wtorek, 12 kwietnia 2022

Głuszyca Górna - Janovicky - Homole - Bobri vrch - Janovicky - Głuszyca Górna - kwiecień 2022

 Startujemy z Głuszycy Górnej. Na końcu ulicy granicznej, tuż przed samym lasem znajduje się parking. Tędy też przebiega żółty szlak, którym można dotrzeć do granicy polsko-czeskiej na przełęcz pod Czarnochem. I nim właśnie pójdziemy. Od słupków granicznych dzieli nas 700 metrów i niewielkie przewyższenie. To leśny odcinek pokrywający się z drogą rowerową. Kiedy jednak dotrzemy do granicy nasze kroki skierują się na asfaltową drogę, którą będziemy szli dość długo. Na granicy obieramy niebieski kolor szlaku i nim przez chwilę będziemy podążali. Po niecałym kilometrze drogi docieramy do miejscowości Janovicky. 
Jest to mała, przygraniczna, górska osada, położona na wysokości 660 m n.p.m. w środkowej części Górach Suchych na południe od Przełęczy pod Czarnochem.

Osadę (660 m n.p.m.) u południowego podnóża Gór Suchych założył Jan z Chotova opat klasztoru benedyktynów z Broumowa. Godnym uwagi jest zajazd Franza Birkego z 1916 roku obecnie całkowicie zrekonstruowany, obecnie mieści się w nim pensjonat i restauracja.
Jest to osada o charakterze letniskowo-wypoczynkowym, dobrze zagospodarowana turystycznie znajdują się tu wyciągi, narciarskie trasy zjazdowe, trasy rowerowe oraz narciarskie trasy biegowe.
I właśnie ów stok narciarski i zbudowane w jego okolicy urokliwe domki są miejscem, gdzie spędzamy dużo czasu. Widok stąd bardzo ładny – 10 domków na tle Karkonoszy i Ruprechtickiego Szpiczaka, ułożonych w trójkąt. 

Dostrzegliśmy ten kształt dopiero na ujęciu z góry. Spod domków kierujemy się dalej w dół asfaltową ulicą. W lewo odchodzi szlak niebieski, ale my cały czas idziemy prosto aż do momentu jak szlak żółty skręci w lewo. Tu przez chwilę idziemy prosto, mijając po drodze źródełko , jakich w Czechach spotkać można wiele. Przy nim kubek na łańcuchu do zaczerpnięcia wody. Wchodzimy w las, by po chwili skręcić w prawo w drogę rowerową. Oczywiście, krócej jest, kiedy wybierzemy szlak prowadzący przez Bobri vrch. Jak się za chwilę okaże tamtym szlakiem było do pokonania mniej przewyższenia. Ale za to na drodze rowerowej w wielu miejscach mamy ładne widoki: raz na Góry Kamienne, drugim razem ponownie na Kamienne i Karkonosze, a potem na kamieniołom i Góry Stołowe ze Szczelincem i Koruną na czele. W gratisie mamy także wiele błota, bo droga jest strasznie rozjeżdżona przez sprzęt leśny. 

Ścieżką rowerową docieramy do szlaku żółtego – tego, którym prowadzi przez Bobri vrch. Ona nas wyprowadza na niezwykle urokliwe polany (choćby dla nich samych warto tu podejść). Cisza, spokój, zero ludzi. Docieramy do skrzyżowania szlaków, na którym skręcamy w prawo za niebieskimi znacznikami. Naszym celem jest szczyt Homole, gdzie znajduje się punkt widokowy. Poprzednim razem nie udało nam się tu dotrzeć, bo zamiast iść szlakiem w okolicy kamieniołomu chcieliśmy poruszać się ścieżkami, które zaprowadziły nas donikąd. Dlatego też cenna uwaga – jeśli jesteście w tym rejonie, poruszajcie się po szlakach lub drodze rowerowej. Ścieżki zaznaczone na mapie w okolicy kamieniołomu są na terenie zamkniętym, czyli samego wyrobiska i nimi ciężko się gdziekolwiek dostać.  

Niebeski szlak doprowadza nas do ścieżki przyrodniczej o nazwie Lom Rozmital,, czyli po polski Kamieniołom Rozmital. Ścieżka jak to ścieżka – zaznaczona na zielono, ale na całej trasie spotykamy 2 tablice, więc trochę taka sobie. Ważne, że wyprowadza ona na punkt widokowy na Homolu. Tu znajduje się tablica z opisaną panoramą postawiona na zboczu urwiska. Sam szczyt do wysokich nie należy, bo znajduje się na wysokości 541 metrów, czyli dużo niżej niż Janovicky czy Głuszyca Górna, aczkolwiek pozwala na piękne widoki, zwłaszcza na Góry Stołowe. 

Wracając do ścieżki to pokazuje ona ekologiczny sposób rekultywacji terenu powydobywczego. Można tu zdobyć też informacje geologiczne. Idąc trasą poznajemy nie tylko sposób prowadzenia prac wydobywczych, ale także podziwiamy krajobraz Ziemi Broumovskiej. 
Warto dodać, że kamieniołom Rožmitál (Lom Rožmitál) znajduje się w miejscu stożka wulkanicznego wulkanu, który był aktywny przed około 300 milionami lat. 

Z kamieniołomu przez wspomniane urokliwe polany idziemy szlakiem przez Bobri vrch, mając w jednym miejscu ładny widok na Masyw Śnieżnika. Tym razem jakoś droga przebiega o wiele szybciej i doprowadza nas ponownie do miejscowości Janovicky.
Trasa wyniosła około 14 km i nieco ponad 500 metrów przewyższenia. Obfitowała ona w mnóstwo pięknych widoków. 




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz