Spisz to region historyczny, położony w Centralnych i Wewnętrznych Karpatach Zachodnich, w dorzeczu górnego Popradu, górnego Hornadu oraz w części dorzecza Dunajca (na wschód od Białki). Właśnie tam dziś się udajemy, a dokładnie na Pogórze Spiskie i w Pieniny Spiskie. Już wiele razy czytaliśmy o walorach widokowych tego pierwszego miejsca, ale zawsze pozostawało ono na uboczu Tatr. Jakoś nigdy nie udało nam się tam dotrzeć, choć zachwycaliśmy się od dawna pięknymi widokami na Tatry podziwianymi z rozległych polan i widokowych szlaków. Dziś zdecydowaliśmy się tam udać.
Naszym pierwszy celem jest Przełęcz nad Łapszanką – znana chyba każdemu przez wzgląd na znajdującą się tu piękną kapliczkę, za którą rozpościerają się rewelacyjne widoki na Tatry.
Przełęcz nad Łapszanką (943 m) – przełęcz na Pogórzu Spiskim w grzbiecie ciągnącym się od Bryjowego Wierchu poprzez Holowiec (1035 m), Petrelovkę (940 m) i Malorówkę do Zubrovki. Grzbietem tym i przez Przełęcz nad Łapszanką prowadzi droga z Łapsz Wyżnych przez Łapszankę i Rzepiska do Jurgowa. Dokładnie na Przełęczy nad Łapszanką stoi wymurowana w 1928 kapliczka z dzwonem ufundowanym przez mieszkańców Łapszanki. Za pomocą tego dzwonu ostrzegano ludzi przed zbliżającą się burzą. Wierzono również, ze ma on zdolności odpędzania burzy. 17 lipca 1967 podczas jednego z takich ostrzegań piorun zabił dzwoniącego w kapliczce młodego mieszkańca Łapszanki.
W rejonie kapliczki niestety nie ma żadnego miejsca parkingowego. Droga tu jest wąska. My stajemy na kilka chwil na poboczu. Myślę jednak, że na dłużej samochodu zostawić tu nie można.
Przez przełęcz przebiegają 2 szlaki – niebieski i żółty. Tym niebieskim, ale od drugiej strony mieliśmy powędrować, idąc przez Pilatówkę i Pawlików Wierch. Jednak w ostatniej chwili zmieniliśmy plany.
Kierujemy się do miejscowości Łapsze Wyżne, gdzie na przykościelnym parkingu (kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła) zostawiamy samochód. Tu chwila zastanowienia w celu podjęcia ostatecznej decyzji: Pilatówka i Pawlików Wierch czy Żar w Pieninach Spiskich. Jakoś te Pieniny kuszą nas bardziej, zwłaszcza że Żar zalicza się do Diademu Polskich Gór.
Z parkingu kierujemy się czerwonym szlakiem w stronę szczytu o nazwie Grandeus. Droga jest krótka i niezbyt męcząca, a przewyższenie niewielkie do pokonania.
Platforma widokowa na górze Żar |
Grandeus mający wysokość 80 m n.p.m to podłużne i bezleśne wzniesienie we wsi Łapsze. Jest najdalej na południe wysuniętym wzniesieniem Pienin Spiskich. Według niektórych źródeł nazwa wzniesienia pochodzi od mniejszego wierzchołka o wysokości 795 m n.p.m. Zbudowano na nim potężny maszt przekaźnika radiowo-telewizyjnego i telefonii komórkowej. Z Grandeusa można zobaczyć widoki na Tatry oraz na Kuraszowski Wierch (1040 m) w Magurze Spiskiej. Ze strony północnej można dostrzec Gorce, wschodniej – Pieniny z Trzema Koronami. Miejsce jest naprawdę urokliwe i warte tego, by tam wejść, zwłaszcza dla widoków. Zamontowana tu panorama widokowa pozwala zorientować się i rozpoznać to, co mamy przed oczami. Jest to też bardzo dobre miejsce na piknik (wiata, miejsce na ognisko, ławeczki).
Grandeus |
Z Grandeusa szlakiem czerwony, bardzo widokowym schodzimy do miejscowości Dursztyn. Część drogi trzeba tu niestety pokonać asfaltem i wytracić przy tym sporo wysokości. Później trzeba będzie to podejść, a jeden z odcinków uznamy chyba za jeden z najbardziej stromych, jakimi szliśmy :)
Dursztyn jest jedną z 14 wsi polskiej części Spisza. Nazwa pochodzi od niemieckiego słowa durstein (twarda skała) i oznacza trudne przejście lub przejazd przez skały. Przechodzimy przez wieś, a następnie kierujemy się w stronę Jurgowskich Hal. Na ich obrzeżu, w dolinie Piekiełko pomiędzy Gajną Skałą a Żarem mieszkańcy wybudowali wspólnie, istniejące do dzisiaj Jurgowskie Stajnie. Jurgowskie Stajnie, zwane też Jurgowskimi Szałasami to oryginalne osiedle pasterskie pośród łąk, pomiędzy zabudowaniami wsi Dursztyn, a zboczami Żaru w etnograficznym rejonie Polskiego Spiszu. Znajduje się w zakolu górnej części doliny Przecznego Potoku. Na Jurgowskich Halach do dziś wypasa się owce ze wsi podhalańskich, zachowując tradycje pasterskie. Wytwarzany jest tam ser owczy, bundz i serki owcze wędzone (oscypki).Tuż po minięciu Jargowskich tajni wchodzimy w las.
Widok z Łapszanki |
Najpierw idziemy wygodną leśną ścieżką, ale chwilę później zaczyna się ona mocno piąć w górę (mega stromo). Odcinek nie jest długi, ale pokonujemy na nim sporo poziomic (400 metrów długości i 155 metrów w górę). W kilku miejscach pokazują nam się widoki na Tatry. Po przejściu tego odcinka docieramy na grzbiet. Nim teraz zmierzamy na szczyt. Ścieżka jest tu wąska, ale urokliwa i mierzy około 700 metrów.
Żar mający wysokość 833 m n.p.m to najwyższy szczyt Pienin Spiskich. Żar znajduje się w środkowej części Pienin Spiskich, w głównym grzbiecie, który stanowi tu wąską, równoleżnikowo przebiegającą grań zbudowaną z wapieni rogowcowych, opadającą stromymi stokami do sąsiednich dolin. Pomimo znacznych stromizn na stokach, sam grzbiet wzdłuż osi jest łagodny. Sam szczyt, gdzie znajduje się pozostałość wieży pomiarowej, jest porośnięty krzakami i otoczony lasem, przez co widoki są bardzo ograniczone. Można jednak wejść na Basztę, skąd rozciąga się widok na północ – Frydman, Dębno, Jezioro Czorsztyńskie oraz Gorce.
Kapliczka na przełęczy nad Łapszanką |
Podobny widok mamy ze znajdującej się na szczycie platformie/wieży widokowej. Nie jest ona wysoka, ale ważne, że jest.
Ze szczytu wracamy niestety taką samą drogą, jaką przyszliśmy. Chcieliśmy inną, ale niestety ścieżki zaznaczone na mapie nie istnieją w rzeczywistości.
12 km, 530 metrów w górę – tyle zajęła nam dziś wycieczka. Widać więc, że nie jest ona długa ani wymagająca. Na pewno obfituje w ładne panoramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz