środa, 8 listopada 2017

Pasterka - Bozanovsky Spicak - Koruna - listopad 2017


Broumovskie Steny bardzo lubimy. Jeździmy w nie często, w różne ich rejony. Jest to pasmo górskie w Czechach zaliczane do Gór Stołowych. Teren ten jest objęty ochroną w ramach Obszaru Chronionego Krajobrazu Ziemia Brumowska (CHKO Broumovsko).
Dziś wybór padł na Pasterkę, z której idziemy na Bozanovsky Spicak i Korunę. Trasą tę szliśmy półtora roku temu na spotkaniu grupy Sudety z plecakiem. Wtedy było tłumnie, wesoło i wszystkiego człowiek nie dostrzegł. Dziś jest cicho, spokojnie i również wesoło ;) Pierwszym celem wycieczki jest Machovski Krzyż, do którego niebieskim szlakiem docieramy w jakieś 30 minut. Nie idziemy dziś przez polankę za schroniskiem, tylko nadrabiamy kilkaset metrów drogi i wzorowo maszerujemy szlakiem (ale tylko dlatego, że jest bardzo mokro). Idąc lekko pod górkę niebieskim szlakiem docieramy do Machowskiego Krzyża. To rozdroże szlaków z kamiennym krzyżem. Tu znajduje się też turystyczne przejście graniczne. Stąd ruszamy czerwonym szlakiem na polankę o nazwie Panuv kriz (Krzyż Pański - 725 m n.p.m.), gdzie szlaki rozchodzą się na różne strony, w tym w tę, która nas najbardziej dziś interesuje, czyli na Bozanovsky Spicak (773 m n.p.m.). Oba krzyże, czy Pański i Machowski znaczą dawny szlak pątniczy z Czech do Wambierzyc.
Na polanie zatrzymujemy się na chwilę odpoczynku


Z polanki do szczytu Bożanowskiego Szpiczaka (vyhlidki) jest 1,5 km żółtym szlakiem. Ów szlak zatacza pętelkę wśród rozmaitych form skalnych. Idąc między nimi ma się wrażenie, jakby się poruszało labiryntami Błędnych Skał lub Szczelińca Wielkiego. Mijamy więc po drodze cały skalny zwierzyniec: wiewiórkę, wielbłąda, żółwia, kota, kaczkę, jastrzębia, jaszczurkę. Są też różne inne przedmioty, np. talerz, kowadło, głowa cukru (cokolwiek to znaczy).  Bożanowski Szpiczak to szczyt oferujący wspaniałe widoki. Na trasie spotykamy dwa punkty widokowe - jeden prawie na samym szczycie Szpiczaka. Są to skałki, na które można wejść. Jednak należy zachować ostrożność, bo są niezabezpieczone. Drugi punkt widokowy oznaczony na mapie jest zabezpieczony barierką, ale mam wrażenie, że widoki z niego są gorsze niż z pierwszego. Poza tym dziś góry są zamglone. Co prawda nie pada, ale widoczność jest ograniczona. Poza tym po kilkudniowych deszczach szlaki są tak mokre, że brodzimy czasem w  błocie po kolana. Żałuję, że nie zabraliśmy stuptutów. Po przejściu skalnego labiryntu na Bozanowskim Szpiczaku dochodzimy do miejsca, które zwie się U Panova krize i skręcamy w prawo, by zielony szlakiem po  pokonaniu mniej więcej kilometra dojść do Zielonego hajka. Na znajdującym się tam rozdrożu skręcamy w prawo w żółty szlak, by chwilę potem skręcić w lewo i ostrym podejściem dostać się na rozdroże pod Koruną.


Podejście pomimo, że strome jest przyjemnie, bo prowadzi pośród skałek. Kiedy dojdziemy na wspomniane rozdroże, na którym znajduje się ławeczka żółtym szlakiem idziemy w prawo. On po jakiś 700 metrach zaprowadzi nas na szczyt Koruny. Jeśli natomiast ktoś ma ochotę może w przeciwnym kierunku udać się na Kamienną Bramę. Zarówno szlak i atrakcja godne polecenia. Nam niestety starcza dziś tylko czasu na Korunę, ale na Kamiennej Bramie byliśmy i pewnie na nią jeszcze wrócimy.
Z rozdroża pod Kuruna na samą Korunę idzie się wąskim szlakiem, przedzierając między skałkami. W niektórych miejscach są kładki, dziś bardzo śliskie. Szlak niezwykle urokliwy i piękny, ale dziś strasznie błotnisty i mokry. Do tej pory nie mogę doprać ubrań Michała, który wytarł każdą omszałą skałę i wdrapał się na każdy nawet najmniejszy kamyk, nie mówiąc o siedzeniu na ubłoconych kładkach:)


Jakieś 10-15 minut drogi i jesteśmy na Korunie (769 m n.p.m.), na której główną atrakcją stała się huśtawka. Czytałam, że zniknęła ze szczytu na jakiś czas, ale na szczęście dziś jest i to chyba w odnowionej wersji. Mamy ją na wyłączność, bo nikogo na szczycie ani na szlaku nie spotkaliśmy. Na Korunie znajduje się ciekawa platforma widokowa, z którego rozciąga się panorama na okolice Broumova, Góry Suche, Obniżenie Ścinawki, Góry Stołowe ze Szczelińcem i Błędnymi Skałami. Jest to góra o charakterystycznym kształcie i zboczach przechodzących w pionowe ściany z wyraźną częścią szczytową jest drugim co do wysokości wzniesieniem Broumovskich Ścian. Pomimo tego, że nie jest wysoka, to widać ją z daleka. Ogólnie miejsca to ma swój urok. Spędzamy tu jakieś pół godziny, ciesząc się spokojem, wpisujemy się do pamiątkowej książki, a następnie schodzimy do Pasterki. Wracamy niemalże tym samy szlakiem, omijając tylko skałki na Bożanowskim Szpiczaku, skracając tym samym drogę o ponad 2 km.
Ostatni odcinek drogi pokonujemy przez wspomnianą, ominięta przez nas rano łąkę, niestety bardzo mokrą.
Nasza dzisiejsza wycieczka to 14 km w nieco ponad 4 godziny.



 





 














 
 

 


 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz