wtorek, 5 marca 2019

Komarno - Baraniec - Skopiec - Jaskinia Walońska - Podgórki - Krzyżna Góra - Przełęcz Komarnicka - Komarno - marzec 2019


Gdyby nie spotkanie Sudeciaków, to nasza wędrówka po Górach Kaczawskich ograniczyłaby się pewnie do Skopca i Barańca, może jeszcze Maślaka. Tymczasem udało nam się zobaczyć spory kawałek tego pasma górskiego i odkryć miejsca dotąd nam nieznane. Bo sama nie wiem, czy kiedykolwiek trafilibyśmy do Jaskini Walońskiej albo na wieżę widokową w Podgórkach. Krzyżowa Góra też była nam nieznana, nie mówiąc o szałasie „Muflon”. Jakoś w te góry nigdy nas nie ciągnęło, choć na kilku szczytach byliśmy: Okole, Maślak, Baraniec, Skopiec, Ostrzyca Proboszczowicka, Turzec, Poręba, a do tego  jeszcze Wąwóz Myśliborski oraz wieże widokowe na Radogoście i Bazaltowej Górze. A i jeszcze byliśmy na Górze Szybowcowej i Łysej Górze. Dzisiejsze ponad 20 km spaceru pozwoliło nam odkryć kolejne piękne zakątki.
Kilka wycieczek pozwoliło nam stwierdzić, że zarówno Góry Kaczawskie, jak i Pogórze Kaczawskie są piękne, a i widokom z nich niczego nie można zarzucić.


Maszt na Barańcu
Góry Kaczawskie to pasmo ciągnące się na długości 30 km w północno-zachodniej Polsce, w Sudetach Zachodnich. Ich najwyższym szczytem jest Skopiec, a średnia wysokość wynosi 600 m n.p.m. Obszar ten jest chroniony w ramach Sieci Natura 2000 jako obszar siedliskowy Góry i Pogórze Kaczawskie.
Startujemy spod szałasu Muflon w Komarnie. Komarno to wieś położona u podnóża Skopca, na który za chwilę pójdziemy, sam zaś Szałas zlokalizowany jest natomiast w miejscu, z którego roztacza się piękna panorama Karkonoszy. Stąd kierujemy się błotnistą, już prawie pozbawioną śniegu ścieżką w stronę Skopca. Droga przyjemna, lekko pnąca się w górę, dość ciepło, a po chwili pojawiają się widoki. Co prawda nie spektakularne, bo od pewnej wysokości niebo jest spowite chmurami. Z prawej strony mamy przez dłuższy czas widok na Połom, szczyt o wysokości 667 m n.p.m., położony niedaleko Wojcieszowa. Na terenie Góry Połom przez długi czas istniał rezerwat przyrody, który został prawie zniszczony przez eksploatację wapieni. Z dwóch stron wierzchołek otaczają czynne kamieniołomy. Szczyt jest bardzo charakterystyczny i wyróżnia się na tle okolicy. My jednak kierujemy się w stronę Skopca. 


Z widokiem na Połom

Dochodzimy do rozdroża polnych ścieżek i tu podejmujemy decyzję, że najpierw odbijemy kawałek, by zdobyć Baraniec potrzebny do odznaki Diadem Polskich Gór. Szczyt ma 723 m n.p.m. Na wierzchołku położone są widokowe polany oraz maszt nadawczy i nadajnik telefonii komórkowej. Nie prowadzi na niego żaden szlak. Warto jednak się tu przejść przy okazji tułaczki po Górach Kaczawskich, zwłaszcza przy odwiedzaniu Skopca, bo on jest głównie celem większości wycieczek w te okolice. Pamiątkowe zdjęcie na Barańcu i ruszamy w stronę Skopca, a tam korek Sudeciaków do tabliczki szczytowej. Czekamy więc, bo też chcemy zdjęcie ze słynną skrzyneczką i przybić pieczątkę w książeczce. Skopiec jest trzecim co do wysokości szczytem Gór Kaczawskich. Dawniej uważany był za najwyższy, obecnie za wyższe uważane są Baraniec i Folwarczna.  Nie prowadzi na niego żaden szlak, ale trafić nie jest tu trudno, bo na szlaku prowadzącym u podnóża znajdują się tabliczki wskazujące drogę na szczyt.


W Jaskini Walońskiej
Kolejnym etapem naszej wędrówki jest Jaskinia Walońska. Dzieli nas od niej około kilku kilometrów przyjemnego spacerku z widokami na Okole, Ostrzycę i Pogórze Kaczawskie. Początkowy odcinek drogi ze Skopca prowadzi stromo w dół, potem jest płasko i przyjemnie. Jaskinia Walońska pomimo, że niewielka, to jednak całkiem fajna, zwłaszcza, że można do niej wejść do środka.  Położona jest na stokach  masywu Maślaka. Z racji tego, że znajduje się ona w pobliżu wsi Podgórki, bywa także nazywana Jaskinią w Podgórkach. Właśnie stąd prowadzi do niej najbliższa droga. Znajduje się ona na terenie rezerwatu przyrody Buczyna Storczykowa na Białych Skałach. Od tablicy rezerwatu trzeba iść ścieżką w górę (około 300 metrów). Wejście do jaskini jest dość szerokie i warto do niej wejść, ponieważ w środku jest pięknie. Warto zabrać do środka latarkę, pomimo że światło wpada do środka jaskini na odległość ok. 12 m.  Niestety, w Jaskini Walońskiej szata naciekowa istnieje jedynie w stanie szczątkowym, ze względu na to, że przez wszystkie lata obiekt był odwiedzany przez ludzi, którzy zabierali sobie na pamiątkę i tak nikle tu występujące formy naciekowe. 


Wieża na kościele w Podgórkach
Krótki odpoczynek pod jaskinią i ruszamy na wieżę widokową w Podgórkach. Jest to wieża powstała na bazie wieży kościelnej. Obiekt można zwiedzać w sezonie letnim w godz. 10:00 – 18:00, ale też można umówić się indywidulanie na zwiedzanie. Co prawda widoki z wieży nie są rewelacyjne, bo jest położona dość nisko, ale warto na nią wejść, bo jest ciekawa.
Znacznie lepsze widoki są z położonej nieco wyżej Góry Krzyżowej (567 m n.p.m.). Jest to bezleśny szczyt z niewielką platformą widokową i krzyżem. To dość charakterystyczne wzniesienie. Tu dłuższa przerwa i zdjęcie grupowe. Długo jednak nie da się siedzieć, bo szczyt jest wietrzny.
Ze szczytu schodzimy ponownie do Podgórek. Teraz czeka nas powrót Komarna. Zanim to jednak nastąpi trzeba jeszcze pokonać trochę poziomic w górę. Co prawda spory kawałek drogi pokonujemy asfaltem. Jest to spokojna, urokliwa miejscowość. Dopiero potem skręcamy w lewo i zaczynamy podejście niebieskim szlakiem w stronę Góry Okopowej i Folwarcznej. Podejście nas troszkę zmęczyło, zwłaszcza że zrobiło się dość ciepło. Mniej więcej na wysokości Góry Okopowej wychodzimy na rozległą polanę, z której są piękne widoki na Karkonosze. Niestety, ich górne partie są w chmurach, ale efekt jest niesamowity. Lubimy takie widoczki, kiedy góry częściowo toną w chmurach lub ponad nimi się unoszą. Niebieski szlak prowadzi nas dalej w stronę Przełęczy Komarnickiej, a dokładnie miejsca, gdzie znajduje się „buciane drzewo”. Mijamy po drodze położoną nieco wyżej Folwarczną. Kiedyś tu byłam, chciałam zabrać dziś Michała, ale czasowo już chyba nie damy rady.
Krzyżowa Góra
Zatrzymujemy się na przełęczy. Przełęcz położona jest między odchodzącym na północ grzbietem z wzniesieniami Barańca i Skopca po wschodniej stronie a Folwarczną i Maślakiem po zachodniej stronie. Tu znajduje się słynne drzewo. Przedstawia ono kolorowe drzewo z butami, które zostało wykonane w 2013 r. przez lokalną artystkę Magdalenę Osak. Pomnik został wykonany na uschniętej czereśni, na której umieszczono kilkanaście żywo pomalowanych butów, które idą w stronę błękitnego nieba. Z roku na rok butów pojawia się coraz więcej, a drzewo cieszy się dużym powodzeniem. Z Przełęczy Komarnickiej zboczem Barańca kierujemy się do Komarna do szałasu Muflon. Tam czeka na nas ognisko. Szlak na ostatnim odcinku jest nieco ośnieżony. Śnieg jest mokry, a szlak miejscami płynie. Na szczęście to tylko niewielki odcinek. Ale z niego jeszcze sporo ładnych widoczków na Karkonosze. A przed nami ponownie pojawia się Góra Połom.
Po 21-kilometrowej wędrówce i ponad 6 godzinach marszu docieramy do miejsca startu. Poznaliśmy spory odcinek Gór Kaczawskich, dobrze się bawiliśmy i miło spędziliśmy czas.
Drzewo z butami na Przełęczy Komarnickiej



Na Barańcu





Wieża widokowa w Podgórkach





Na Krzyżowej Górze




Za nami Karkonosze skąpane w chmurach





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz