sobota, 10 lipca 2021

Radków - Wodospad Pośny - Szczeliniec - Ochota Magdaleńska - Radków - lipiec 2021

Na Szczelniec zazwyczaj wchodziliśmy z Karłowa lub Pastereki. Tym razem mamy inny pomysł. Wystartujemy z okolic Radkowa, a dokładnie z parkingu znajdującego się przy Drodze Stu Zakrętów. To ten parking, z którego jest najbliżej do Wodospadów Pośny. W zasadzie naszym dzisiejszym celem było dotarcie do Ochoty Magdaleńskiej – punktu widokowego znajdującego się nieco poniżej czerwonego szlaku. 
Decydujemy się na wejście szlakiem zielonym, a zejście niebieskim. Niezależnie od tego, jaki kolor szlaku wybierzecie, to na jednym i drugim jest stromo. My idziemy na początku szeroką leśną drogą, która dość szybko doprowadza nas do Wodospadów Pośny. 
Jest to ciąg kilku małych wodospadów, położonych na wysokości około 550 m n.p.m., poniżej malowniczego zgrupowania skalnego "Skalne Wrota", na spływającym ze zboczy Gór Stołowych górskim potoku Pośna. W rejonie Skalnych Wrót spadek terenu jest tak duży, że tworzy on szereg kilku wodospadów w kamienistym wąwozie, charakteryzujących się pionowymi kamiennymi spadkami progów. 

Szczeliniec

Tuż za wodospadem wchodzimy na najstarszą ścieżkę w Górach Stołowych - Ścieżkę Skalnej Rzeźby. Tu też szlak zaczyna się dość mocno piąć w górę. Ścieżka dydaktyczna o długości około 10 km. składa się z 14 stanowisk przedstawiających najciekawsze pod względem geologicznym miejsca Gór Stołowych. Pierwsze stanowisko znajduje się we wsi Karłów. Ścieżka prowadzi poprzez labirynt skalny na wierzchowinie Szczelińca Wielkiego, a następnie schodzi do wsi Pasterka. Z Pasterki ścieżka wraz z żółtym szlakiem turystycznym biegnie w kierunku Wodospadów Pośny. My ową ścieżk idziemy tylko przez chwilę bo potem zbaczamy na niebieski szlak, którym będziemy zmierzać w stronę Szczelińca. Zielonym szlakiem także na Szczeliniec byśmy dotarli, ale on prowadził przez Pasterkę, której dziś nie mieliśmy w planach. Szlak doprowadza nas do asfaltowej drogi biegnącej do Pasterki. My jednak z niego zbaczamy, kierując się w stronę Szczelińca. Dopóki nie dotrzemy do miejsca, w którym łączy się on z tym prowadzącym z Karłowa możemy się cieszyć ciszą i spokojem. Niestety, potem zaczną się tłumy – tłumy o jakich dane mi było tylko czytać – teraz niestety muszę ich doświadczyć na własnej skórze. W związku z tym na szczycie nie spędzamy wiele czasu. Rezygnujemy też z przejścia labiryntu.

Ochota Magdaleńska

Wracając do miejsca, gdzie jesteśmy: Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.) to najwyższy szczyt w Górach Stołowych i chyba jest jedną z najciekawszych atrakcji tego regionu, przyciągając tłumy turystów. 
Co by nie zanudzać wiadomościami geologicznymi wspomnę o tym, co chyba już i tak każdy wie, że Góry Stołowe są zbudowane ze skał okruchowych powstałych z osadów zdeponowanych przed milionami lat na dnie płytkiego morza. W wyniku późniejszych procesów geologicznych osady te uległy scementowaniu i wypiętrzeniu. Nie doszło jednak tu do pofałdowania, przez co dziś zalegają prawie poziomo, tworząc formy typu Szczeliniec.
Góry Stołowe nie zawsze były tak tłumnie odwiedzanie. Niegdyś nie cieszyły się one powodzeniem ze względu na surowe warunki klimatyczno-glebowe. Nie pomagał nawet biegnący nieopodal szlak handlowy. Sytuację poprawił dopiero rozwój lecznictwa uzdrowiskowego w XIX wieku i w zasadzie od tego czasu można mówić o popularności tego miejsca. 

Ze Szczelińca schodzimy 665 schodkami  do Karłowa, ale nie do samej miejscowości, lecz skrzyżowania szlaków. Tu skręcamy w lewo, kierując się ponownie w stronę Radkowa. Najpierw szlak przez dość długi czas biegnie szeroką płaską ścieżka, a potem wytraca sporo wysokości. Naszym celem jest teraz Ochota Magdaleńska. Jest to piaskowcowa baszta skalna, w północno-wschodniej krawędzi środkowego piętra Gór Stołowych, wznosząca się ponad Szosą Stu Zakrętów.
Szczyt skały usytuowany jest na wysokości ok. 670 m n.p.m. Znajduje się na nim zabezpieczony barierkami punkt widokowy na Kotlinę Broumovską, Góry Suche, Sowie i Bardzkie, wraz z obszarami położonymi poniżej. Miejsce jest raczej rzadko uczęszczane, bo znajduje się poza szlakiem, ale na pewno warto się tu wybrać. Widoki są podobne do tych, jakie możemy podziwiać na przykład z Pielgrzyma. 

Po krótkim pobycie na punkcie, wracamy na czerwony szlak, który doprowadza nas do skrzyżowania z niebieskim. Nim też wracamy na parking. Szlak jest kamienisty, stromy, w kilku miejscach są schodki, a nawet łańcuchy do przytrzymania się. 
Cała dzisiejsza pętla to koło 10 km, ale na tym odcinku pokonaliśmy około 600 metrów przewyższenia. Poza Szczelińcem na szlaku mało ludzi, a chwilami nawet nie spotkaliśmy nikogo. 







Przy tym słupku należy skręcić na punkt widokowy na Ochocie Magdaleńskiej




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz