wtorek, 8 marca 2016

Cisy - 5 marca 2016


To będzie historia o tym, jak pewnego marcowego popołudnia wybraliśmy się na Cisy i na nie nie dotarliśmy. Czasem tak bywa i nie ma co rozpaczać, bo niekiedy warunki nie pozwalają na dotarcie do celu ;) Cel niezbyt ambitny, jeśli chodzi o jakikolwiek wysiłek. Warunki pogodowe idealne, a jednak do ruin zamku nie dotarliśmy. Jak to zwykle bywa zamki zazwyczaj położne są na jakiś wzgórzach, czasem obwarowane fosami, broniąc tym sposobem dostępu przed niepożądanymi gośćmi. Dziś chyba takimi byliśmy my. A na drodze stanęła nam Czyżynka. Mała rzeczka tworzy malowniczy jar, którego wysokość sięga kilkudziesięciu metrów, a szerokość dochodzi do 150 m. Normalnie w miejscu, gdzie ona płynie można po kamykach przejść na drugą stronę i po 2-3 minutach znaleźć się w ruinach zamku. Niestety, dziś kamyki zalane, a poziom wody sięgałby nam do połowy łydki. Do tego jej prąd był dość wartki. Gdyby to było lato, zdjęlibyśmy buty i przeszli na drugą stronę, ale dziś nie ma szans, choć nadziei nie tracimy. Szukamy kamieni, które do rzeki można by wrzucić. Przychodzą nam nawet do głowy pomysły wturlania tam ściętych pni drzew, ale one też sprzeciwiają się przeciwko nam.


No nic jeszcze tylko robimy rundkę wzdłuż rzeki w jedną i w druga stronę, mając nadzieję na jakąś płyciznę, która umożliwiłaby przedostanie się na drugą stronę. Ale czym dalej w las, tym głębsza woda i większe błoto. Właśnie - Błoto! On dziś było drugim pierwszoplanowym bohaterem. Towarzyszyło nam już po wyjściu z samochodu w Cieszowie. Były takie momenty, że niemal nas wciągało.  A kiedy doszliśmy do Czyżynki, w błocie byliśmy po kolana. Ale co tam - mamy dobrą zabawę. Nie zawsze na szlaku musi być sucho. Dziś jest błotniście i przez to ciekawie. To, że nie dotarliśmy do ruin zamku wcale nastroju nam nie zepsuło.
Wracamy w dobrych nastrojach. Za nami Chełmiec, górujący nad Wałbrzychem, przed nami i pod nogami błoto. Jest fajnie ;)

A ten, kto chciałby poczytać i zobaczyć, jak to w Cisach na poprzednich wycieczkach bywało, to zapraszam do wcześniejszych postów.









 

 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz