sobota, 20 lutego 2021

Zieleniec - Orlica - luty 2021

Widok na Karkonosze
Góry Orlickie stanowią najwyższe pasmo Sudetów Środkowych, zaś ich najwyższym szczytem jest Wielka Desztna (po stronie czeskiej). Po stronie polskiej najwyżej położona jest Orlica, która była celem dzisiejszego spaceru. Pasmo rozciąga się na długości około 50 km, ale jego zasadnicza część znajduje się u naszych sąsiadów. W Polsce położony jest tylko niewielki skrawek.
Parkujemy na samym końcu Zieleńca, na wyjeździe w stronę Duszników, gdzie jest dość spory parking. Zieleniec w sezonie zimowym przeżywa prawdziwe oblężenie, bo znajduje się tu duży ośrodek narciarski. Jakimś cudem udaje nam się znaleźć wolne miejsce do zaparkowania. Stąd mamy jakieś  5 minut podejścia na leśną ścieżkę, gdzie zaczyna się szlak. Te 5 minut drogi trzeba pokonać asfaltem, więc ostrożność jest jak najbardziej zalecana. Docieramy do miejsca, gdzie szlak skręca w lewo w las. Tu widzimy, że trochę aut wcisnęło się na leśną drogę. Chyba powstał tu też parking, który pomieści kilka samochodów. W tym miejscu znajduje się kamień Heinricha Rübartscha. Był to piwowar, oberżysta, a przede wszystkim prekursor turystyki i narciarstwa w rejonie Zieleńca i Orlicy, zwany Liczyrzepą z Orlicy. Na początku XX wieku na Orlicy wybudował nowe, duże schronisko górskie Hohe Mense-Baude, które prowadził aż do śmierci. To właśnie on też postawił na szczycie Orlicy w 1882 roku 16- metrową wieżę widokową.
Według znaków wejście na Orlicę zielonym szlakiem powinno zając 1 godzinę. (około 3 km i 170 metrów przewyższenia). My idziemy około 45 minut, a schodzimy około 30 minut. Przez całą drogę w zasadzie ciężko odczuć wysokość. Mam wrażenie, że idę po płaskim terenie, zwłaszcza że przemieszczamy się szeroką leśną drogą. Tuż przed samym szczytem szlak zielony skręca w lewo w las i stąd dzieli nas jakieś 100 metrów od szczytu. Pomimo tego, że temperatura dodatnia, a na nizinach czuć wiosnę, tu sporo śniegu i zimno. 
Orlica to szczyt graniczny, dlatego osiągając cel spotykamy czeskie tabliczki. Vrchmezi to czeska nazwa tego szczytu. 1 września 2012 na szczycie odsłonięto pomnik upamiętniający pobyt na wierzchołku Johna Quincy Adamsa - późniejszego prezydenta USA (w 1800), cesarza Józefa II (w 1779) oraz Fryderyka Chopina (w 1826). Kiedyś znajdowała się tu platforma widokowa, ale dziś z niej już nic nie pozostało.  Widoczki pojawiają się na szlaku prowadzącym na Orlicę, a także na całej długości szlaku z Orlicy do Masarykovej chaty. Kilka metrów poniżej szczytu znajduje się wiata turystyczna, bardzo porządna i dająca schronienie podczas złej pogody. W środku wypukłe mapy, pamiątkowa księga na stole. 
Góry Kamienne w całej okazałości
Z kolei kilka metrów za wiatą znajduje się mini punkt widokowy. 
Dziś jednak to nie wiata ani mini punkt widokowy są celem, ale nowa wieża widokowa, która pojawiła się tu pod koniec ubiegłego roku. Budowla ma 25,5 metra wysokości, a widoki jakie się z niej rozpościerają obejmują Sudety Środkowe, Wschodnie z Masywem Śnieżnika, a także Rudawy Janowickie, czy Karkonosze. Nam się pogoda trafiła dziś rewelacyjna, więc możemy podziwiać widoki w całej okazałości. Warto pochwalić infrastrukturę, jaka znajduje się wokół wieży. Jako jedna z nielicznych posiada stoliki i ławeczki znajdujące się pod zadaszeniem, chroniące od deszczu i wiatru. Sama konstrukcja wieży jest również ciekawa. 
Wiosną na wieży zostanie zainstalowany licznik wejść, a także lunety, które pozwolą na pełniejsze delektowanie się widokami z wieży.
Wieża na Orlicy powstała w ramach projektu polsko-czeskiego pn. "Czesko-Polski Szlak Grzbietowy – część wschodnia", który zakłada budowę jedenastu wież widokowych, z czego osiem ma powstać w miejscach dawnych, nieistniejących już wież, a trzy zostaną zbudowane w zupełnie nowych lokalizacjach. W ramach tego projektu powstały już na przykład wieże na Kłodzkiej Górze, Czerńcu czy też Jagodnej. Warto wybrać na któraś ze wspomnianych wież, bo widoki z nich są naprawdę zachwycające. 
Wycieczka na Orlicę to dobry pomysł na wycieczkę o każdej porze roku. Do przejścia nie jest dużo, bo w obie strony około 7 km, a przewyższenie tak naprawdę minimalne.



Wielka Desztna z również nową wieżą








Masyw Śnieżnika





I udało się znaleźć kolejny kamyczek :)

1 komentarz: