Wróć. Tatry przyzwały cię tęsknotą.
Pomówimy sam na sam o tobie.
Samotne jak ty – kipiące i dzikie – czekamy odważnie.
A czas nam serca szarpie i żłobi jak potok.
To już, niestety, ostatni dzień naszego pobytu w Tatrach. I znów czeka mnie rok tęsknoty za nimi, rok wspomnień, przeglądania zdjęć itp. Dziś już nie wybieramy się w wyższe partie gór, ale planujemy pochodzić po zakopiańskich uliczkach i okolicach Gubałówki. Z samego rana ruszamy z Czajek i kierujemy się w lasy pod Butorowym Wierchem i Gubałówką. Tu natrafiamy na niezwykle, niemal jak z bajki okazy muchomorów: czerwoniutkie z białymi plamkami :) Jeden, drugi, trzeci... ojej, ale ich tu jest. Troszkę spacerujemy lasem, a potem wychodzimy tuż nad hotelem Kasprowy podziwiając Tatry z Giewontem, Granatami i Czerwonymi wierchami na czele. Nad nami co chwilę przemieszczają się wagoniki kolejki kursującej na Gubałówkę. Z góry machają nam Ci, którzy zjeżdżają bądź wjeżdżają. A my, wytrwale zdobywamy tę górkę własnymi siłami :)
W Zakopanem idziemy na Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzysku. Tu przez chwilę zatrzymujemy się nad grobami ludzi zasłużonych dla Tatr, Zakopanego i Podhala: Wyspiańskiego, Sabały, Przerwy-Tetmajera, Orkana, Kasprowicza, Chałubińskiego. Na starym cmentarzu znajduje się około 500 grobów, w tym 250 z nich jest zasłużonych dla tego regionu. Tuż przed samym cmentarzem znajduje się zabytkowy kościółek Matki Boskiej Częstochowskiej.
Drobne zakupy na Krupówkach, a potem wieczorem udajemy się do zakopiańskiej karczmy "U Wnuka". Przy dźwiękach granej na żywo góralskiej muzyki jemy kwaśnicę i sączymy grzane wino :) A jutro pora pożegnać Tatry...
Pomówimy sam na sam o tobie.
Samotne jak ty – kipiące i dzikie – czekamy odważnie.
A czas nam serca szarpie i żłobi jak potok.
To już, niestety, ostatni dzień naszego pobytu w Tatrach. I znów czeka mnie rok tęsknoty za nimi, rok wspomnień, przeglądania zdjęć itp. Dziś już nie wybieramy się w wyższe partie gór, ale planujemy pochodzić po zakopiańskich uliczkach i okolicach Gubałówki. Z samego rana ruszamy z Czajek i kierujemy się w lasy pod Butorowym Wierchem i Gubałówką. Tu natrafiamy na niezwykle, niemal jak z bajki okazy muchomorów: czerwoniutkie z białymi plamkami :) Jeden, drugi, trzeci... ojej, ale ich tu jest. Troszkę spacerujemy lasem, a potem wychodzimy tuż nad hotelem Kasprowy podziwiając Tatry z Giewontem, Granatami i Czerwonymi wierchami na czele. Nad nami co chwilę przemieszczają się wagoniki kolejki kursującej na Gubałówkę. Z góry machają nam Ci, którzy zjeżdżają bądź wjeżdżają. A my, wytrwale zdobywamy tę górkę własnymi siłami :)
W Zakopanem idziemy na Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzysku. Tu przez chwilę zatrzymujemy się nad grobami ludzi zasłużonych dla Tatr, Zakopanego i Podhala: Wyspiańskiego, Sabały, Przerwy-Tetmajera, Orkana, Kasprowicza, Chałubińskiego. Na starym cmentarzu znajduje się około 500 grobów, w tym 250 z nich jest zasłużonych dla tego regionu. Tuż przed samym cmentarzem znajduje się zabytkowy kościółek Matki Boskiej Częstochowskiej.
Drobne zakupy na Krupówkach, a potem wieczorem udajemy się do zakopiańskiej karczmy "U Wnuka". Przy dźwiękach granej na żywo góralskiej muzyki jemy kwaśnicę i sączymy grzane wino :) A jutro pora pożegnać Tatry...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz