym roku jest niemalże podobnie. W schronisku spędzamy jakąś godzinę, jedząc smaczny żurek i naleśniki.
Z Hali Łabowej widoki są w zasadzie tylko w stronę północną i północno-wschodnią, ale są piękne. Wystaraczy podejść kilkanaście metrów powyżej schorniska, a roztacza się rozległa panorama. Widać tu wzniesienia Beskidu Niskiego oraz pobliskie szczyty Beskidu Sądeckiego. 
Polana Bukowina
Kierujemy się teraz w stronę Wierchu nad Kamieniem (1084 m n.p.m.) To szczyt zalesiony, a o tym, że na niego dotarliśmy informuje nas tabliczka na szczycie. W górnej części jego stromego fragmentu znajduje się skupisko jaskiń, wraz z największą w całym Beskidzie Sądeckim Jaskinią Niedźwiedzią, i skalnych ostańców, z których najwyższa jest Czarcia Skała. Na szczęście nieco dalej za bezleśnym szczytem, kierując się czerwonym szlakiem w stronę Hali Pisanej jest ładny widok. Niestety szlak ponownie wchodzi w las, pozbawiając nas widoków. Nie ma ich także na Hali Pisanej, choć czytałam, że to bardzo widokowa Hala. Hala Pisana (1044 m) to niezbyt wybitny szczyt i zarastająca polana grzbietowa w Paśmie Jaworzyny Krynickiej.  Nazwa szczytu i hali (w sensie terenu wypasowego) pochodzi od „spisywania” – góralskiego określenia pomiarów geodezyjnych terenu. Niedaleko szczytu znajduje się pomnik na miejscu śmierci żołnierza AK, Adama Kondolewicza, ps. „Błysk”, który zginął tu podczas obławy, zorganizowanej przez gestapo.
                    
Kieruejmy się w stronę Przełęczy Bukowina położonej na wysokości 993 m n.p.m. Porasta ją bukowy las, ale poniżej przełęczy, na jej południowych stokach znajduje się polana o tej samej nazwie Bukowina. I na nią właśnie zmierzamy, wybierająć żółty szlak. Już po chwili roztaczają się przed nami piękne widoki. Szlak na tym odcinku dość stromo prowadzi w dół, ale jest bardzo widokowy. Doprowadza nas do kolejnej zarastającej już niestety polany o nazwie Szałasy Jarzębackie. Jeszcze w 2008 była użytkowana. Stoi na niej jeden dobrze zachowany szałas. Z polany roztacza się szeroka panorama widokowa na stronę wschodnią, południową i zachodnią. 
Odkryciem jednak są Jarzębaki. To niewielki przysiółek należący do Piwnicznej Zdrój. Urokliwe miejsce z pięknymi widokami i czasem, który się tu zatrzymał. Jest tu kilka domostw, bar „Jarzębinka” i kaplica. Jest ona drewniana, malutka i dość stara. Obok stoi mała dzwonnica. W kaplicy odbywają się niedzielne msze święte. Z osiedla widoczna jest wieś Kokuszka, Przełom Popradu, Pasmo Radziejowej, a za nim Tatry. 
Hala Groń
Miejsce warte polecenia, a najkrótsza do niego droga prowadzi z Łomnicy Zdrój. Jest co prawda dość stromo pod górę, ale na pewno warto tu powędrować (jakaś godzina spacerku prawie w całości do pokonania wyłożoną płytami drogą). O jej stromiźmie przekonają się nasze kolana podczas zejścia.
W planach dziś było jeszcze wejście na znajdujace się kilkaset metrów Bucznik, ale jakoś chyba skręciliśmy nie w tę ścieżkę co potrzeba i ostatecznie znaleźliśmy się na szerokiej drodze porwadzącej w stronę Łomnicy Dolnej. Niemniej jeśli ktoś będzie tym szlakiem zmierzał, to polecamy przejść przez ten szczyt. Bucznik – to od wieków szczególne miejsce dla mieszkańców Nadpopradzkiego Beskidu, zaś od roku 1966 – Góra Święta. Ma on 715 metrów i znajduje się na nim Krzyż Milenijny oraz Górska Kaplica. Przede wszystkim roztaczają się stąd piękne panoramy. 
Ominąwszy Bucznik kierujemy się w stronę Łomnicy Dolnej, gdzie zaprkowaliśmy samochód. Ostatnie półtora kilometra trzeba niestety pokonać asfaltową drogą. 

Urokliwe Jarzębaki






Tatry widziane z okolic Hali Groń










































1 komentarz: