piątek, 14 lutego 2020

Krościenko nad Dunajcem - Sokolica - Krościenko nad Dunajcem - 14 lutego 2020


Po wczorajszym pieknym dniu dziś niestety przywitał nas pochmurny poranek i nisko zawieszone chmury zasłaniające widoczność. Plan był dziś, by ruszyć na Magurki lub Lubań. Próbę wejścia na Magurki podjęlismy, ale skończyła się ona na nieudanym podjeździe na miejsce startu. Tak jak wczoraj, tak i dziś oblodzona droga nas pokonała. Poza idąc na Magurki, obawialiśmy się nieprzetartego szlaku. Zdecydowaliśmy się na zmianę planów. Naszym drugim pomysłem na dziś był Lubań z Przełeczy Snozka, ale deszczowe chmury troszkę nas do niego zniechęciły, zwłaszcza że aby na niego wejść potrzeba nieco ponad 2 godziny pod warunkiem, że szlak będzie przetarty. Kusił też Koziarz ze znajdującą się na nim wieżą widokową. W sumie opcji było kilka, a skończyliśmy na Sokolicy w Pieninach. Wyjeżdżając z Ochodzitej Michał stwierdził, że chciałby zobaczyć połamaną sosnę na tym szczycie. W suie to dobra myśl. Zazwyczaj na Sokolicę wchodziliśmy ze Szczawnicy, ale o tej porze roku flisacy nie przeprawiają przez Dunajec. ZOstała więc opcja wejścia z Krościenka nad Dunajcem. Tam też się udajemy, parkując niemalże w centrum wsi.

Krościenko jest miejscowością typowo turystyczną (zwłaszcza w sezonie), a zarazem doskonałą bazą wypadową do wycieczek w Pieniny, Gorce i Beskid Sądecki. W miasteczku znajduje się także jedna z końcowych przystani spływu Dunajcem.
Dzisiaj w Krościenku raczej pusto, ale dzięki temu można dostrzec urok okolicy. Nie uświadczymy tu licznie rozłożonych w sezonie letnim bazarków i tłumu turystów. Mamy szlaki i Sokolicę praktycznie na wyłączność.
Szlak z Krościenka prowadzący na Sokolicę zaczyna się w centrum. Znajduje się tu rozdroże kilku szlaków. W jedną stronę można pójśc na Trzy Korony, w drugą natomiast na Sokolicę. I właśnie ten szlak wybieramy. Można go podzielić na dwie części: jedna płaska prowadząca ulicami wsi i wzdłuż Dunajca, a druga stroma, prowadząca głównie drewnianymi schodkami na szczyt. Pierwsza nie pozwala się zmęczyć, druga wymaga włożenia minimalnego wysiłku.
Tak więc pokonujemy dośc spory odcinek idąc ulicami Krościenka po dość oblodzonych chodnikach. Nastepnie dochodzimy do granicy Pienińskiego Parku Narodowego.

To jeden z 23 parków narodowych na terenie Polski, utworzony 1 czerwca 1932 r. jako pierwszy park narodowy w Polsce. Pieniński Park Narodowy obejmuje najcenniejsze pod względem krajobrazowym i przyrodniczym obszary Pienin Właściwych: Masyw Trzech Koron, Pieniny Czorsztyńskie, Pieninki, Pieniński Przełom Dunajca. Z Pienin Spiskich włączone zostały w obszar parku tylko Zielone Skałki.
Ma najwyższy wśród wszystkich polskich parków narodowych wskaźnik nasilenia ruchu turystycznego w przeliczeniu na 1 ha powierzchni. Dla turystów udostępniono 35 km szlaków.
Przy głównych wejściach do parku znajduje się 5 pawilonów Pienińskiego Parku Narodowego (jeden z nich w budynku dyrekcji parku), w których można zapoznać się z przyrodą Pienin i udzielana jest informacja turystyczno-przyrodnicza. Przy trzech z nich (w Krościenku, Sromowcach Niżnych i Szczawnicy) istnieją ogródki skalne z charakterystycznymi dla pienińskich piargów i skał gatunkami roślin.
Po przekroczeniu granicy parku narodowego idziemy jakiś niecały kilometr wzdłuż Dunajca. Droga jest tu całkiwcie płaska, więc idalenie nadaje się na niewymagający spacer.

Szlak następnie wspina się do góry aż do Przełęczy Sosnów. Jest to zalesiona, dość głęboko wcięta w grzbiet Pieninek przełęcz o wysokości 650 m n.p.m. leżąca w Pieninach Właściwych. Oddziela ona Sokolicę (747 m) od Czertezika (772 m). Na przełęczy znajduje się polana Mały Sosnów, obecnie zarastająca. Dawniej z przełęczy do doliny Pienińskiego Potoku prowadził szlak turystyczny. W latach 60. XX w. przy szlaku tym znajdowało się należące do Pienińskiego Parku Narodowego schronisko turystyczne.
Stąd na szczyt Sokolicy jest już blisko. Na przełęczy trzeba skręcić w lewo i podążać dalej niebieskim szlakiem. Wejście na Sokolicę w sezonie jest płatne. Bilet upowaznia również do wstępu na platformy widokowe na Trzech Koronach.
Sokolica to szczyt w północno-wschodniej części Pienin Środkowych, w tzw. Pieninkach, mający wysokość 747 m n.p.m. Nazwa szczytu pochodzi od tego, że dawniej gniazdowały w niej sokoły.
Południowe ściany Sokolicy opadają niemal pionowo do Przełomu Dunajca. Widok jest fantastyczny, Dunajec wije się jak wąż pomiędzy lekko ośnieżonymi zboczami u stóp Sokolicy. Szczyt jest bardzo dobrym punktem widokowym na Pieniński Przełom Dunajca, Pieniny Środkowe, Małe Pieniny, Magurę Spiską, Tatry Bielskie i Tatry Wysokie.

Jednak to ani Dunajec ani Tatry nie są najsłynniejszym kadrem ze szczytu Sokolicy. Jest nim reliktowa sosna rosnąca samotnie na Sokolicy. Ma ponad 500 lat, podziwiana jest od kilku wieków i jest chyba najsłynniejszym drzewem w polskich górach, a na pewno w Pieninach. Choć sosna rośnie samotnie na skalnym zboczu, nie jest jedyną reliktową sosną na Sokolicy. Wystarczy rozejrzeć się wokół z tarasu widokowego, aby ujrzeć ich jeszcze kilka. Niestety 2 lata temu sosenka została uszkodzona przez helikopter podczas akcji ratunkowej.
Na Sokolicy dziś praktycznie pustki. Pogoda nie jest idealna, ale też nie można narzekać. Widać Tatry, co prawda lekko schowane w chmurach, ale obecne :) Na szczycie spędzamy około pół godziny, a następnie wracamy. Zejście wymaga zachowania ostrożności, ponieważ szlak jest śliski. Raczki się przydają zdecydowanie. Z racji tego, że pogoda nie jest idelana decydujemy się na portó tę samą drogą, którą weszliśmy. W drodze powrotnej zaczyna padać deszcz. Na szczęście tylko przez chwilę. Zrobiliśmy dziś leniwe 10 km w 4 godziny.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz