niedziela, 20 września 2015

Przełęcz Sokola - Wielka Sowa - 20 września 2015


Na Wielkiej Sowie byliśmy już wiele razy. Ostatni raz co prawda rok temu, ale ona jest niezawodna, jeśli chodzi o krótkie wypady górskie. Zazwyczaj starujemy z Przełęczy Sokolej, bo tam nam najlepiej dojechać, a i trasa na szczyt jest przyjemna, bo spod schroniska Orzeł roztacza się piękna panorama. A potem po drodze mija się kolejne schronisko, Sowę. Tak więc pewnego wrześniowego dnia, kiedy czasu na dłuższe wędrowanie było brak, decydujemy się wybrać na Wielką Sowę (1015 m n.p.m.). Pogoda idealna, czuć w powietrzu lato, pomimo, że jesień zbliża się wielkimi krokami.
Pierwsze podejście, pod Schronisko Orzeł, choć chyba najbardziej wymagające w ciągu całej wycieczki, nie sprawia nam większego problemu. Michał idzie dzielnie. To jego trzecia Wielka Sowa :) W niecałe 10 minut od wyjścia z auta jesteśmy już pod schroniskiem, gdzie zachwycamy się panoramą, a następnie idziemy po pieczątki.


Następnie wchodzimy w las, by przyjemnym czerwonym szlakiem (Główny Szlak Sudecki) w kilkanaście minut dotrzeć do kolejnego schroniska Sowa. Warto dodać, że poniżej schroniska, tuż przy zielonym szlaku, prowadzącym do Sokolca, znajdują się stare zabudowania - pozostałości po Osadzie Sowa (Euldörfel). W schronisku przybijamy pieczątkę i ruszamy dalej. Niezwykle przyjemną drogą, która w ciągu pół godziny doprowadza nas na szczyt. Spragnieni widoków udajemy się w pierwszej kolejności na wieżę widokową. Razem z Michałem kochamy wszelakie wieże widokowe i nigdy nie odmawiamy sobie wejścia na nie. Ra na Wielkiej Sowie ma 25 metrów wysokości i jest zbudowana z kamiennych płyt. Dziś widoki z wieży cudowne, choć jak zwykle silnie wieje. Ale co tam wiatr... :)
 Po zejściu z wieży spędzamy na szczycie jeszcze kilkanaście minut, a następnie schodzimy tym samym szlakiem na dół. Zejście zajmuje nam około 45 minut. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na chwilę na wysokości schroniska Orzeł, gdzie po jego prawej stronie znajduje się punkt widokowy.
Wycieczka na Wielką Sowę to wycieczka w zasadzie spacerowa i nie wymagająca większego wysiłku. Trasę bez problemu pokona kilkuletnie dziecko.



 
 





1 komentarz:

  1. Byłam na Sowie w zeszłym tygodniu, po raz trzeci w swoim życiu :) Piękne miejsce, nie ma to jak górski relaks ;))

    OdpowiedzUsuń