Podejście z Okraju na Skalny Stół |
Jedziemy na Przełęcz Okraj, która jest dobry miejscem startu na Śnieżkę, a przede wszystkim jednym z naszych ulubionych szybkich szlaków na ten szczyt. Połączona z wędrówką przez Skalny Stół oferuje naprawdę piękne widoki. Kiedy startuje się z Przełęczy Okraj do pokonania jest nieco mniej przewyższenia niż z Karpacza, ale w sumie jest chyba bardziej stromo, gdyż do przejścia jest krótki odcinek. Poza tym trzeba przejść przez Czarną Kopę i z niej potem zejść.
Dziś w Karkonoszach piękna pogoda i prawdziwa inwersja temperatury. Kiedy jechaliśmy na Przełęcz Okraj temperatura w Kamiennej Górze spadła do minus 8 stopni. Wraz z każdym pokonywanym kilometrem temperatura rosła w zaskakująco szybkim tempie. Myślałam, że zepsuł mi się termometr w samochodzie, kiedy po dotarciu na parking pod schroniskiem na przełęczy temperatura wyniosła 6 stopni na plusie. 14 stopni różnicy na odcinku kilkunastu kilometrów.
Na Przełęczy Okraj jest sporo parkingów. My zawsze zostawiamy samochód na tym obok schroniska, ale po czeskiej stronie w Małej Upie parkingów pod dostatkiem. W okresie zimowym i narciarskim często jednak ciężko znaleźć tu miejsce.
Śnieżka |
To, że na szczyt idziemy przez Skalny Stół nie budzi wątpliwości. Nie możemy sobie przecież odmówić widoków z tego miejsca. Kierujemy się więc na niebieski szlak, troszkę dłuższy niż czerwony, ale warto nadrobić nieco drogi. Na pewno nikt nie będzie żałował. Poza tym jak pada hasło, że na Śnieżkę idziemy z Okraju, to Michał od razy krzyczy, że przez Skalny Stół.
Pierwszy odcinek podejścia na Skalny Stół jest dość stromy i już na początku można się porządnie rozgrzać. Słoneczko nas dodatkowo dogrzewa. Pierwszy odcinek jest dość stromy, a co się z tym wiąże oblodzony, dlatego już na samym początku zakładamy raki i jesteśmy w nich praktycznie do samego zakończenia wycieczki. Ogólnie do momentu dojścia do Jelenki na szlaku jest pusto jest bardzo pusto. Troszkę tłoczniej zrobi się na Sowiej Przełęczy. Wejście z Okraju na Skalny Stół zajmuje niecałą godzinę, około 4 km, przy czym połowę tej trasy pokonuje się po płaskim terenie. Poza tym później ze Skalnego Stołu należy zejść na Sowią Przełęcz wytracając sporo wysokości.
Skalny Stół |
Schodząc ze Skalnego Stołu widać nasz kolejny punkt dzisiejszej wycieczki, czyli Jelenkę. Zanim jednak do niej dotrzemy schodzimy na Sowią Przełęcz, z której do Jelenki jest niecały kilometr drogi. Jest bardzo ślisko i bez raków zejście byłoby bardzo utrudnione. Sowia Przełęcz jest mało widoczna w terenie, kształtem przypomina rozległe wgłębienie o bardzo łagodnych zboczach i stromym północno-zachodnim podejściu. Oddziela masyw Czarnego Grzbietu od Kowarskiego Grzbietu. Znajdowało się na niej kiedyś przejście graniczne na szlaku turystycznym Sowia Przełęcz-Soví Sedlo (Jelenka). Do Jelenki, położonej na wysokości 1260 m n.p.m. idzie się szeroką łagodnie pnącą się do góry drogą. W tym lubianym przez nas schronisku robimy sobie pierwszą dłuższą przerwę. Jelenka zawsze nam się podobała, zwłaszcza ze względu na swoje położenie. Z polanki sprzed schroniska roztacza się piękny widok na Małą Upę czy też Łysocinę.
Widok na Czarną Kopę |
Wracając do szlaku, trud pokonywania wysokości wynagradzają widoki. Wystarczy odejść kilkanaście metrów od schroniska, a piękne widoki są na wyciągnięcie dłoni. Przy idealnej pogodzie widać naprawdę wiele i to dalekich szczytów. Zamiast iść do góry przystajemy co chwilę i odwracamy się za siebie, bo naprawdę warto. Dziś widoczność jest rewelacyjna. Na wchodzie obejmuje nawet Jeseniki. Piękny jest widok na Skalny Stół, na którym jeszcze niedawno byliśmy wydaje się stąd taki mały i odległy. Po dotarciu na szczyt Czarnej Kopy (czeska Svorova hora) - 1407 m n.p.m. ukazuje nam się kolejny raz tego dnia Śnieżka z błękitnym niebem nad nią.
Magia na Śnieżce |
Dziś jednak wszystkie trudny, oblodzenia, przewyższenia mają sens, gdyż to, co zastajemy na Śnieżce, a w zasadzie to, co z niej widzimy jest naprawdę magiczne. Śmiało mogę stwierdzić, że chyba dziś trafiliśmy na najlepsze warunki na Śnieżce, a byliśmy na niej już naprawdę wiele razy, zwłaszcza zimą. Przejrzystość powietrza jest rewelacyjna, a do tego nad dolinami unosi się delikatna mgła. Jest cudownie.
Widok na Łysocinę |
Schodząc z Czarnej Kopy cały czas mamy przed oczami widok, ten który zachwycał nas podczas wejścia na Śnieżkę.. Na Sowiej Przełęczy wybieramy szlak czerwony, prowadzący głównie lasem, niemalże równolegle do niebieskiego na Skalny Stół. Na pewno jest to szlak mniej atrakcyjny niż przez Skalny Stół, ale mniej wymagający. W kilku miejscach pojawiają się widoczki na czeską stronę Sudetów, która prezentuje się pięknie na tle zachodzącego słoneczka. Po pokonaniu ostatniego podejścia w drodze z Sowiej Przełeczy na Okraj Michał rozpoczyna jabłuszkowe zjazdy. Co prawda leżący w znikomej ilości śnieg jest bardzo zmrożony, ale to mu w niczym nie przeszkadza.
Zrobiliśmy dziś około 17 kilometrów. Wędrowaliśmy około 6 godzin łącznie z postojami na robienie zdjęć i odpoczynek w Jelence.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz