poniedziałek, 10 maja 2010

Skalnik (10 lutego 2010)

Ostatni dzień w Rudawach Janowickich poświęcamy na Skalnik (945 m n.p.m.). Jest to najwyższy szczyt tego pasma, w całości porośnięty lasami świerkowymi. Wejście na górę nie jest jakimś wymagającym dużego wysiłku zajęciem. Prawie na jej samym szczycie znajduje się punkt widokowy (Mała Ostra - 935 m n.p.m.), na który prowadzą wykute w skałach stopnie skalne.
Zanim jednak dotrzemy na szczyt, sporo czasu minie. Jak to zimą bywa rzadko uczęszczane przełęcze są zasypane. Tak też było z Przełęczą pod Średnicą, położoną tuż za Gruszkowem. Chcieliśmy się tam zatrzymać i czerwonym szlakiem wejść na szczyt. Niestety, parking był zasypany, więc jedziemy dalej, docierając do Kowar. Tam startujemy spod leśniczówki Bukowej, idąc zielonym szlakiem oraz Starym Traktem Kamieniogórsko-Kowarskim (to stara droga łącząca niegdyś Kotlinę Jeleniogórską z Kotliną Kamiennogórską przez Rudawy Janowickie). Potem,tuż za leśniczówką, odbijamy już tylko w szlak zielony. Tak, jak wczoraj i przedwczoraj, brodzimy w śniegu, sporo większym niż na Krzyżnej Górze. Wpadamy co chwilę w niego po kolana. Na szczęście droga nie jest męcząca. Momentami mam wrażenie, jakbym szła przez jakiś śnieżny wąwóz.

Najciekawiej wyglądają małe choineczki obsypane śniegiem.
Tuż przy samej Małej Ostrej mijamy Skałki zwane Koniami Apokalipsy. A potem czeka nas już tylko droga na szczyt. Na Skalniku znajdują się rumowiska skalne zwane gołoborzami. Bardzo ładnie widać je z Małej Ostrej. Niestety, dalsza widoczność jest mocno ograniczona. Zejście z Skalnika to właściwie zbieganie lub zjeżdżanie na śniegu, którego już mam pełno w butach i spodniach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz