sobota, 19 października 2019

Przełęcz Karpnicka - Sokolik - Krzyżna Góra - 19 października 2019

Na Krzyżnej Górze
W sobotę wystartowaliśmy z nową akcją, której celem było zachęcenie innych do wędrówek po górach. Projekt, bo tak można chyba to działanie nazwać, zakłada comiesięczne wycieczki w najciekawsze zakątki Sudetów. Pierwsza z nich odbyła się właśnie dziś, a jej celem były jesienne Rudawy Janowickie. Przy układaniu programu wycieczek skupiłam się na kilku aspektach: niezbyt ciężka i wymagająca trasa, tak, by każdy mógł wędrować, niezależnie od wieku i kondycji, ciekawe miejsca na trasie (skałki, wieże widokowe), jakieś schronisko po drodze i miejsce na ognisko. Nie było trudno, bo Sudety są tak atrakcyjne, że w zasadzie gdziekolwiek by się pojechało jest ciekawie i pięknie.
Dziś wędrujemy więc w 20 osobowej grupie. Ruszamy z Przełęczy Karpnickiej. Znajduje się na niej całkiem spory parking (płatny 10 zł). Jest to dość rozległa przełęcz leżąca na wysokości 475 m n.p.m. Parkujemy i ruszamy w stronę schroniska PTTK Szwajcarka leżącego na zboczu Krzyżnej Góry. Docieramy do niego w około 10 minut. Schronisko urzeka swoim tyrolskim wyglądem, jego początki sięgają 1823 roku, kiedy to miało ono być domkiem myśliwskim.
Na Sokoliku
Dopiero w okresie międzywojennym domek stał się schroniskiem. Obecnie jest to jedyne w Sudetach całkowicie drewniane schronisko. Nie wchodzimy do niego, bo w zasadzie nie ono było naszym dzisiejszym celem, aczkolwiek bardzo lubimy jego klimat i chętnie spędzamy tu czas będąc w okolicy. Obok schroniska zatrzymamy się na powrocie, rozpalając tu ognisko. 
Spod schroniska ruszamy w stronę Husyckich Skał, gdzie znajduje się piękny punkt widokowy na Karkonosze i Sokoliki. Jest to wysokie na około 20 metrów wypiętrzenie skalne. Na szczytowym głazie jednego z ostańców są widoczne ślady niemieckiego napisu, a sama nazwa skał wiąże się z ruchem husyckim.
Skałki to oczywiście rewelacja dla dzieci, wspinają się na nie, chowają za nimi - zabawa nie ma końca. Ale na skałach często można spotkać początkujących wspinaczy. Ogólnie tern Gór Sokolich jest mocno przez wspinaczy lubiany.
Żeby dotrzeć do Sokolików, a dokładnie Sokolika Dużego trzeba przejść około 20 minut delikatnie po górę. Droga jest  niezwykle przyjemna, czasami idziemy skrótami.  Na szczycie Sokolika (642 m n.p.m.) znajduje się platforma widokowa, na którą prowadzą metalowe schodki. Warto wspomnieć, że oprócz Sokolika zachodniego, na którym jesteśmy obok znajduje się Sokolik wschodni, nieco niższy, bo mający 622 m n.p.m.
Widok na Karkonosze z Sokolika
Widoki z Sokolika należą do jednych z piękniejszych w okolicy, zwłaszcza przy pięknej pogodzie. Na Sokoliku spędzamy troszkę czasu, a następnie ponownie kierujemy się w stronę Husyckich Skał, na których skręcimy w prawo, by wejść jeszcze na Krzyżną Górę. Krzyżna Góra (654 m n.p.m.) to jeden z sześciu szczytów Gór Sokolich, swoją nazwę zawdzięcza znajdującemu się na górze stalowemu siedmiometrowemu krzyżowi. Szczyt sam zaś jest zbudowany z karkonoskich granitów. Niegdyś był tu zamek Sokolec. Wejście na jej platformę widokową wymaga nieco więcej sprawności, gdyż już nie ma metalowych schodków, ale nie powinno sprawić nikomu żadnych problemów Widoki tak samo, jak na Sokoliku zachwycające. Niestety, piękna jesień w Rudawach powoduje, że na szlakach i punktach widokowych tłumy.
Z Krzyżnej Góry kierujemy się  w stronę Szwajcarki, gdzie przy ognisku spędzamy miło czas.
Jeśli chodzi o pokonane kilometry to było ich tylko około 7, a i sama wysokość nie była zadziwiająca, ale dziś nie o to chodziło. Ważniejszy był zachwyt jesienią i wspólna integracja, a to wypadło wyjątkowo dobrze ;)


Husyckie Skały



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz