czwartek, 18 sierpnia 2022

Na szczycie polskiego Spisza, czyli Kuraszowski Wierch questowym szlakiem - sierpień 2022

Dziś dzięki questowi „Na szczycie polskiego Spisza” zdobyliśmy Kuraszowski Wierch – najwyższy szczyt po naszej stronie tego pasma. Fakt ów nawet został udokumentowany pamiątkowym dyplomem. Wy również taki możecie otrzymać, jeśli quest przejdziecie z aplikacją Questy-Wyprawy Odkrywców lub powędrujecie tam z wersją papierową, a następnie na stronie (https://questy.org.pl/) lub w aplikacji dodacie uzyskane hasło. Na szczycie nie ma tabliczki, więc to taka mała dokumentacja wejścia 😊 Jednak nie o dokumentację nam chodzi, ale przede wszystkim o dobrą zabawę, piękne widoki i możliwość poznania rejonu, w którym się znajdujemy.

A że Spisz bardzo lubimy, to chętnie tu wracamy przy każdej możliwej okazji. Widoki na Tatry, jakie roztaczają się z tutejszych polan są jednymi z piękniejszych, a może i najpiękniejsze po polskiej stronie. A jak wyczytaliśmy, że quest prowadzi przez przełęcz nad Łapszanką, to nie było innej opcji, by nie pójść trasą, jaką on proponuje. Ba, pozwolił on odkryć nam jeszcze piękniejsze panoramy.
Rok temu, będąc na Grandeusie, najdalej wysuniętym na południe szczycie Pienin Spiskich, myśleliśmy, że ładniej być nie może, a tymczasem dziś Spisz, dzięki questowi, odkrył kolejne mega miejsce, w które na pewno wrócimy zimą lub wiosną, by oglądać ośnieżone szczyty Tatr.
A czym ów Spisz jest? To region historyczny, położony w Centralnych i Wewnętrznych Karpatach Zachodnich, w dorzeczu górnego Popradu, górnego Hornadu oraz w części dorzecza Dunajca (na wschód od Białki).

Naszą trasę zaczynamy w Łapszance na parkingu przy tutejszej szkole podstawowej. W Łapszance, a tym bardziej na przełęczy nie udało nam się zlokalizować żadnego innego parkingu. Poza tym questowe wędrowanie właśnie obok szkoły ma swój początek.
Kuraszowski Wierch to szczyt, na który nie prowadzi szlak turystyczny, więc kierując się wskazówkami questu łatwiej jest ów szczyt zdobyć.  Dodatkową atrakcją, poza walorami widokowymi, są na samym początku wędrówki przetrwałe do dzisiaj okopy z czasów II wojny światowej, o które w roku 1945 stoczono kilkudniową bitwę - zwycięską dla nacierającej Armii Czerwonej, tragiczną zaś dla wielu zamieszkujących okoliczne wsie cywilów.

Po mniej więcej pół godzinie pojawiają się przed nami pierwsze tego dnia widoki na Tatry. Z Każdym pokonywanym metrem są lepsze i zmuszają co chwilę do wyjęcia aparatu. My nie trafiliśmy dziś na rewelacyjną pogodę, ponieważ część szczytów skrywała się w chmurach, ale i tak widok, jaki nam się ukazał był ucztą dla oczu.
Wejście na Kuraszowski Wierch w zależności od tempa marszu to jakieś 45-60 minut i jakieś 300 metrów przewyższenia.

Kuraszowski Wierch, czasami nazywany Kurosówką (1038 m) w wielu przewodnikach i mapach turystycznych, a także w opracowaniach naukowych jest uznawany za najwyższy szczyt polskiej części Pogórza Spiskiego, jednakże według mapy geoportalu w tym samym grzbiecie, nieco na południe od niego jest jeszcze drugi szczyt – Dudasowski Wierch o tej samej niemal wysokości.
Kuraszowski Wierch wznosi się nad miejscowościami Łapszanka, Łapsze Wyżne i Łapsze Niżne. Znajduje się w grzbiecie, który rozpoczyna się po wschodniej stronie Przełęczy nad Łapszanką (943 m) szczytem Holowiec (1035 m) i poprzez Dudasowski Wierch, Kuraszowski Wierch, Na Wierch (896 m) i bezleśne wzgórze Bliźnia (746 m) ciągnie się w północno-zachodnim kierunku do Łapsz Wyżnych.
Sam szczyt jest zalesiony, ale w niczym to nie przeszkadza, bowiem widoki z trasy rekompensują tę malutką niedoskonałość. Na drzewie jest przyczepiona kapliczka – to znak, że jesteście we właściwym miejscu i szczyt zdobyliście.

Z Kuraszowskiego Wierchu zmierzamy grzbietową ścieżką Dudasowkiego Wierchu, gdzie zachwytom nie ma końca. Najpierw zachwycamy się widokami na Pieniny, Magurę Spiską, Beskid Sądecki, a potem na Tatry. Zapatrzeni w widoki docieramy do szlaku (kolor do odgadnięcia), który równie widokową drogą doprowadza nas na Przełęcz nad Łapszanką – znaną chyba każdemu przez wzgląd na znajdującą się tu piękną kapliczkę, za którą rozpościerają się rewelacyjne widoki na Tatry.
Przełęcz nad Łapszanką (943 m) to przełęcz na Pogórzu Spiskim w grzbiecie ciągnącym się od Bryjowego Wierchu poprzez Holowiec (1035 m), Petrelovkę (940 m) i Malorówkę do Zubrovki. Grzbietem tym i przez Przełęcz nad Łapszanką prowadzi droga z Łapsz Wyżnych przez Łapszankę i Rzepiska do Jurgowa. Dokładnie na Przełęczy nad Łapszanką stoi wymurowana w 1928 kapliczka z dzwonem ufundowanym przez mieszkańców Łapszanki. Za pomocą tego dzwonu ostrzegano ludzi przed zbliżającą się burzą. Wierzono również, ze ma on zdolności odpędzania burzy. 17 lipca 1967 podczas jednego z takich ostrzegań piorun zabił dzwoniącego w kapliczce młodego mieszkańca Łapszanki.

Tu w zasadzie nasza questowa trasa się kończy i czeka na nas ostatnie zadanie, czyli odszukanie skarbu oraz wpisanie się do logbooka i przybicie pamiątkowej pieczęci w Paszporcie Odkrywcy. Tego, gdzie on jest, oczywiście Wam nie zdradzę, bo radość z poszukiwania jest bardzo duża.
Spod kapliczki czeka nas powrót do samochodu jakieś półtora kilometra. Może to komuś wydać się dużo, ale trasa prowadzi tym razem z górki, więc mija niezwykle szybko.
Cała trasa to około 8 km. W opisie pojawia się informacja, ze przejście zajmuje 3 i pół godziny. U nas trwało to 2 godziny, ale my raczej szybko wędrujemy 😉




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz