niedziela, 25 kwietnia 2021

Zakręt Śmierci - sztolnia pirytu - Zbójeckie Skały - Górzyniec - Bobrowe Skały - Polana Czarownic - Rezerwat Krokusów - Skała Teściowej - kwiecień 2021

Dziś wycieczka szlakiem licznych punktów widokowych na Karkonosze. Ostatnio w rejonie Szklarskiej Poręby kilka takich powstało. Na nie się udamy, ale powędrujemy też w miejsca, gdzie będzie jeszcze piękniej, a przede wszystkim prawie pusto. Tyle razy w Szklarskiej Porębie byliśmy, ale zawsze kierowaliśmy się w Karkonosze. A tymczasem po drugiej strony rzeki Kamiennej, już w Górach Izerskich, a nie Karkonoszach są piękne, często puste szlaki. Większe zagęszczenie ludzi można jedynie spotkać w rejonie platform widokowych, ale i tam nie ma tragedii. 

Zatrzymujemy się na Zakręcie Śmierci na wysokości 775 m n.p.m. Jest to ostry, mający 440 metry długości, drogowy zakręt oraz punkt widokowy na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską, położony na drodze wojewódzkiej nr 358 zwanej Drogą Sudecką pomiędzy Szklarską Porębą a Świeradowem-Zdrojem. Zakręt powstał na zboczu Czarnej Góry w latach 1935-37. Swoją nazwę (wcześniej zwany był Wielkim Zakrętem) zyskał po licznych wypadkach samochodowych, do których doszło w tym miejscu. 

Bobrowe Skały

Najbardziej znanym wydarzeniem w historii zakrętu był wypadek z 1945 roku, gdy kilka radzieckich ciężarówek, przewożących żołnierzy, spadło w przepaść. Szczególne wrażenie miejsce to robimy, kiedy patrzy się na nie z lotu ptaka. Ale z samego Zakrętu Śmierci widoki też są bardzo ładne.
Zakręt powstał głównie po to, aby służyć podziwianiu widoków i łączyć miejsca w Sudetach warte zobaczenia. Nieoficjalnie jednak mówi się także o jego militarnym przeznaczeniu. W murowanej skarpie widoczne jest miejsce na ładunki wybuchowe, które miały wysadzić szosę na wypadek wojny i przemarszu obcych wojsk. 
Walory widokowe tego miejsca były doceniane już kilkadziesiąt lat temu. Niemcy nazywali je Złotym Widokiem. Dziś widoki są nieco zasłonięte ale widok stąd nadal jest piękny, zwłaszcza na Karkonosze i położoną u ich stóp Szklarską Porębę. 

Polana Czarownic

Jakiś czas temu w  tym miejscu wybudowano platformę widokową, która cieszy się sporym powodzeniem. Tuż obok platformy znajduje się spory bezpłatny parking. Z niego na platformę widokową jest może minuta drogi. Na górze znajdują się ławeczki i skałki, z których można podziwiać piękne widoki. 
Z Zakrętu Śmierci żółtym szlakiem kierujemy się w stronę sztolni dawnej kopalni pirytu. Jest to dziś największy relikt górnictwa w tym rejonie. Pierwsze wzmianki o wydobyciu pirytu w Szklarskiej Porębie pochodzą z 1530 roku. Można jednak z różnych źródeł wyczytać, że wcześniej pozyskiwaniem tego minerału zajmowali się Walonowie. Około 1550 roku powyżej Zbójeckich Skał powstała nowa kopalnia. Wojna trzydziestoletnia zahamowała rozwój górnictwa na obszarze Szklarskiej Poręby. Dopiero pod koniec XVIII wieku wydobycie ruszyło ponownie, a pirytu, który był przerabiany w miejscowym zakładzie produkcyjnym na kwas siarkowy, wydobywano aż 400 ton rocznie. 

Kopalnię zamknięto praktycznie na początku XIX wieku. Dziś stanowi ona jedynie ciekawą atrakcję zlokalizowaną przy szlaku walońskim prowadzącym przez najciekawsze atrakcje okolic Szklarskiej Poręby. Sztolnie jak najbardziej są warte tego, by zejść około 100 metrów ze szlaku. Do sztolni można wejść, a udostępnione do zwiedzania miejsce to najpewniej centralna część istniejącej tu dawniej kopalni. Podczas zwiedzania należy zachować szczególną ostrożność, gdyż miejsce nie jest zabezpieczone. Warto, jeśli ktoś chce wejść w głąb korytarzy, mieć ze sobą latarkę. 
Ze sztolni wracamy ponownie na szlak żółty i nim kierujemy się w stronę Zbójeckich Skał. Zbójeckie Skały (686 m n.p.m.), dawniej nazywane Rzeźnicze Skały, to grupa skał o 100-metrowej długości i 12-metrowej wysokości. 

Zakręt Śmierci - punkt widokowy

Do skał prowadzi czarny szlak (około 15 minut drogi) ze Szklarskiej Poręby Dolnej oraz żółty z Zakrętu Śmierci (około pół godziny drogi). Zbójeckie Skały jeszcze do niedawna nie były doceniane, ale od pewnego czasu stały się bardzo atrakcyjnym miejscem. Wszystko ze sprawą wybudowanej tu platformy widokowej. Niegdyś, po zaprzestaniu wydobycia pirytu w pobliskiej kopalni, w rejonie Zbójeckich Skał wybudowano niewielką drewnianą wieżę widokową, po której dziś żaden ślad nie pozostał, podobnie jak istniejącej tu także gospodzie. Później powstał tu jeszcze Dom Kolonijny „Grunwald”.
Zbójeckie Skały przed 1939 rokiem podlegały nawet ochronie, stanowiły pomnik przyrody nieożywionej. Uhonorowano je wtedy imieniem słynnego pruskiego feldmarszałka Helmuta Moltkego. Od tamtej pory Rzeźnickie Skały przemianowano na Molkefels, czyli „Kamień Moltkego”. Wzniesiono tam również w 1896 roku jego pomnik, który dziś schodząc ze skał w stronę stacji kolejowej możemy oglądać. Co prawda zostało z niego tylko kamienne obramowanie, ale ślad po nim pozostał.
Ze Zbójeckich Skał kierujemy się żółtym szlakiem, który doprowadza nas najpierw do Szklarskiej Poręby Dolnej (okolice dworca), a następnie kieruje spokojną i pustą ścieżką do Górzyńca. Schodzimy dość nisko, więc potem będziemy ponownie mieli sporo wysokości do pokonania. Szlak pomimo tego, ze prowadzi raczej zalesionym miejsce, to jest widokowy. 

W Górzyńcu schodzimy z szlaku i kierujemy się uliczkami na szlak zielony, na który wchodzimy mniej więcej w okolicy stacji PKP Górzyniec.
Górzyniec to część Piechowic. Osadnictwo w tym miejscu datuje się od roku 1705, kiedy zamieszkali tu tkacze i robotnicy leśni. Górzyniec nigdy nie uzyskał statusu samodzielnej miejscowości. Miejsce jest znane chyba głównie z tego, że znajduje się tu Rezerwat Przyrody Krokusy w Górzyńcu. 
Szlak z Górzyńca na Bobrowe Skały prowadzi głównie lasem i nie należy do ciekawych widokowo. Na pewno jednak wasze zainteresowanie wzbudzą kamienne wały na stokach Koziej Szyi i Kopani. 
Wały są grube na przeciętnie kilka metrów, a wysokie na 1,5-5 metrów. Zbudowane głównie z granitu oraz niewielkich domieszek krzemienia i innych minerałów. Do czego one służyły? Ich zagadka w zasadzie do tej pory pozostaje nierozwiązana. W dzisiejszych czasach często wyznaczają krawędzie pól i łąk. Jedyny, znaleziony w Archiwum Państwowym w Jeleniej Górze, zapis o kamiennych wałach pochodzi z XVII wieku i informuje, że w Górach Izerskich wznosi się "kamienny mur".
Jeden segment obejmuje obszar na planie czworoboku (rzadko trójkąta) o szerokości około 50-60 metrów i długości 90-100 metrów. Czworobok zamknięty jest kamienną konstrukcją, najczęściej z trzech stron. Zdarzają się również proste wały nieokalające żadnego obszaru, usytuowane na okolicznych łąkach i w lasach. Minąwszy spora ilość niezwykle zastanawiających nas wałów docieramy do Bobrowych Skał.

Zbójeckie Skały - platforma

Są to granitognejsowe skały na północno-wschodnim stoku góry Ciemniak (699 m n.p.m.) we wschodniej części Kamienickiego Grzbietu w Górach Izerskich. Od strony północnej tworzą ścianę skalną o wysokości około 25-30 m. Są doskonałym punktem wspinaczkowym, oferując kilkadziesiąt ubezpieczonych dróg wspinaczkowych. Droga do skał nie jest wymagająca. Podejście jest minimalne. Dziś szlak na początku pełen błota, a potem miękkiego topiącego się śniegu.
Na szczycie formacji skalnej, gdzie prowadzą metalowe schodki, znajduje się punkt widokowy na Karkonosze, skąd możemy obserwować szczególnie ich zachodnią część oraz Kotlinę Jeleniogórską a w oddali Rudawy Janowickie.
Należy jednak zachować szczególną ostrożność, ponieważ barierki ochronne na szczycie są częściowo uszkodzone. Zresztą przed wejściem na skały znajduje się informacja, że wejście na  nie odbywa się na własną odpowiedzialność. Podejrzewam, że z racji uszkodzonych barierek ochronnych, bo innych niebezpieczeństw i trudności tu nie widać.

Bobrowe Skały

W pobliżu skał w latach 30. XX w. mieściła się popularna restauracja i wieża widokowa, będące miejscem częstych odwiedzin turystów i kuracjuszy z pobliskich Cieplic. Dziś niestety po obiektach tych pozostały już tylko porośnięte mchem, przejęte przez naturę resztki fundamentów.
Z Bobrowych Skał kierujemy się w stronę Polany Czarownic. Jakiś czas temu została ona oznaczona za pomocą zafoliowanych kartek, więc nie powinno być problemu, by tu trafić. Na mapie czeskiej owa polana jest oznaczona jako Babia Przełęcz. Ze skał należy zmierzać niebieskim szlakiem. Sam szlak nie jest może ciekawy, ale przed samą Polaną Czarownic roztaczają się mega widoki na Karkonosze i Góry Izerskie. Z jednej strony widok jest piękny, a z drugiej teren po wyciętych drzewach nie napawa radością, a przypomina bardziej pobojowisko. 

Krokusy w Górzyńcu

Polana Czarownic (Hexenplatz) oznaczona jako Babia Przełęcz znajduje się na wysokości 656 m n.p.m. i krzyżuje się tu siedem leśnych dróg. Wieść gminna niesie bowiem, że nimi czarownice zmierzały na odbywające się tu sabaty (według wierzeń skrzyżowania dróg to miejsca szczególnej mocy).
Nieco dalej w pobliżu Sowiego Kamienia miała się znajdować pogańska świątynia. Tajemniczości miejscu dodaje fakt, że Ciemniak u podnóża którego się znajdujemy nazywany był Górą Mgieł. Miejsce to owiane jest więc wieloma tajemnicami związanymi z wierzeniami Słowian.
Dziś Polana Czarownic to rozległy plan, na którym znajduje się ławeczka, stolik, a przede wszystkim miotła, która chyba najbardziej z czarownicami się kojarzy. Na polanie często odbywają się różne imprezy. Tu przysiadamy na chwilę, a potem zastanawiamy się którą z siedmiu dróg wybrać, by dostać się do krokusów. 

Zakręt Śmierci - punkt widokowy

Tak, one właśnie będą kolejnym naszym celem. Nie wiemy jednak, czy już są i czy będzie nam dane zobaczyć choć jednego fioletowego kwiatuszka. Ale skoro jesteśmy w okolicy, a i czas kwitnięcia krokusów nastał, to warto tu podejść, zwłaszcza że nigdy tu nie byliśmy.  Dziś śmiało mogę powiedzieć, że spacer do rezerwatu krokusów w Górzyńcu to niestety największe rozczarowanie tego dnia. Ale po kolei. Z Polany Czarownic schodzimy prawie do Górzyńca, a potem ścieżkami i leśnymi drogami kierujemy się w stronę rezerwatu krokusów w Górzyńcu. 
Rezerwat utworzono w 1962 roku w celu zachowania prawdopodobnie naturalnego stanowiska krokusów, tzw. szafrana. W 1999 roku ich populacja liczyła około 1350 okazów kwitnących. Rezerwat ma powierzchnię 3,9 ha. Kwiaty można oglądać tu z niewielkiej drewnianej platformy. Nie spodziewajcie się jednak tu żadnego krokusowego szaleństwa jak na Polanie Chochołowskiej w Tatrach. Krokusów jest tu jak na lekarstwo, a poza tym są niewielkich rozmiarów (nie przypominają tych ogrodowych czy znajdujących się na miejskich skwerkach. My trafiamy tu w momencie kiedy krokusy delikatnie zaczynają wychylać swoje główki z ziemi. Nas miejsce to nie zachwyciło i myślę, że chyba nie szybko tu wrócimy. Spędzamy tu chwilę, fotografujemy to, co się udaje dosięgnąć obiektywem aparatu. 

Widok na Karkonosze z Górzyńca

Z rezerwatu wąskimi ścieżkami kierujemy się w stronę Zakrętu Śmieci, a dokładnie Skały Teściowej. Niestety ścieżki zaznaczone na mapie są mocno zarośnięte. Na szczęście udaje się nim przedrzeć między drzewami i krzakami. 
Ostatnim naszym punktem na trasie jest Skała Teściowej. Położona jest ona około 1 km od Zakrętu Śmierci. Obecnie jest ona bardziej wykorzystywana przez wspinaczy, bo widoki z niej są dość mocno ograniczone i obejmują w zasadzie Grzbiet Kamienicki, na którym chwilę wcześniej byliśmy. Pod skałą można się zatrzymać, gdyż jest tu niewielka zatoczka, ale spokojnie można dojść do niej z Zakrętu Śmierci. 
Ze Skały wracamy na parking na Zakręcie Śmierci, zamykając tym samym pętelkę. Zrobiliśmy 18 km, pokonaliśmy 700 metrów przewyższenia, choć wydawałoby się, że na takiej wysokości nie będzie stromo. Poza tym poza kilkoma osobami na punktach widokowych nie spotkaliśmy prawie nikogo. Grzbiet Kamienicki na szczęście nie cieszy się jeszcze ogromną popularnością, dlatego można tu wędrować, ciesząc się ciszą i spokojem. 


Polana Czarownic


Wejście na Bobrowe Skały




Zakręt Śmierci - punkt widokowy

Widok ze Skały Teściowej na Grzbiet Kamienicki
Stąd się w Górzyńcu podziwia krokusy :)
Wejście do rezerwatu Krokusy w Górzyńcu






Tędy na Polanę Czarownic






Między Szklarską Porębą Dolną a Górzyńcem






Sztolnia pirytu






1 komentarz:

  1. Krokusy w Górzyńcu rzeczywiście mogą trochę rozczarować, bo są jakieś małe, nie ma ich za wiele i do tego schowane w ciemnym lesie. Brakuje pięknych widoków na okolicę z nimi na pierwszym planie. Ale jak się trafi w lepszym okresie, to nie jest aż tak źle z nimi.

    Kilka moich fot z Rezerwatu w Górzyńcu:
    https://1.bp.blogspot.com/-uodSTqhhbLE/WxfaRcZnt7I/AAAAAAABXK8/N0AZ3iOBafIdBf1nwnVmlQle3MHZUMvswCKgBGAs/s1600/DSC_0396.JPG
    https://1.bp.blogspot.com/-w-05NG5hSIY/WxfZyjS41aI/AAAAAAABXKw/SY4TY9yYeZccDgP8d85n6Txs0s57QhpZQCKgBGAs/s1600/DSC_0380.JPG
    https://2.bp.blogspot.com/-t_fLYlepcVo/WxfaYS3rI4I/AAAAAAABXLA/i9Icdt5n4xE01E4GbyMHguKaVUdDMquwQCKgBGAs/s1600/DSC_0405.JPG

    OdpowiedzUsuń