sobota, 3 lutego 2018

Sikornik, Studeny, Spicak, Dobrosov, rozhledna na Signalu - 3 lutego 2018

W drodze na Spicak
 Wycieczka upłynęła nam pod znakiem zdobywania szczytów Korony Sudetów Polskich, Czeskich i Sudeckiego Włóczykija.
Kiedy o niej piszę, to zastanawiam się, czy więcej czasu spędziliśmy wędrując czy przemieszczając się autem z miejsca w miejsce. Poszczególne szczyty są rozsiane po całych Sudetach na terenie Polski, Czech, a także Niemiec. I nawet jeśli chce się zdobyć ich kilka jednego dnia i wybierze się zlokalizowane blisko siebie, to ciężko wejść na nie bez podjeżdżania z miejsca w miejsce.
Zaczynamy dziś od Sikornika, który co prawda w planach nie był, ale znajduje się prawie że na trasie, więc warto go odwiedzić.
Sikornik to szczyt o wysokości 550 m n.p.m. położony na Wysoczyźnie Międzylesia. Miejsce to ciężko nazwać nawet szczytem, gdyż na wśród znajdujących się w okolicy pól i łąk znajduje się tabliczka z oznaczeniem najwyższego punktu w okolicy. Na Sikornik wjeżdżamy samochodem polną drogą, gdyż tabliczka znajduje się przy samej drodze. Pomijając fakt, że miejsca to mało co ma wspólnego ze szczytem, to widoki są z niego rewelacyjne. Co prawda z daleka Sikornik przypomina wzniesienie i nawet przez jego szczyt przebiega żółty szlak turystyczny. Tak więc "zdobywamy" skręcając w boczną, równoległą do głównej drogę, zatrzymujemy się tuż przy tabliczce, robimy pamiątkowe zdjęcie i jedziemy dalej.

Sikornik

Kolejnym celem jest szczyt Studeny (721 m n.p.m.) położony w Górach Orlickich. Na etapie planowania ciężko było nam szczyt zlokalizować, bo miejsc o takiej samej nazwie było sporo. Ale się udało. Jedziemy do miejscowości Studene, gdzie pod urzędem miasta parkujemy samochód i kierujemy się na niebieski szlak biegnący tuż obok. Początkowo prowadzi on wzdłuż gospodarstw, ale szybko wprowadza nas do lekko ośnieżonego lasu. Po mniej więcej 600 metrach docieramy do rozdroża i tu skręcamy w lewo na szlak czerwony, którym dotrzemy już na sam szczyt. Z racji tego, że wysokość szczytu nie jest ogromna, to do pokonania mamy niewiele metrów w górę. Zdobycie szczytu nie wiąże się też z dużą odległością do pokonania (nieco ponad 2 km w jedną stronę). Studeny to szczyt pozbawiony widoków. Kiedy na niego docieramy, odśnieżamy tabliczkę, by móc zrobić sobie z nią zdjęcie. Na szczęście nieco niżej jest punkt oznaczony jako vyhlidkove misto. Są to tzw. Studenecke skaly.
Studeny
 By do nich dojść trzeba zejść nieco poniżej szczytu (około 200 metrów w linii prostej), ale warto, bo roztacza się stąd piękny widok z Suchym Wierchem na pierwszym planie. Są ławeczki, jest miejsce na ognisko. Pogoda nie jest dziś może rewelacyjna na dalekie obserwacje, ale ważne, że co nieco widać. Spędzamy tu chwilkę i dość szybkim tempem schodzimy do auta.
Ruszamy teraz na Spicak i będzie to długa podróż i to nie z racji kilometrów, których do pokonania mamy około 50, ale głównie warunków drogowych. W Zdobnicach zamknięto most, więc jedziemy zgodnie z wyznaczonym objazdem. Tyle, że ten objazd prowadzi nieodśnieżoną drogą. Po pokonaniu kilku kilometrów w śnieżnych koleinach zawracamy - dalej jechać się nie da, zwłaszcza, że droga pnie się mocno w górę. Nadrabiając nieco drogi jedziemy do miejscowości Destne w Orlickych Horach. Tuż za nią parkujemy w miejscu Plasnice - Uhor w miejscu, gdzie zaczyna się zielony szlak. Na szczyt Szpiczaka (841 m n.p.m.) nie jest daleko - około 2,5 km. Przez mniej więcej 2 km idziemy zielonym szlakiem, a następnie skręcamy w ścieżkę, gdyż na sam szczyt nie prowadzi żaden szlak. Z miejsca parkingowe i pierwszych kilkudziesięciu metrów szlaku roztacza się ładny widok na Góry Orlickiej. Niestety, nie zobaczymy ich ze szczytu.
Szpiczak
  Szpiczak to najwyższy szczyt Pogórza Orlickiego z wyraźnie zaznaczoną częścią szczytową. Zbocze zachodnie stanowi dwustopniowa pionowa skalna ściana, która kiedyś była wyrobiskiem górniczym po nieczynnym obecnie kamieniołomie. Z góry roztacza się widok, choć nieco już ograniczony przez drzewa. Ogólnie nie jest źle.
Naszym kolejnym celem jest Dobrosov (624 m n.p.m.) położony tuż obok Nachodu. Jest to szczyt, na który można niemalże wjechać autem. Obok Jiraskovej chaty jest dość spory parking. A na szczyt stąd już tylko kawałeczek drogi. Szczyt to nic innego jak nieco wyżej położone miejsce na środku pobliskiego pola.
W okolicy Dobrošova znajdują się pochodzące z lat 1936-1938 liczne i ciężkie obwarowania czechosłowackich fortyfikacji – tzw. Grupa warowna Dobrošov.
Widoki z Dobrosova dziś nie są zachwycające z racji dość kiepskiej widoczności. Wchodzimy więc tylko na chwilę do środka Jiraskovej chaty, rezygnując jednak z wejścia na wieżę widokową. I tak z niej nie będzie nic widać. To była dobra decyzja, bowiem kilkanaście kilometrów dalej natrafiamy na rewelacyjną wieżę widokową.
Dobrosov

Tak więc nasz pobyt na Dobrosovie nie jest długi. Ruszamy dalej, mając nadzieję, że zdążymy jeszcze podjechać na wieżę widokową na Signalu, położoną  niedaleko miejscowości Hronov.  Znajduje się ona na wzgórzu Signal o wysokości 501 m n.p.m. Ma 29 metrów wysokości, jest czynna cały rok, a wstęp na nią jest bezpłatny. Pod samą wieżę można podjechać samochodem i wygodnie zaparkować. Jest to więc wieża z tych łatwych do zdobycia. Przy dobrej widoczności z wieży można dostrzec nawet Karkonosze. Dziś ładnie widać na przykład Góry Kamienne czy Brumowskie Ściany.
Odwiedziliśmy dziś kilka ciekawych miejsc. Jeśli chodzi o ilość zrobionych kilometrów to nie było ich dużo, bo około 15, ale dziś nastawiliśmy się głównie na jeżdżenie. Dzięki temu zdobyliśmy kolejne szczyty do Sudeckiego Włóczykija i Korony Sudetów Polskich oraz Czeskich. 
Widoki z Sikornika

Studenecke skaly
Studenecke skaly

Kamieniołom na zboczach Szpicaka
Widok ze Szpiczaka

Na Szpiczaku
Szpiczak - szczyt
Dobrosov
Wieża na Signalu
 
Widoki z wieży na Signalu (Brumowskie Ściany i Góry Kamienne)
 
Szpiczak
 
Widok na Góry Orlickie
Dobrosov. Dzwoneczek wzywający do walki

Wiata na Signalu
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz