niedziela, 21 maja 2017

Góra Parkowa w Bielawie, Wrona (Wzgórza Niemczańsko-Strzelińskie), Ostróg (Srebrna Góra) - 21 maja 2017

Góra Parkowa w Bielawie
 To będzie typowa typowa wycieczka w odwiedzaniu miejsc koniecznych do zdobycia odznaki Sudecki Włóczykij i Korona Sudetów Polskich. Parkowa Góra i Wrona to w zasadzie szczyty, o których raczej jeszcze nie słyszałam. I o ile pewnie na Górę Parkową w Bielawie bym się kiedyś wybrała, o tyle na Wronę chyba bym nie dotarła (chyba, że przy okazji wędrówki szlakiem w okolicy).
Góra Parkowa ma 455 m n.p.m., znajduje się na skraju Gór Sowich, nieopodal centrum Bielawy. Jest to jeden ze szczytów Wzgórz Bielawskich. Na szczyt bardzo łatwo się dostać, a wejście nie jest  wymagające - to raczej krótki spacerek. Prowadzi na niego żółty szlak. Tym co czyni Górę Parkową ciekawą jest znajdująca się na szczycie wieża widokowa, postawiona w 1930 roku. Można z niej zobaczyć panoramę Bielawy i Gór Sowich. W pozostałą stronę widoki są nieco ograniczone, gdyż zasłaniają je drzewa.
Na obszarze Góry Parkowej znajdują się działki, sieć ścieżek spacerowych i rowerowych, które przebiegają przez teren porośnięty lasem.


Na Górze Parkowej nie spędzamy dużo czasu. Przez chwilę oglądamy panoramę z wietrznej wieży, robimy dokumentacyjne zdjęcie pod tabliczką i w mniej więcej 10 minut schodzimy do auta. Dziś celem głównym jest celem jest Fort Ostróg w Srebrnej Górze. I do niego właśnie zmierzamy, nie sądząc, że będziemy przejeżdżać tuż obok Wrony :) Wrona, pewnie niewielu o niej słyszało. Szczyt zaliczany do Korony Gór Polskich jako najwyższy szczyt Wzgórz Niemczańsko-Strzelińskich na Wzgórzach Bielawskich. W ostatniej chwili przy leśnej drodze zauważam znak prowadzący na Wronę. Szybka decyzja, zatrzymujemy się i tam idziemy. Na szczyt wzniesienia nie prowadzą szlaki turystyczne, można dojść ścieżką odchodzącą od żółtego szlaku turystycznego prowadzącego z Piławy Górnej do Bielawy. Wzgórze ma postać małego grzbietu o  prawie równej linii szczytowej. Powierzchnia jest tak wyrównana, że najwyższy punkt wzniesienia jest trudno rozpoznawalny. Gdyby nie mapy.cz pewnie byśmy na niego nie trafili. Na szczęście,kiedy dotrze się już we właściwe miejsce, to wiadomo, że zdobyło się tę górę, którą potrzeba. Na szczycie są dwie tabliczki z oznaczeniem szczytu, więc można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Dojście na Wronę od głównej drogi zajmuje nam około 15 minut, zejście chyba nieco mniej.
Wzniesienie nie należy do szczególnie ciekawych, ale jest na liście szczytów Korony Sudetów Polskich, dlatego na nie wchodzimy. Poza tym nigdy nie wiadomo, czy nie zachwyci nas czymś szczególnym?

Po Wronie przyszedł czas na Fort Ostróg. Jedziemy do Srebrnej Góry, do której docieramy wyjątkowo późno, bo po 17.30. Tuż obok parkingu czytamy, że Fort jest czynny do 18. Pewnie nas nie wpuszczą już. Pełni zwątpienia, ale jednocześnie nie pozbawieniu nadziei ruszamy. Podejście do Fortu zajmuje nam jakieś 15 minut. Przy kasach meldujemy się około 17.50 i jak duże jest nasze zdziwienie, gdy Pani nas bez problemu wpuszcza do środka i pozwala zwiedzać do woli :)
Fort wzniesiono w latach 1766-71 na splantowanym stromym, skalnym wierzchołku Ostrogu na wysokości 627 m n.p.m. Jest to fort pomocniczy Twierdzy Srebnogórskiej. W forcie w czasie II wojny światowej znajdował się niemiecki obóz karny dla oficerów wziętych do niewoli o ciężkich warunkach Oflag VIIIB.


Fort Ostróg to alternatywa dla zatłoczonej Twierdzy Srebrnogórskiej. Nie wiem, jak w innych godzinach, ale teraz jesteśmy tu sami. Fort to przede wszystkim ciekawe wystawy tematyczne, wśród których największe zainteresowanie Michała wzbudza sala strachów i straszydeł.
Ciekawe są też sale narzędzi tortur powstałe w czasach inkwizycji, galeria strzelecka, wystawa sprzętów. Zwiedzanie twierdzy zajmuje nam jakąś godzinę. Michał kilkukrotnie odwiedza wystawy, zwłaszcza tę ze straszydłami. Mnie bardziej cieszy spacer po wyższych partiach fortu, głównie z racji dość ładnych widoków i tego, że jeszcze tu nigdy nie byłam.
Dzisiejsza wycieczka to taka raczej z bardziej objazdowych, bo więcej chyba było przemieszczania się niż samego chodzenia, ale udało się zobaczyć kilka ciekawych miejsc, w które dotąd nie dotarliśmy.
 
Widoki z wieży na Górze Parkowej
 

 














Wrona
 



 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz