wtorek, 14 lipca 2020

Szklarska Poręba - Hala Szrenicka - Trzy Świnki - Żródła Łaby - Panczawski Wodospad - Vosecka bouda - Szklarska Poręba - lipiec 2020

Panczawski wodospad
Karkonosze chyba nigdy się nie znudzą, zwłaszcza kiedy za cel obierzemy mniej popularne szlaki, szczególnie po polskiej stronie. My co prawda dziś oryginalni nie będziemy, ponieważ przejdziemy w zasadzie karkonoskim klasykiem, jeśli chodzi o polską i czeska stronę, na którą również przejdziemy. Parkujemy w Szklarskiej Porębie Górnej niedaleko Kruczych Skał i ruszamy asfaltem w stronę Wodospadu Kamieńczyka. Mijamy parking i po 15 minutach spokojnej wędrówki docieramy do Rozdroża pod Kamieńczykiem. Tu prowadzący do tej pory dość łagodnie szlak zaczyna się dość mocno piąć w górę i tak w zasadzie będzie do samej Hali Szrenickiej. Na szlaku nie ma jeszcze tłumów, choć pogoda piękna, a sezon wakacyjny w pełni. Jakieś 10 minut później jesteśmy pod Wodospadem Kamieńczyka. Jest to najwyższy wodospad w polskich Karkonoszach o wysokości 27 metrów. Spada trójstopniową kaskadą do Wąwozu Kamieńczyka. Próg wodospadu znajduje się na wysokości 843 metry. Za opłatą można zejść po metalowych schodach i platformach do jego podnóża. Z ciekawostek warto wspomnieć, że Wodospad Kamieńczyka doczekał się swojej legendy i że  powstał z łez siedmiu rusałek opłakujących śmierć siostry i jej ukochanego Kamieńczyka Bronisza, którzy spadli w górską przepaść.  Za środkową kaskadą znajduje się  grota, nazywana "Złotą Jamą".
Widok z Trzech Świnek
 Została ona wykuta przez Walończyków, którzy wiele wieków temu poszukiwali tutaj ametystów i pegmatytów.
Przy wodospadzie znajduje się Schronisko Kamieńczyk i Szałas Sielanka. Jest też punkt widokowy, głównie na Szklarską Porębę, ale też Góry Izerskie. Podczas naszych wcześniejszych wędrówek w tym rejonie nigdy tu nie docieraliśmy. Tymczasem teraz pojawiamy się za każdym razem.  Zatrzymujemy się chwilę pod schroniskiem, a następnie kierujemy w stronę Hali Szrenickiej, na którą prowadzi czerwony szlak.  Najpierw należy uiścić opłatę za wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego. Droga cały czas pnie się w górę. Jest to brukowana trasa, prowadząca głównie lasem, ale szybko odsłaniają się nam piękne widoki zwłaszcza na Góry Izerskie. Wystarczy tylko obrócić się za siebie. W połowie drogi między Wodospadem Kamieńczyka a Halą Szrenicką znajdują się niewysokie skałki, które są doskonałym punktem widokowym. Do tej pory zawsze je omijaliśmy, ale dziś stwierdzamy, że warto tu się na chwilę zatrzymać. I faktycznie warto :) 
Hala Szrenicka
 Z tego miejsca na Halę Szrenicką jest około 20 minut. Położona jest ona na wysokości od 1150 do 1300 m n.p.m. Jest ona wysokogórską łąką torfową. Najpierw była to zwykła łąka górska, ale z powodu wypasu owiec została powiększona. Jeszcze przez II wojną funkcjonowała tu stacja meteorologiczna. Dziś natomiast hala słynie z licznych tras zjazdowych i z pięknego widoku na Góry Izerskie, który jest najlepszy spod schroniska.
Schronisko PTTK na Hali Szrenickiej znajduje się na wysokości 1195 m n.p.m. Ci, którzy docierają na Halę Szrenicką zazwyczaj kolejne kroki kierują w stronę Szrenicy i w sumie nie ma się co dziwić, bo szczyt jest warty tego by na niego wejść. My jednak dziś mamy nieco inne plany, więc ze Szrenicy rezygnujemy, zwłaszcza że byliśmy na niej już wiele razy. 
Ambrozova vyhlidka
Ruszamy czerwonym szlakiem w stronę rozdroża, na którym skręcamy w prawo, by dojść do skałek Trzy Świnki. Jest to grupa zamczysk skalnych znajdująca się na południowych stokach Szrenicy, na początku Drogi Przyjaźni Polsko-Czeskiej. Ich wysokość dochodzi do 8 metrów. Ze skałami jest związana dość znana legenda. Mówi ona o Liczyrzepie, który pewnego razu najął się jako pomocnik w gospodarstwie do wypasu świń. Kiedy przyszedł czas wypłaty, chciwy gospodarz nie chciał jednak dać Liczyrzepie pieniędzy i ukrył trzy świnie chcąc oskarżyć go o ich stratę w trakcie wypasu, i w ten sposób uniknąć płatności. Duch Gór przejrzał jednak zamiary nieuczciwego gospodarza i przywiódł go na miejsce, gdzie ten wcześniej ukrył zwierzęta. Następnie nadymał trzy świnie tak, że pękły, a na koniec zamienił je w kamienie. 
Labska bouda
Tuż za skałkami położona jest Mokra Przełęcz (1290 m n.p.m.), na której znajduje się węzeł szlaków (zielony z Hali Szrenickiej, żółty do Voseckiej Boudy i zielony do schroniska pod Łabskim Szczytem). My natomiast idziemy szlakiem czerwonym, czyli Głównym Szlakiem Sudeckim, który po pokonaniu krótkiego podejścia zaprowadza nas do skały Twarożnik (1320 m n.p.m.). Jest to spora granitowa skała o wysokości 12,5 metra położona na granicy polsko-czeskiej. Na jej szczycie stoi słupek graniczny. Stąd rozciąga się bardzo ładna panorama Szrenicy.
Droga, którą idziemy jest bardzo przyjemna, przed sobą mamy Łabski Szczyt i Śnieżne Kotły, ale nie to jest naszym dzisiejszym celem. Po około 20 minutach marszu od Twarożnika docieramy do kolejnego węzła szlaków - Czeskiej Budki. W tym miejscu skręcamy w prawo i żółtym szlakiem kierujemy się w stronę Źródeł Łaby. Dotarcie tam zajmuje nam mniej więcej 10 minut. Samo miejsce nie jest niczym niezwykłym, a raczej miejscem symbolicznym. Gdyby nie to, że są tam tablice informacyjne, tablice z herbami miast,przez które Łaba przepływa i coś w rodzaju studni, to miejsce to niczym szczególnym nie wyróżniałoby się. I oczywiście warto wspomnieć o drewnianej rzeźbie nagiej panny.
Vosecka bouda
Ze źródeł Łaby kierujemy się w stronę Labskiej boudy, żółtym szlakiem około 20 minut. czeskie schronisko turystyczne położone jest na wysokości 1340 metrów n.p.m., nad górnym obrzeżem doliny Labský důl. W odległości 1 kilometra znajdują się źródła rzeki Łaba. Schronisko położone w ładnym miejscu, niedaleko stąd do Łabskiego czy też Panczawskiego Wodospadu, ale jakoś mnie nie zachwyca. 
Zachwyt będzie nad Panczawskim Wodospadem, do którego ze schroniska jest niedaleko. Wodospad znajduje się tuż przy czerwonym szlaku prowadzącym do Vrbatovej boudy. Szlak jest niezbyt wymagający, praktycznie prowadzący cały czas po płaskim terenie. Zanim jednak do wodospadu dotrzemy (niecały kilometr do schroniska) po drodze mijamy Ambrozovą vyhlidkę. Jest to punkt widokowy znajdujący się na skałach nad Łabskim Dołem. Widoki stąd przednie. Kawałek drogi stąd czeka jednak większa atrakcja - Panczawski Wodospad. Warto do niego podejść będąc w okolicy, bo to najwyższy wodospad w Karkonoszach. Jego wysokość wynosi 148 metrów, a wysokość kaskad około 250 metrów. Roztacza się z niego piękny widok nad Dolinę Łaby, nad którą góruje Śnieżka. W takim miejscu odpoczynek jest jak najbardziej wskazany. 
Twarożnik
Przysiadamy na chwilę, a potem kierujemy się w stronę Voseckiej boudy. Trzeba wrócić kawałek (około 300 metrów) zielonym/czerwonym szlakiem w stronę Labskiej louki i potem skręcić w prawo z zielony szlak. On po jakiś 3 km zaprowadzi nas do wspomnianego schroniska. Po drodze mamy widoki głównie na Harrachov i całkowitą pustkę. Nikogo na szlaku nie ma, co nas bardzo cieszy.
Vosecka bouda to czeskie sezonowe schronisko położone na wysokości 1260 m n.p.m. Podczas ubiegłorocznej dłuższej wycieczki po Karkonoszach bardzo mi się spodobało, gdyż wewnątrz jest bardzo miła atmosfera, a przede wszystkim nie ma tłumów, jakie są w znajdującym się nieopodal schronisku na Szrenicy. Wystarczy zejść niecały kilometr z czerwonego szlaku prowadzącego ze Szrenicy do Śnieżnych Kotłów, by zaznać ciszy i spokoju. 
Żródła Łaby
Z Voseckiej boudy kierujemy się w stronę Mokrej Ścieżki i Trzech Świnek, a następnie Hali Szrenickiej. Dziś ze Szrenicy rezygnujemy całkowicie. Wracamy do samochodu tak, jak przyszliśmy. Można byłoby jeszcze zrobić pętelkę przez schronisko pod Łabskim Szczytem, ale nie za bardzo chciało nam się potem wracać przez miasto.
Nasza dzisiejsza wycieczka to jakieś 24 km drogi, 900 metrów w górę i około 7 godzin wędrówki. Trasa atrakcyjna widokowo i warta polecenia. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz