piątek, 27 kwietnia 2018

Jedlina Zdrój - Jałowiec - Jedlina Zdrój - 27 kwietnia 2018


Platforma widokowa na Jałowcu w Górach Wałbrzyskich jest zachwalana przez wszystkich, sporo o niej piszą. Może więc warto się tam wybrać, skoro jeszcze tu nam się nie udało dotrzeć. Ruszamy w zasadzie bez przygotowania. Pakujemy w plecak tylko wodę i przebieramy buty na powiedzmy że trekingowe, dżinsy zostają - w końcu to krótka wycieczka, spontaniczna, na którą wyruszamy około 16 godziny. Czasu nam wystarczy na spokojnie, zwłaszcza, że dużo chodzić nie trzeba. Jedziemy do Jedliny Zdrój i zostawiamy samochód na dworcu PKP.  Stąd na Jałowiec prowadzi czerwony szlak GSS, którym przez chwilę idziemy, ale przecież my lubimy tam, gdzie można ze szlaków rezygnować i obierać leśne ścieżki, które czasem skracają nam drogę, a czasem niestety przyprawiają o różne perypetie. Kilka raz pięknie oznaczona na mapie ścieżka nagle się skończyła, innym razem była tak zarośnięta, że nie dało się nią przejść. Jeszcze innym razem brodziliśmy w błocie, bo ścieżka to leśna droga, którą jeździł ciężki sprzęt do wycinki drzewa. Różnie więc z tymi ścieżkami bez szlaku bywa. Czasem po prostu trzeba zaufać mapie i zaryzykować.


Wracając do naszego Jałowca, to zbaczamy ze szlaku, idziemy ścieżką, bardzo stromą, ale skoro chcieliśmy skrócić i tak krótką drogę, to stromo musi być - nie ma innego wyjścia. Na Jałowiec z dworca PKP jest około 2 km, może troszkę więcej i około 250 metrów przewyższenia. Jałowiec to szczyt o wysokości 751 m n.p.m. znajdujący się dokładnie w Górach Czarnych. Szczyt jest zalesiony i gdyby nie postawiona tu we wrześniu 2017 roku platforma widokowa zapewne nie cieszyłby się popularnością. Dzięki niej Jałowiec to bardzo dobry punkt obserwacyjny m.in. na  Borową, Suchą, Wielką Sowę oraz na Jedlinę-Zdrój, a także Śnieżkę.
Platforma jak platforma, ale ta robi wrażenie. Jest po prostu postawiona w dobrym miejscu i zapewnia ładne widoki nie tylko na dalsze górki, ale także te bliskie. Spędzamy tu chwilę, gdyż obok platformy znajduje się stolik i ławeczki. Schodzimy tradycyjnie bez szlaku. Szeroką, a potem wąską leśną drogą. Co prawda jest ona o wiele w lepszym stanie niż ta, którą wchodziliśmy, ale również stroma. Wychodzimy w zasadzie pod samym dworcem PKP, mamy jedynie do przejścia kawałeczek drogi asfaltem.
Wejście na platformę to półtoragodzinny spacer wymagający nieco kondycji na podejściu i nieco uwagi na zejściu, ale na pewno warty poświęcenia.












 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz