Na pierwszą wycieczkę w Nowym Roku wybieramy
Klasztorzysko. Czemu akurat ta górka? Powodów było kilka. Po pierwsze pogoda
nie nastrajała na długie wycieczki, a nam udało się zdążyć idealnie przed
strugami deszczu, które zmoczyłyby nas nieźle, gdybyśmy spacerowali dłużej. Po
drugie chyba wraz z Nowym Rokiem pora wrócić do kompletowania szczytów
wymaganych do zdobycia odznaki Sudecki Włóczykij w stopniu złotym. A skoro
Sudecki Włóczykij ponownie pojawił się na tapecie, to w zasadzie na ukończeniu
mamy także Koronę Sudetów Polskich i Czeskich oraz Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej.
Mamy nadzieję, że w tym roku uda nam się je zdobyć. Po trzecie Klasztorzysko
leży niemal obok nas, wiele razy mówiliśmy, że musimy tam pójść, a jeszcze
nigdy się to nie udało.
Zatrzymujemy się w Podlesiu niedaleko Jedliny
Zdroju, gdzieś na końcu asfaltowej drogi, przy leśnej ścieżce. Na Klasztorzysko
prowadzi szlak i nim pójdziemy. Wcześniej jednak przemieszczamy się ścieżką,
tak trochę po omacku, gdyż prowadzi ona cały czas wzdłuż ogrodzonego pastwiska,
które jakby się nigdy nie kończyło. W pewnym momencie zastanawiamy się, czy uda
nam się na szczyt dotrzeć, czy też okaże się w pewnym momencie, że staniemy
twarzą w twarz z ogrodzeniem, którego się nie da pokonać. Punktem orientacyjnym
jest maszt położony niedaleki, ale może nas zmylić, gdyż do niego dojść się nie
da, bo znajduje się na terenie ogrodzonym.
Wreszcie do szlaku dotrzeć nam się udaje. Jest to
niebieski europejski pieszy szlak długodystansowy E3. W miejscu jego pojawienia
się znajduje się ładna panorama na Wałbrzych i Chełmiec. Latem widok może być
nieco ograniczony z powodu rosnących tu drzew liściastych. Kiedy podejdziemy
kawałek wyżej, widok jest naprawdę ładny, pomimo niezbyt dobrej pogody.
Odsłaniają się także widoki na Góry Sowie, Kamienne.
Klasztorzysko jest to wzniesienie o wysokości 631 m
n.p.m. położone w Górach Czarnych w Sudetach Środkowych. W całości położone
jest na obszarze Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich. Na szczycie znajduje
się charakterystyczna grupa skałek, tzw. Lisia Skała i to ona jest punktem
orientacyjnym w tej okolicy.
Wejście na Klasztorzysko nie jest wymagające, należy
pokonać około 40 metrów przewyższenia, co zajmuje nam około 30 minut bardzo
wolnym tempem (około 2 km drogi). Na szczycie przysiadamy na chwilę na
wspomnianych wcześniej Skałkach, robimy pamiątkowe zdjęcie z tabliczką z
oznaczeniem szczytu. Schodzimy tę samą drogą. W jakieś 20 minut znajdujemy się
przy samochodzie, uciekając już przed pierwszymi kroplami deszczu.
Zrobiliśmy mniej więcej 4 km w około godzinę. Pierwsza noworoczna wyprawa zaliczona do udanych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz