sobota, 8 lutego 2020

Bobrowe Skały - 8 lutego 2020


Bobrowe Skały od dłuższego czasu chodziły nam po głowie. Dziś zakończyliśmy wycieczkę wcześniej, więc mieliśmy jeszcze trochę czasu, żeby na nie wejść. Pogoda była idealna, więc warto tu było podejść. Z racji tego, że dziś wędrowaliśmy od rana, wybraliśmy chyba najkrótszą z możliwych dróg.  Podjeżdżamy do miejscowości Kromnów. Tam w okolicy przystanku zostawiamy samochód i kierujemy się na niebieski szlak. Stąd jest około kilometra do naszego celu wycieczki, czyli Bobrowych Skał.  Są to granitognejsowe skały na północno-wschodnim stoku góry Ciemniak (699 m n.p.m.) we wschodniej części Kamienickiego Grzbietu w Górach Izerskich. Od strony północnej tworzą ścianę skalną o wysokości około 25-30 m. Są doskonałym punktem wspinaczkowym, oferując kilkadziesiąt ubezpieczonych dróg wspinaczkowych. Droga do skał nie jest wymagająca. Podejście jest minimalne. Dziś szlak na początku pełen błota, a potem miękkiego topiącego się śniegu.
Na szczycie formacji skalnej, gdzie prowadzą metalowe schodki, znajduje się punkt widokowy na Karkonosze, skąd możemy obserwować szczególnie ich zachodnią część oraz Kotlinę Jeleniogórską a w oddali Rudawy Janowickie.

Należy jednak zachować szczególną ostrożność, ponieważ barierki ochronne na szczycie są częściowo uszkodzone. Zresztą przed wejściem na skały znajduje się informacja, że wejście na  nie odbywa się na własną odpowiedzialność. Podejrzewam, że z racji uszkodzonych barierek ochronnych, bo innych niebezpieczeństw i trudności tu nie widać.
W pobliżu skał w latach 30. XX w. mieściła się popularna restauracja i wieża widokowa, będące miejscem częstych odwiedzin turystów i kuracjuszy z pobliskich Cieplic. Dziś niestety po obiektach tych pozostały już tylko porośnięte mchem, przejęte przez naturę resztki fundamentów.
Nie mamy dziś czasu na dłuższy spacer w tej okolicy, a szkoda, bo widać, że jest tu ciekawie.
Na pewno tu jeszcze kiedyś wrócimy i pospacerujemy na spokojnie. Dziś tylko chcieliśmy wejść na Boborowe Skały. Zajęło nam to łącznie około godziny, a pokonaliśmy około 2 km.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz