środa, 18 października 2023

Nisanka, Bramberk, Slovanka, Kralovka, Cerna studnice

Bramberk
Dwie wieże już były u Tolkiena, cztery wieże też były i to podczas różnych naszych wycieczek. Wyprawa w okolicy Świeradowa, wyprawa w sąsiedni rejon, czyli czeską stronę Gór Izerskich – to niektóre przykłady takich wypraw. Dziś wież będzie aż pięć, a każda inna, każda ciekawa oraz warta odwiedzenia.
Rejon? Góry Izerskie, ponownie czeska strona i tereny raczej mniej uczęszczane, o czym świadczy ilość turystów spotkana na szlaku.
Ich większa liczba była tylko w przypadku niektórych wież widokowych, zwłaszcza tych, do których można było podjechać samochodem.
Czerna Studnica
Zaczynamy w niewielkiej miejscowości Nova ves nad Nisou. Nie ma tu oficjalnego parkingu, bo ten pod urzędem jest tylko dla pracowników. Jednak po drugiej stronie ulicy jest dość spory plac, na którym można zostawić samochód. Jest on położony tuż obok czerwonego szlaku, który zaprowadzi nas na Nisankę. Tu współrzędne parkingu (50.7246472N, 15.2144403E).
Nasz pierwszy cel nie jest daleki, bo mamy do pokonania tylko 1,2 km i około 50 metrów przewyższenia. Jest nim wieża Nisanka, a dokładnie wieża telekomunikacyjna postawiona na wzgórzu Novoveský vrch (676 m n.p.m.). Wieża w zasadzie nie wyróżnia się niczym w  otoczeniu i, gdybyśmy nie wiedzieli, że tam jest wieża, to myślę, że miejsce minęlibyśmy. Pokonanie 50-metrowego przewyższenia świadczy już o tym, że wzniesienie do wybitnych nie należy i jakoś szczególnie nie wyróżnia się na tle otoczenia.
Nisanka
Budowla ma 35 metrów wysokości, została zaprojektowana przez architekta Ivana Vorla, służy również jako wieża widokowa. Konstrukcja nośna składa się z rurowego masztu, który jest otoczony schodami wyjściowymi. Dolna murowana część jest wyłożona kamieniem.
Sama wieża wygląda ciekawie Widoki z niej pewnie te byłyby ciekawe, gdyby wieża zgodnie z tym, co napisano, była czynna. Niestety czynna nie jest mimo pogodnego kwietniowego dnia. Trudno, przeżyjemy, zwłaszcza, że na trasie mamy jeszcze inne wieże.
To ruszamy dalej!
Slovanka
Teraz do przejścia są 4 kilometry, trzeba zejść ponad 200 metrów w dół, ale za to potem podejść tylko 100 metrów. Schodzimy więc do miejscowości Lucany nad Nisou szlakiem czerwonym. Całkiem przyjemna droga, głównie prowadząca polanami, z widokami na Jested, który w tym rejonie jest chyba widoczny z każdego możliwego miejsca. Przed nami widoczny cel naszej podróży, do którego docieramy po jakieś godzinie wędrówki. Zapraszamy więc po widoki z wieży Bramberk. Nietypowa nazwa pochodzi od nazwy dawnej pobliskiej osady Bramberg, która stopniowo połączyła się z okolicznymi wioskami. Wstęp na wieżę jest płatny 40 koron dla osoby dorosłej i 10 koron dla dzieci do lat 15. Na pewno warto tu wejść, bo z Bramberka można zobaczyć praktycznie wszystkie wieże widokowe w Ziemi Jabloneckiej, a oprócz nich Śnieżkę i karkonoską Czarną Górę oraz, po drugiej stronie, m.in. Klíč i Luž w Górach Łużyckich. Widok jest naprawdę piękny, jednie co mi go psuje to fakt, że oglądamy go przez szybę, bo wieża jest oszklona. 
Na zimę na pewno jest to dobre rozwiązanie.
Slovanka
Obok wieży jest chata Bramberk i jak to w Czechach bywa można tu dojechać autem, a z to z kolei przekłada się na zwiększoną ilość turystów. Na szczęście jest jeszcze w miarę wczesna godzina, więc ludzi nie ma zbyt wielu. Można się napić kawy, coś zjeść. Całkiem przyjemne miejsce.
3 kilometry dzielą nas od kolejnej wieży – tej na Slovance. Aby ją zdobyć, należy zejść jakiś 120 metrów w dół (mowa oczywiście o przewyższeniu), a potem podejść około 80 metrów w górę. Na odcinku od rozdroża pod Slovanką na szczyt wynoszący 820 m n.p.m. prowadzi droga krzyżowa, a jej stacje pochodzą z połowy XIX wieku. Wracają do wieży, też do młodych nie należy. Ma 11 metrów, a jej poszczególne części ważyły ponad pięć ton i zostały sprowadzone tutaj w 1887 roku z Wiednia, gdzie budowla służyła jako eksponat na wystawie przemysłowej. Dziś Slovanka przyciąga turystów bardziej jako zabytek techniki niż miejsce z odległymi widokami. Wieża widokowa jest dostępna przez cały rok bezpłatnie, z wejściem na własne ryzyko. To, że na nią można wejść, zawdzięczamy niedawnemu remontowi.
Kralovka
Obok wieży znajduje się chata, niby wygląda jak restauracja, o czym świadczą przymocowane szyldy. Mam jednak wrażenie, że czasy świetności ma za sobą. Czy jest czynna? Nie mam pojęcia. Dziś w pogodny majowy dzień świeci pustkami. Szczyt zresztą podobnie
To ruszamy dalej. Na Grzbiecie Maxowskim mamy jeszcze jedną ciekawą wieżę, tym razem kamienną. Droga do niej wynosi 4 km i jest niezwykle urokliwa. Przewyższenie jest niewielkie, w zasadzie minimalne. Po drodze znajduje się kapliczka, w której urządzono bufet, stoki narciarskie i oczywiście widoki. Piękne z wieży, choć teren wokół niej jest pełen ludzi. Plac zabaw, bufety, głośno, tłoczno. Jakoś długo człowiek siedzieć nie ma tu ochoty. Wchodzimy szybko na wieżę. Wstęp jest na nią płatny (nie pamiętam dokładnie, ale około 50 koron). Ta kamienna wieża widokowa została zbudowana przez zamożnych członków Niemieckiego Związku Górskiego z Janova nad Nysą w 1907 roku. Wygląda naprawdę ładnie w porównaniu z poprzednimi.
Bramberk
Spod wieży czeka nas około 10 km powrotu. Najszybsza jest oczywiście taka sama trasa, jaką przyszliśmy, ale nie chcemy jej powtarzać, więc kombinujemy wersję powrotną.
Żółtym szlakiem kierujemy się stronę miejscowości Janov nad Nisou (takie małe urokliwe miasteczko nad Bilą Nisą). Nim dalej do miejscowości Jindrichov, gdzie zmieniamy kolor znaczników na czerwony, a one doprowadzają nas do samej wieży na Nisance.
Na koniec zostawiamy sobie jeszcze jedną wieżę – na Czernej Studnicy (869 m n.p.m.), ale ją zdobywamy już na leniwca, czyli podjeżdżamy autem na parking. Niestety, spóźniliśmy się, bo wieża jest zamknięta, choć na mapie google była informacja o innych godzinach otwarcia.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jest pusto, więc nad wieżą polatamy dronem. Wracając do szczytu, to grzbiet Czarnej Studnicy dominuje nad całym regionem. Na jego zachodnim końcu już od 1905 roku stoi kamienna wieża widokowa o tej samej nazwie, zbudowana tutaj przez Niemieckie Towarzystwo Górskie. Jej autorem jest architekt Robert Hemmrich. Budowla należy nie tylko do najpiękniejszych wieży w kraju, ale także gwarantuje przepiękne widoki.
Pamiętam, że gdy byłam tu kilka lat, gdy wieża była otwarta, to wokół niej były tłumy, co w okolicach czeskich wież i schronisk często jest normalne. Można pod nie podjechać autem, jest rozwinięta infrastruktura, zwłaszcza dla dzieci. Można wypożyczyć hulajnogi, a także skorzystać z innych atrakcji. My dziś w gratisie na koniec tego wszystkiego nie mieliśmy 😊
Kralovka - widok z wieży
Podsumowując naszą wycieczkę, pokonaliśmy  22 km w 7 godzin i zrobiliśmy  700 m przewyższenia (na tej trasie były cztery wieże). Do tego doszła piąta, zdobyta autem.
Trasa obejmująca 4 pierwsze wieże: https://pl.mapy.cz/s/gofevapote













Nisanka




Bramberk - widok z wieży


Bramberk - wieża



Droga krzyżowa na Slovankę



Slovanka

Widok ze Slovanki







W stronę Kralovki



Widok z Kralovki












Janov nad Nisou

3 komentarze: