poniedziałek, 31 lipca 2017

Starościńskie Skały i Szwajacarka z Przełęczy Karpnickiej - 31 lipca 2017

 

Rudawy Janowickie to pasmo górskie położone we wschodniej części Sudetów Zachodnich, zajmujące powierzchnię prawie 90 km². Rudawy, choć niskie, to obfitują w różne atrakcje turystyczne, do których można zaliczyć ruiny zamku Bolczów, Kolorowe Jeziorka, Sokoliki i Krzyżną Górę, Szwajcarkę czy liczne skałki, na których znajdują się liczne punkty widokowe. My dziś za cel obierzemy jeden z nich, czyli Starościńskie Skały. Znajdują się one na wysokości 718 m n.p.m. na szczycie Lwiej Góry, wznoszącej się w ramieniu odchodzącym od Dziczej Góry w kierunku północno-zachodnim. Położone są nad Kotliną Strużnicką. Jest to grupa skałek o wysokości około 20 metrów. Prowadzi do nich niebieski szlak. W rejonie szczytu góry po stronie północno-zachodniej znajduje się platforma widokowa, z której w kierunku północnym rozpościera się rozległa panorama Karkonoszy, Gór Izerskich, Gór Kaczawskich i Rudaw Janowickich. Najbardziej charakterystyczną skałką z tu obecnych jest Starościańska Igła. Starościńskie Skały to po Sokoliku i Krzyżnej Górze chyba jeden z bardziej popularnych celów wycieczek. Popularność zawdzięczają chyba głównie temu, że można się na nie bez większego problemu wdrapać i podziwiać stamtąd widoki.


Na Starościńskie Skały trafiamy dziś przypadkowo. Przedpołudniowe plany nieco się przedłużyły i brakło czasu, a w zasadzie było go za mało, żeby jechać w Góry Stołowe. W Rudawy mamy bliżej, więc w nie ruszamy. Niemiłosierny upał już na parkingu na Przełęczy Karpnickiej daje się mocno we znaki. Na szczęście większa część szlaku prowadzi między drzewami, więc cień jest zbawienny.
Z parkingu kierujemy się zielonym, niebieskim i czerwonym szlakiem w stronę Rozdroża pod Jańską Górą. Tu szlak zielony skręca w lewo, a my maszerujemy dalej niebieskim i czerwonym. Przewyższenie nie jest duże, więc nie pozwala się zmęczyć. Odległość też nie jest duża, bo w jedną stronę wynosi około 4 km.
Na Starościńskich Skałkach, na które docieramy w mniej więcej godzinę zatrzymujemy się na dłuższą chwilę. Naprawdę warto. Nie można pominąć punktu widokowego, na który trzeba się wdrapać po kamiennych schodkach. Platforma, na którą się dostaniemy jest zabezpieczona barierkami i uatrakcyjniona tablicami z panoramami.
Ostatnio, jak byliśmy tutaj była zima i było zimno, więc pobyt nie trwał długo. Teraz jest ciepło, więc można spokojnie usiąść i się pozachwycać.


Trzeba jednak wracać, zwłaszcza, że wyjazd miał być krótki. Nie możemy sobie jednak odpuścić wizyty w Szwajcarce, która co prawda ma niesmaczną kawę, ale super klimat i bardzo dobre naleśniki :) Tak więc po mniej więcej godzinie pojawiamy się w Szwajcarce, mijając po drodze parking na Przełęczy Karpnickiej. Z niego do Szwajcarki jest około 500-700 metrów.  Tam zatrzymujemy się na dłuższą chwilę. Schronisko w poniedziałkowe popołudnie jest puste, przy kawie zagłębiamy się w lekturze archiwalnych numerów n.p.m. Można by tu siedzieć i siedzieć, ale niestety czas nagli.
Wycieczka krótka (10 km), ale bardzo ciekawa. Rudawy Janowickie mają swój urok o każdej porze roku.



















 


 

1 komentarz:

  1. w Rudawach zdobylismy jedynie Skalnik, ale licze na kolejny wypad w te strony :)

    OdpowiedzUsuń