Nie spotkacie tu tłumów, nie spotkacie tu w zasadzie nikogo, nieważne, o jakiej porze dnia, tygodnia czy roku wędrujecie. Ten fragment Gór Kamiennych cieszy się wyjątkowym spokojem, ale i rozległymi widokami. A wszystko to dostępne raczej ścieżkami, bo sieć szlaków w tym rejonie do rozbudowanych nie należy. Nawet miejscowi z okolicznymi ścieżkami nie są za pan brat, bo pytanie w sklepie o Nierodę budzi wielkie zdziwienie.
Jako miejsce startu najlepiej wybrać Grzędy – niewielką wieś obok Buguszowa-Gorc. Oficjalnego parkingu tu brak, więc auto można porzucić na poboczu. My za każdym razem zostawiamy je na placyku w pobliżu sklepu (50.7453539N, 16.1380081E). Kierujemy się ścieżką prowadzącą równolegle do szlaku żółtego, która w pewnym miejscu ze szlakiem się łączy. W zależności, czy najpierw chcemy zdobyć Nierodę czy Mielnik, to wybieramy ścieżkę bardziej na prawo lub na lewo. Zrobienie pętelki jest tu oczywiście możliwe, ale trzeba troszkę pokombinować i poruszać się ścieżkami, których nie ma na mapie albo iść na przełaj przez łąki i górki (my dziś tak zrobiliśmy na powrocie).
Na Mielniku i Gawrońcu byliśmy już kilka razy, na Nierodę
próbowaliśmy się dostać, ale dwukrotnie chcieliśmy ją atakować ze złej strony i
nie udało nam się przedrzeć przez gęste zarośla i drzewa. Tak więc się poddaliśmy.
Dziś nie odpuścimy, zwłaszcza że na szczycie pojawiła się mała atrakcja :) Na
mapy.cz poszczególne szczyty są zaznaczone. I o ile dotarcie na Mielnik czy
Gawroniec nie sprawia problemów, o tyle
Nieroda, z racji, że jest zarośnięta, robi się problematyczna.
Na mapie zaznaczyłam mniej więcej, którymi ścieżkami lub jak
bez ścieżek dojść na poszczególne szczyty. Każdy z nich jest widokowy, ale
ogólnie cała trasa jest ładna pod tym względem. Mnie na przykład urzekło
podejście na Gawroniec i widoki, jakie roztaczają się za plecami. Piękny widok
jest też z Mielnika, a całkiem odmienny z Nierody, z której ładnie widać
szczyty wznoszące się nad Boguszowem.
Podejście pod Nierodę to raczej pokonanie stromizny słabo udeptaną ścieżką, a potem przedarcie się między krzakami. Jeśli już ową ścieżkę, zlokalizowaną niedaleko żółtego szlaku, uda się odnaleźć i pokonać podejście, to już za kilka chwil będziecie mogli się pohuśtać :) Na szczycie bowiem jakiś czas temu zawisła huśtawka. Pierwsze wrażenie – na pewno się urwie, ale nic bardziej mylnego. Jest całkiem stabilna, a drzewo wytrzymałe. Bujanie się kilka metrów nad ziemią z widokami na góry dostarcza niezapomnianych wrażeń. A ci, którzy mają obawy mogą podelektować się panoramami z ławki, bo taka też na szczycie jest umiejscowiona. Miejsca co prawda jest tu mało, a sam szczyt bardzo zarośnięty, więc trzeba uważać zwłaszcza na kłujące krzaki. Tym, co też zwraca uwagę na Nieordzie jest metalowy krzyż postawiony na jednej ze skał.
Z Nierody kierujemy się stromą ścieżką do szlaku żółtego, a potem wchodzimy na ścieżkę. Z niej w połowie drogi odbijamy na prawo i na przełaj przez łąkę podchodzimy na Mielnik. On widokowo nas jak zwykle nie zawodzi. Do zdobycia łatwiejszy jest oczywiście jesienią, zimą czy wczesną wiosną, kiedy trawy nie są jeszcze tak wybujałe.
Z Mielnika schodzimy przez łąkę na drugą stronę góry. Kiedy odbijemy w prawo zaczniemy podejście na Gawroniec. Kierując się na lewo, dotrzemy do wsi. Wybór należy do Was. Jest też opcja, by z Nierody przedostać się ścieżkami pod Nierodę, ale owych ścieżek na mapie nie ma, więc raczej trzeba kierować się kompasem lub wiedzie, w którą stronę iść. Niezależnie, w którą stronę się udacie, wszędzie tu jest pięknie, cicho i spokojnie.
A trasa? Całość to około 10 km, można zrobić więcej oczywiście. Przewyższenie nie jest znaczące , ale jakieś 300 metrów trzeba w górę pokonać.
Witam! Dziękuję za opracowanie trasy. Niestety na szczycie nie ma już huśtawki, ale za to natrafiliśmy na niesamowity wysyp grzybów, które można było zrywać dosłownie ze ścieżki. Na pewno w przyszłości, będziemy korzystać z Państwa górskich inspiracji Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń