środa, 3 lipca 2019

Ujsoły - Muńcuł - Kotarz - Rycerzowa Wielka - Mała Rycerzowa - Młada Hora - Dolina Danielki - Ujsoły - 3 lipca 2019


Na Halę Rycerzową poszliśmy dziś chyba najdłuższym z możliwych szlaków, bo z Ujsoł przez Muńcuł. Wiedzieliśmy, że będzie długo oraz raz z górki, raz pod górkę. Mieliśmy jednak cały długi dzień, dużo siły, piękną pogodę i chęć zobaczenia nowych miejsc. Pewnie nie zdecydowalibyśmy się wejść na sam Muńcuł, bo patrząc na mapę nie wydawał się on atrakcyjnym punktem. Poza tym jest zalesiony. Jednak stał się dobrym punktem przejściowym w drodze na Halę Rycerzową. Jak się potem okazało wejście na niego dostarczyło nam sporych wrażeń, zarówno widokowych, jak emocjonalnych.
Ale od początku… Śpimy w Ujsołach, więc dziś obywamy się bez samochodu. Do szlaku mamy jakieś 2 km drogi, którą pokonujemy pieszo. Docieramy do przystanku, gdzie znajduje się szlakowskaz prowadzący w kierunku szczytu. Najpierw trzeba przejść przez most, za kilka minut skręcić w lewo. Gdybyśmy poszli prosto, weszlibyśmy w Dolinę Danielki. Tą trasą wrócimy. Początkowy odcinek szlaku (jakieś 30 minut drogi) ciężko nazwać szlakiem. Jest tak zarośnięty bujnymi trawami, a leszczyna tak zasłania drogę, że chwilami ciężko jest iść.


Przedzieramy się przez chaszcze, kilkukrotnie rozważając powrót. Cały czas jednak liczymy na to, że się jego stan poprawi. I tak też potem będzie. Tymczasem przypinamy nogawki do spodni i spryskujemy się obficie preparatem na kleszcze, bo ich tak naprawdę obawiamy się w tej roślinności najbardziej.  Pomimo, że szlak jest zarośnięty i chwilami mamy go dość, to oferuje super widoki, zwłaszcza z Polany Szczytkówka. W zasadzie odkąd na nią weszliśmy piękne widoki na nie opuściły prawie do samego Muńcoła.
Na Polanie Szczytkówka niegdyś istniała Chatka, ale doszczętnie spłonęła w nocy z 28 na 29 listopada 1996. Odbudowano ją, ale niestety w 2015 roku znów spłonęła. Szkoda, bo podobno było to bardzo klimatyczne miejsce. Z tego miejsca mamy widoki:  na północy widoczna jest Barania Góra, Sucha Góra nad Rajczą i Lipowski Wierch, na północnym-wschodzie wieś Glinka, nad którą Jaworzyna (1045 m). Po minięciu przysiółka Szczytkówka jeszcze chwilę przedzieramy się przez trawy i zarośla, a następnie wychodzimy na szeroką drogę z przepięknymi widokami.  Troszkę trzeba podejść w górę. Następnie po przejściu niewielkiego leśnego odcinka wchodzimy na rozległą szczytową halę Muńcuła. Z hali tej mamy znakomite widoki, najciekawsze w kierunku wschodnim. Widać tu grupę Lipowskiego Wierchu i w dole wieś Glinkę.


Nad Glinką po lewej stronie osiedla na Kubiesówce, za którymi wznoszą się Krawcowy Wierch i Jaworzyna (1045 m). Z prawej od Glinki widać całe pasmo graniczne od Kaniówek poprzez Oszus do Rycerzowej. Z lewej na zachód grzbiet Mładej Hory, a w głębi Praszywkę i Wielką Będoszkę. Cieszymy się tymi widokami, bo za chwilę na pewnien czas one nam znikną. Stoki Muńcoła są zalesione, więc góra pozbawiona jest widoków.
Muńcuł to szczyt o wysokości 1165 m n.p.m. w Beskidzie Żywieckim. Znajduje się w on w Grupie Wielkiej Raczy, jednak nie w jej głównym grzbiecie, lecz w bocznym, który odgałęzia się od Wielkiej Rycerzowej. Nazwa góry pochodzi z języka wołoskiego od słowa muncel oznaczającego wzgórze lub pagórek. Jego stoki są dość strome, co widać już daleka, kiedy patrzy się na szczyt, zwłaszcza idą doliną potoku Danielka. Na łagodniejszym stoku wschodnim, w pobliżu wierzchołka, znajduje się Hala na Muńczole.
Na Muńcole robimy sobie krótką przerwę, po czym rozpoczynamy szukanie szlaku. Pełno tu powalonych drzew, więc zaczynamy przedzieranie się między nimi, by wejść na właściwą ścieżkę. Pi kilku minutach poszukiwań i zerkaniu w mapę udaje się wejść ponownie na zielony szlak, kierujący nas w stronę Kotarza. Do wytracenia mamy trochę metrów, ale potem znów trzeba będzie podejść pod górę.  Na razie idziemy lasem, mijamy tablice informujące nas, że jesteśmy na terenie rezerwatu „Muńcuł”.  Jest to rezerwat florystyczny o powierzchni 45,20 ha, utworzony w 1998 roku,  który obejmuje wschodnie stoki masywu Muńcuła i Kotarza (925-1120 m n.p.m.). Leży w granicach Żywieckiego Parku Krajobrazowego.


Celem utworzenia rezerwatu Muńcoł była ochrona licznego stanowiska śnieżyczki przebiśnieg.
Dochodzimy do Kotarza, ale stąd jeszcze dość spory kawałek drogi na Halę Rycerzową. Co prawda bliżej już do niej niż dalej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że musimy do Ujsoł jeszcze wrócić, czyli pokonać mniej więcej taką samą drogę powrotną. Dlatego też ednomondo w telefonie pokaże nam na koniec dnia wynik 34 km. Tymczasem idziemy więc, mając coraz bliżej do celu. Widoki coraz piękniejsze, a te z Hali Rycerzowej wywołają już ogromny zachwyt, zwłaszcza że pogoda i widoczność dziś rewelacyjne.
Hala Rycerzowa to duża polana w Beskidzie Żywieckim w Grupie Wielkiej Raczy. Znajduje się na Przełęczy Halnej (1165 m) i stokach wznoszących się nad nią szczytów Wielkiej Rycerzowej (1226 m) i Małej Rycerzowej (1207 m). Największa część polany znajduje się na wschodnich stokach Przełęczy Halnej i tutaj też, na wypłaszczeniu terenu znajduje się schronisko turystyczne – bacówka PTTK na Rycerzowej.
Do schroniska docieramy tak jakby to powiedzieć dołem hali, omijając Małą Rycerzową, na którą wejdziemy w drodze powrotnej. Tymczasem, zanim pójdziemy do bacówki kładziemy się na polance i podziwiamy widoki oraz cieszymy się ciszą, spokojem i słoneczkiem grzejącym w twarz. Za nami 17 km drogi, więc relaks jak najbardziej wskazany. Planujemy zrobić sobie dłuższy odpoczynek w schronisku. Zupa pomidorowa oraz racuchy smakują wyśmienicie. W bacówce PTTK na Hali Rycerzowej byliśmy 2 lata temu, ale wtedy ciężko było dostrzec jej urok z powodu tłumów. A i pogoda nie byłą zachwycająca. Dziś jest tu niemalże pusto, a pogoda wymarzona.

Szczytkówka
Po wyjściu z bacówki, kierujemy się w stronę Wielkiej Rycerzowej (1125 m n.p.m.). Znad schroniska roztacza się panorama, która obejmuje swym zasięgiem pasma Lipowskiej i Rysianki, masywy Pilska i Babiej Góry, Tatry, Podhale oraz Niżne Tatry i Małą Fatrę na Słowacji. Podchodzimy niemalże pod samą Rycerzową, Rezygnujemy z wejścia na szczyt, gdzie znajduje się tabliczka z jego oznaczeniem. Byliśmy tam już i z tego miejsca widoków brak. Kierujemy się w stronę Małej Rycerzowej (1207 m n.p.m.). Ona jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna od Wielkiej. Prowadzi bezleśną ścieżką z przepiękną panoramą na Tatry.  Na Małej Rycerzowej brak za to tabliczki z oznaczeniem szczytu. Mała Rycerzowa ma trzy grzbiety, są więc i trzy doliny między nimi. Dolinami tymi spływają trzy potoki: Dziobaki, Danielka i Cicha.  Szlakiem czerwonym idziemy ccały czas przed siebie, a w zasadzie w dół aż do Mładej Hory. Tam musimy odbić już ze szlaku i Doliną Danielki wrócić do Ujsoł.  Droga przyjemna i szeroka, chwilami oferująca widoki, ale już nie tak atrakcyjne jak przed chwilą. Dochodzimy do Mładej Hory. Warto wspomnieć, że Młada Hora, zwana także Kiczorką to wysoki na 1003 m n.p.m. szczyt w Beskidzie Żywieckim. Wznosi się w grupie Wielkiej Raczy, na północ od wzniesień Małej Rycerzowej i Wielkiej Rycerzowej.

Młada Hora
Na podszczytowych polanach Kiczorki rozsiadło się urokliwe, górskie osiedle o nazwie Młada Hora, którego ozdobą jest ponad sześćdziesięcioletnia kaplica pod wezwaniem Świętych Piotra i Pawła. Do 2011 roku w przysiółku działało schronisko PTT „Chyz u Bacy”. Przysiółek położony jest w naprawdę urokliwym miejscu.
W Mładej Horze opuszczamy czerwony szlak, który idzie w stronę Rycerki. Przez chwilę poruszamy się wzdłuż szlaku niebieskiego, ale jego też szybko opuszczamy, gdyż prowadzi na Przełęcz Kotarz i na Kotarza, na którym już dziś byliśmy. Teraz czeka nas chyba najgorszy dziś odcinek drogi, czyli jakieś 8-9 km asfaltowej drogi wzdłuż potoku Danielka. Nie lubimy asfaltu, ale chcąc dziś zrobić pętelkę inaczej się nie dało Trudno – przemęczymy się. Z prawej strony cały czas mamy strome stoki Kotarza i Muńcoła, z lewej Danielkę. Źródła potoku znajdują się na wysokości 1115 m na północnych stokach Małej Rycerzowej. Spływa głęboką doliną, początkowo w północnym, później północno-wschodnim kierunku. W jej dolnym biegu znajduje się przysiółek Danielka.
Zmierzając ową doliną naszym punktem orientacyjnym jeśli chodzi o pokonane kilometry jest Chałupa Chemików. Jak do niej dojdziemy, będzie to znak, że coraz bliżej do cywilizacji  i coraz mniej asfaltu przed nami. Jest to schronisko, które powstało pod koniec lat 60. XX wieku z inicjatywy Almaturu.

Podejście pod Rycerzową Wielką
Mieści się w dawnej leśniczówce położonej na Polanie Świniarka. Przez długi czas schroniskiem zarządzał Wydział Inżynierii i Technologii Chemicznej (obecnie Wydział Chemiczny) Politechniki Śląskiej w Gliwicach (stąd nazwa chatki). Od 1992 właścicielem obiektu jest Stowarzyszenie „Chałupa Chemików”. Chatka czynna jest w wakacje, weekendy i podczas ferii w województwie śląskim.  Niestety do środka chatki nie wchodzimy, w jej otoczeniu biega kilak psów, co dla Michała jest barierą nie do pokonania :( Trudno, może kiedyś jeszcze tu będziemy. Tymczasem pora zmierzać dalej. Spokojnie przed zmrokiem zdążymy, ale jeszcze Michał męczy mnie grą w piłkę – ten to ma siłę. Po mniej więcej 10 godzinach od startu pojawiamy się ponownie w Ujsołach. Przeszliśmy w tym czasie 34 km nowych szlaków, bo poprzednio byliśmy na Wielkiej Rycerzowej, ale całkiem innymi szlakami. Było pięknie, widokowo, czasem ciężko, zwłaszcza kiedy trzeba było się przedzierać przez krzaki, ale na pewno warto. Po raz kolejny możemy stwierdzić, że Beskid Żywiecki jest piękny.

Chałupa Chemików



Szczytkowka
Podejście na Muńcuł






Na Muńcule
Rezerwat Muńcuł

Z Kotarza na Halę Rycerzową

















Widok na Rycerzową Małą









Rycerzowa Mała






Młada Hora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz