czwartek, 17 września 2020

Szybowcowa i Stromiec - wrzesień 2020

Rudawy Janowickie widziane z Góry Szybowcowej

 Dziś jedne z ostatnich szczytów z Korony Kaczawskiej, jakie zostały nam do zdobycia. Jeszcze tylko Ostrzyca i Świątek. Z racji, że na Górę Szybowcową można wjechać samochodem, to nasz strój, a zwłaszcza buty nie były odpowiednie na wędrówki górskie. Gdybyśmy tylko pozostali na Górze Szybowcowej, to nie byłoby problemu. Ale nam zamarzyło się jeszcze wejść na Stromiec.

Zacznijmy jednak od pierwszego szczytu. Szybowcowa Góra, mająca wysokość 561 m n.p.m znajduje się w Grzbiecie Małym Gór Kaczawskich. W zasadzie słynie z tego, że na szczycie znajduje się szybowisko. Wybudowano je tutaj w 1924 roku, wykorzystując znakomite naturalne warunki - prądy powietrzne ułatwiające szybowanie, zwane "karkonoską falą". Chyba każdy, kto wjeżdża do Jeleniej Góry od strony Wrocławia widział znajdujący się za Galerią Sudecką szczyt i prowadzącą nań ścieżkę. To właśnie Góra Szybowcowa.

Karkonosze i Jelenia Góra

Na szczyt można dostać się pieszo, ale prowadzi na niego także wygodna asfaltowa, stąd miejsce cieszy się sporym powodzeniem. Na górze jest spory parking, a także restauracja. Tym jednak, co powoduje, że Góra Szybowcowa przyciąga jak magnes jest chyba jeden z piękniejszych w okolicy widoków na Karkonosze i położoną u ich stóp Jelenią Górę. Kiedy wspominałam, że pięknie jest też na Łysej Górze czy na przykład Okolu, ale Góra Szybowcowa jest naprawdę rewelacyjna.  A do tego tak łatwo dostępna. Można tu siedzieć długo i podziwia panoramę. W tygodniu jest tu poza tym cicho i pusto. 
Będąc na Górze Szybowcowej warto podejść na Stromiec, oddalony kawałeczek dalej ( 3 km szlakiem i ścieżkami). Może sam szczyt do widokowych nie należy, ale trasa nań prowadząca dostarczy na pewno sporo wrażeń wzrokowych. Decydując się więc wejść na Stromiec w 2 strony pokonamy w zależności o wybranego szlaku lub ścieżki 6 lub 7 km i 300 metrów przewyższenia.

Podejście na Stromiec

Stromiec to szczyt o wysokości 551 m n.p.m. położony tak jak Góra Szybowcowa w Grzbiecie Małym Gór Kaczawskich.  Zbudowany jest z górnokredowych margli ilastych, wapieni marglistych oraz piaskowców, które tworzą długą na 200 m ścianę skalną. Osady te są częścią jednostki geologicznej zwanej rowem Wlenia Szczyt, choć raczej mało znany to jest rozpoznawalny w terenie dzięki swojej charakterystycznej stożkowej sylwetce. 
Kiedyś, jeszcze w XIX wieku na Stromcu stała wieża widokowa, ale dziś nie ma po niej śladu, a sama góra stała się szczytem bezwidokowym.  Czynna była tu także sezonowa gospoda. Stromiec był jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych Gór Kaczawskich. Na szczyt wiodły dwie ścieżki: od strony północnej z Płoszczyny i od południowej z Jeżowa Sudeckiego – ta zachowała się do dziś. Na płaskiej szczytowej grzędzie obecnie stoją jedynie kamienne wsporniki po dwóch ławkach z czasów, gdy można było z nich podziwiać widok na Kotlinę Jeleniogórską z Karkonoszami w tle. W sumie dziś z wielu okolicznych górek i polan widoki są cudowne, dlatego brak wieży na tym szczycie nie jest bardzo odczuwalny. Choć czytałam gdzieś, że pojawiły się pomysły jej odbudowy. 

Ławeczka na Szybowcowej

 Na Stromiec Z Góry Szybowcowej można dotrzeć najpierw niebieskim szlakiem rowerowym, a potem urokliwą ścieżką z widokiem na Karkonosze. Kierując się w zasadzie cały czas w stronę widocznego stromego szczytu na Stromiec dotrzemy. Można też z Jeżowa Sudeckiego dostać się na niego szlakiem czarnym i żółtym. My jednak idziemy ścieżkami.
Wchodząc na Stromiec uświadomiliśmy sobie, że nasze dzisiejsze obuwie nie pasuje do wejścia na ten szczyt. Jak sama nazwa wskazuje, jego końcowe podejście jest naprawdę strome. Buciki kalenji i airmaxy to zdecydowanie nie buty na zdobywanie Stromca. Przekonaliśmy się o tym zwłaszcza podczas zejścia, które było nie dość, że strome, to jeszcze śliskie. 
 Na Górę Szybowcową wracamy podobnie, jak przyszliśmy w kilku miejscach jednak idąc asfaltową drogą, omijająca na jednym fragmencie las i oferującą ładne widoczki. 








Ten kopczyk to Stromiec




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz