poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Zieleniec - Orlica - Polomsky Kopec - Zielony Garb - Sedlanovsky cerny kriz - Serlissky Mlyn - Masarykova chata - Zieleniec - kwiecień 2019

Orlica
Zieleniec to część Dusznik-Zdroju, położona w Górach Orlickich, na wysokości 800–960 m n.p.m. pomiędzy Šerlichem na południu a Orlicą na północy. Tętni on oczywiście życiem w sezonie zimowym, gdyż stoków narciarskich i wyciągów jest tu pod dostatkiem. W innych porach roku z Zieleńcem bywa różnie. Czasem mam wrażenie, że życie się tu zatrzymało. Cisza, spokój. Ogólnie jest tu pusto, choć mam wrażenie, że i tak ludzi chodzi więcej niż kilka lat temu. Jest to przyjemne miejsce i dobra baza wypadowa zarówno w Góry Orlickie, jak i Bystrzyckie  Znajduje się tu schronisko PTTK Orlica oraz kościół św. Anny. Kiedy na tę część Dusznik spojrzy się z góry, wygląda urokliwie i pięknie.
Dziś wędrujemy większą grupą, więc jest wesoło, pomimo tego, że pogoda jest fatalna. Mgła, deszczowe chmury nad głowami, silny wiatr i brak nadziei na jakieś widoki. To jednak nie zniechęca nas, zwłaszcza, że poznamy nową, nieznaną nam dotąd czeską część Gór Orlickich. Nasza trasa jeśli chodzi o przewyższenie i długość nie należy do bardzo ambitnych (około 20 km), ale na pewno jest warta do przejścia. Szkoda tylko, że warunki nie pozwoliły w pełni dostrzec tego, co widać po drodze.
Sedlonovsky Cerny kriz
Według znaków wejście na Orlicę zielonym szlakiem powinno zając 1 godzinę. My idziemy około 45 minut, bo tempo marszu jest dość szybkie.
Orlica to szczyt graniczny, dlatego osiągając cel spotykamy czeskie tabliczki. Vrchmezi to czeska nazwa tego szczytu. 1 września 2012 na szczycie odsłonięto pomnik upamiętniający pobyt na wierzchołku Johna Quincy Adamsa - późniejszego prezydenta USA (w 1800), cesarza Józefa II (w 1779) oraz Fryderyka Chopina (w 1826). Kiedyś znajdowała się tu platforma widokowa, ale dziś z niej już nic nie pozostało, dlatego nie mamy możliwości podziwiania panoramy. Widoczki pojawiają się na szlaku prowadzącym na Orlicę, a także na całej długości szlaku z Orlicy do Masarykovej chaty. Kilka metrów poniżej szczytu znajduje się wiata turystyczna, bardzo porządna i dająca schronienie podczas złej pogody. W środku wypukłe mapy, pamiątkowa księga na stole. Tam też zatrzymujemy się na jedzonko.
Na Orlicy robimy pamiątkowe zdjęcie i ruszamy dalej czerwonym szlakiem (Jiraskova cesta) w stronę Połomskiego Kopca, z którego powinny roztaczać się piękne widoki. Droga na niego nie jest długa, nieco ponad kilometr lekko w dół. Szczyt ma wysokość 1051 m n.p.m. i kiedy jest ładna pogoda roztaczają się stąd widoki na okoliczne góry. Dziś niestety musi zadziałać tylko wyobraźnia, bo z Połomskiego Kopca widać tylko zarys tła.
Polomsky kopec
Idziemy dalej czerwonym szlakiem w stronę Polomskego sedla i na nim powinniśmy skręcić w prawo na zielony szlak, by po chwili go zmienić na niebieski i dotrzeć do Serlisskiego Młyna. Na szczęście ktoś z idących na przodzie szlak pomylił i zamiast skręcić w prawo poszliśmy dalej prosto czerwonym szlakiem. Dla mnie idealnie, ponieważ nieopodal niego był Zielony Garb, który bardzo chciałam zdobyć, ale był troszkę za daleko, by odbijać od wytyczonej trasy. Zielony Garb to szczyt o wysokości 1034 m n.p.m. potrzebny do zdobycia odznaki Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej. Kiedyś na nim byłam, idąc z Orlicy na Serlich, ale wtedy nie myślałam jeszcze o Tysięcznikach, więc nie zrobiłam tu zdjęcia. Dziś się udało. Aby znaleźć się na Zielonym Garbie trzeba odbić jakieś 100 metrów od czerwonego szlaku. Szczyt znajduje się niemal na samej granicy polsko-czeskiej i jest oznaczony tabliczką. Jeśli ktoś ma elektroniczną mapę, to z dotarciem nie powinno być żadnego problemu. Po czeskiej stronie na zachodnich zboczach Zielonego Garbu znajduje się rezerwat przyrody Národní přírodní rezervace Bukačka chroniący naturalne lasy liściaste.
Po zdobyciu Zielonego Garbu, tak troszkę fartem i nadprogramowo wracamy na Polomske sedlo, by teraz już właściwym szlakiem skierować się w stronę Serlisskiego Mlyna. Kilka kilometrów trzeba przejść, a dokładnie zejść niżej. Szlak troszkę się chwilami dłuży, bo pogoda nie pozwala na widoki. Poza tym momentami silnie wieje, a nawet pada deszcz.
Zielony Garb
Zielony szlak prowadzący pod Sedlonovskim vrchem (1051 m) usiany jest z każdej strony bunkrami z czasów II wojny światowej (linia fortyfikacji granicznych z lat 1937-38). Do części z nich można zajrzeć do środka, co czynią nie tylko dzieci, ale i dorośli. Sedlonovsky vrch oddzielony jest od Orlicy Doliną Białej. Na jego zachodnim zboczu znajduje się rezerwat przyrody utworzony w celu ochrony tutejszej jodło-buczyny puszczowej. Zielony szlak doprowadza nas do Sedlonovskego Cernego kriza, położonego na wysokości 1005 m n.p.m. Tu znajduje się ołtarz polowy oraz niewielki budyneczek. Pierwotnie znajdował się tu drewniany, pomalowany na czarno krzyż z ciałem Chrystusa z mosiężnej blachy, zbudowany dla upamiętnienia austriackiego ministra orki Jerome z hrabiego Mansfelda. Mówi się, że o zachodzie słońca mosiężna powierzchnia lśniła i była widoczna z zamku Opočno. Dom z bali znajdujący się w pobliżu krzyża służył jako bufet dla pracowników w czasie budowy fortyfikacji granicznych. Z przełęczy te dość szybko uciekamy, ponieważ wieje tu przeszywający wiatr. Dość stromą, niezbyt wygodną drogą kierujemy się niebieskim szlakiem w stronę Serlisskiego Młyna, gdzie zatrzymujemy się w zlokalizowanym tam hotelu. Wczesna pora oraz niezbyt fajna pogoda skłaniają nas tego, by w środku spędzić sporo czasu.
Z Serlisskiego Mlyna do Masarykovej chaty położonej na Seraku trzeba pokonać troszkę przewyższenia. Nie jest ono bardzo męczące, a droga w miarę wygodna, miejscami jeszcze dość mocno pokryta śniegiem, ale na szczęście nie jest ślisko i się w nim nie zapadamy. Droga nie jest długa, bo wynosi około 2 km, więc jest to całkiem przyjemny spacer. Po drodze z powodu braku widoków fotografuję śnieżyce górskie.

Dość szybko, a w zasadzie za szybko docieramy do Masarykovej chaty. Schronisko jest bardzo ładnie usytuowane na górskiej, rozległej polance na zboczu Serlicha (1025 m n.p.m.). W pobliżu schroniska znajduje się punkt widokowy z panoramą na Góry Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika, południowo-wschodnią część Gór Orlickich z Wielką Desztną. Nam nie jest dane podziwiać dziś widoczków.
Przy Masarykovej chacie zastaje nas bowiem okropna pogoda – ziąb, wiatr, mżawka i na dodatek remontowane schronisko. Nie ma się, gdzie schronić. Pozostaje tylko szybkie zejście do Zieleńca. Ale czy ono tak naprawdę będzie szybkie? Nie do końca. Wpadamy na pomysł, by na dół zejść wzdłuż stoku narciarskiego. Narciarze już z niego nie korzystają, ale nie wszystek śnieg się stopił, a ten który został jest bardzo śliski. Ciężko jest bezpiecznie postawić krok, bo nachylenie stoku jest spore. Nie wzięliśmy już raków, sądząc że sezon zimowy się skończył. Po zejściu kilkudziesięciu metrów stokiem jesteśmy zmuszeni zawracać albo kierować się w stronę szlaku, który biegnie lasem z prawej strony stoku. Chcieliśmy sobie skrócić drogę, a w efekcie czas powrotu bardzo się wydłużył. Wróciliśmy na szlak, na którym moglibyśmy się znaleźć już pod schroniskiem. Kilka razy wchodziliśmy nim do Masarykovej chaty, zawsze jednak pokonując częściowo drogę stokiem, bo wtedy mogliśmy liczyć na piękne widoki na położony poniżej Zieleniec. Dziś to w zasadzie spacer we mgle. Do Zieleńca wchodzimy w zasadzie w jego drugiej części i aby dotrzeć do miejsca naszego noclegu musimy pokonać nieco ponad 2 km. Punktem orientacyjnym i wskaźnikiem odległości jest znajdujący się w oddali kościółek. Niedaleko niego mamy swój punkt końcowy wycieczki.
Serlissky mlyn
Zrobiliśmy dziś 18,5 km w 6 godzin i 20 minut, wliczając w to ponadgodzinny pobyt w hotelu Serlissky mlyn. Wycieczka, pomimo niezbyt dobrych warunków pogodowych jak najbardziej udana :)

Widok na Góry Bystrzyckie





Masarykova chata







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz