Wieża widokowa na Jaworniku |
Data zlotu w Górach Złotych była strzałem w dziesiątkę. 10 lutego - właśnie wtedy Michaśko się urodził i pomysł świętowania w ten sposób urodzin bardzo mu się spodobał. Zdmuchnięcie siódmej świeczki na jednej z dwóch odwiedzonych tego dnia wież widokowych miało pokazać , że to jest wyjątkowy dzień. Upieczone babeczki zamiast tortu, torba cukierków, świeczka...I możemy ruszać na zlot.
Po godzinie 9 pojawiamy się w Złotym Stoku w pensjonacie Złoty Jar. Jesteśmy chwilę wcześniej, więc pijemy kawę w towarzystwie zebranych już Sudeciaków. Około godziny 10 ruszamy jakiś kilometr niżej, gdzie czekają na nas autobusy. Nimi pojedziemy na Przełęcz Lądecka. Dziś bowiem nie będzie pętli ani trasy tam i z powrotem. Ruszymy bowiem z przełęczy i idąc przez Borówkową oraz Jawornik Wielki wrócimy do Złotego Jaru, gdzie upieczemy jedzonko na ognisku.
Po godzinie 9 pojawiamy się w Złotym Stoku w pensjonacie Złoty Jar. Jesteśmy chwilę wcześniej, więc pijemy kawę w towarzystwie zebranych już Sudeciaków. Około godziny 10 ruszamy jakiś kilometr niżej, gdzie czekają na nas autobusy. Nimi pojedziemy na Przełęcz Lądecka. Dziś bowiem nie będzie pętli ani trasy tam i z powrotem. Ruszymy bowiem z przełęczy i idąc przez Borówkową oraz Jawornik Wielki wrócimy do Złotego Jaru, gdzie upieczemy jedzonko na ognisku.
Ruszamy z Przełęczy Lądeckiej |
Przełęcz Lądecka leży na wysokości 665 m n.p.m. między szczytami Borówkowa a Maselnica na granicy polsko-czeskiej. Znajduje się na niej parking, a niegdyś funkcjonowało przejście graniczne małego ruchu turystycznego Lutynia- Travna. Wejście na Borówkową z przełęczy nie jest męczące i bardzo strome. Do pokonania w górę jest tylko 250 metrów, bo szczyt, na który zmierzamy ma tylko 900 m n.p.m. Początkowy odcinek zielonego szlaku jest dość widokowy. Potem idzie się głównie lasem. Wejście nie jest jednak męczące i w mniej więcej godzinę zdobywamy szczyt.
Pora na pierwszy przystanek, opróżnianie plecaków, a przede wszystkim pierwsze pamiątkowe grupowe zdjęcie. Swoje pierwsze kroki kierujemy jednak na wieżę widokową.
Wieża widokowa to 24,5 metrowa stalowa konstrukcja obudowana drewnem. Postawili ją tu w 2006 roku Czesi. Jest to już czwarta wieża znajdująca się na szczycie. 3 wcześniejsze uległy zniszczeniu w różnych okolicznościach. Wieża otwarta jest przez cały rok, nikt nie pobiera opłat za wstęp na górę, jak to czasem bywa w niektórych górach.
Dziś niestety nie jest nam dane cieszyć się pięknymi widokami, jakie zazwyczaj się pokazywały, gdy byłam tu kilka razy. Tak sobie analizuję moje wejścia na szczyt i stwierdzam, że zdobyłam go tylko raz latem, a 3 razy zimą.
Pora na pierwszy przystanek, opróżnianie plecaków, a przede wszystkim pierwsze pamiątkowe grupowe zdjęcie. Swoje pierwsze kroki kierujemy jednak na wieżę widokową.
Wieża widokowa to 24,5 metrowa stalowa konstrukcja obudowana drewnem. Postawili ją tu w 2006 roku Czesi. Jest to już czwarta wieża znajdująca się na szczycie. 3 wcześniejsze uległy zniszczeniu w różnych okolicznościach. Wieża otwarta jest przez cały rok, nikt nie pobiera opłat za wstęp na górę, jak to czasem bywa w niektórych górach.
Dziś niestety nie jest nam dane cieszyć się pięknymi widokami, jakie zazwyczaj się pokazywały, gdy byłam tu kilka razy. Tak sobie analizuję moje wejścia na szczyt i stwierdzam, że zdobyłam go tylko raz latem, a 3 razy zimą.
Na szczycie Borówkowej |
Borówkowa to szczyt nie tylko ciekawy turystycznie, ale też znaczący ze względów politycznych. W latach 80 XX wieku odbywały się tu spotkania opozycyjne, np w 1987 roku spotkali się tam działacze Solidarności Polsko-Czeskiej z obu stron granicy. Dziś o tych spotkaniach można poczytać, bowiem na szczycie znajdują się tablice z odpowiednimi informacjami.
Na Borówkowej spędzamy nieco ponad pół godziny i ruszamy w stronę Jawornika.
Najpierw idziemy zielonym i czerwonym szlakiem prowadzącym stromo w dół, a następnie ostro w górę na Przełęcz Różaniec, zdobywając po drodze Krowią Górę Małą i Wielką. Miejscami pod nogami mamy resztki lodu lub śniegu. Bywa on zdradliwy podczas stromych zejść. Przystanek nr 2 ma miejsce na wspomnianej Przełęczy Różaniec. Zmęczeni stromym podejściem, a także nieco zdezorientowani potrzebujemy chwili przerwy. W tym miejscu pojawia się dylemat, którą z dróg wybrać. Ta, na wydrukowanej mapie nie zgadza się z tą, którą mamy w telefonie. Wybieramy jednak opcje telefoniczną i bezszlakowo, wąską, nieco zarośniętą ścieżką zmierzamy na szczyt. Na ostatnich metrach łączy się ona dopiero z szeroką leśną drogą, którą dotrzemy już na Jawornik. Aby na szczycie się znaleźć z szerokiej drogi trzeba skręcić w prawo lub w lewo, w zależności od tego, kto z której strony zmierza.
Na Borówkowej spędzamy nieco ponad pół godziny i ruszamy w stronę Jawornika.
Najpierw idziemy zielonym i czerwonym szlakiem prowadzącym stromo w dół, a następnie ostro w górę na Przełęcz Różaniec, zdobywając po drodze Krowią Górę Małą i Wielką. Miejscami pod nogami mamy resztki lodu lub śniegu. Bywa on zdradliwy podczas stromych zejść. Przystanek nr 2 ma miejsce na wspomnianej Przełęczy Różaniec. Zmęczeni stromym podejściem, a także nieco zdezorientowani potrzebujemy chwili przerwy. W tym miejscu pojawia się dylemat, którą z dróg wybrać. Ta, na wydrukowanej mapie nie zgadza się z tą, którą mamy w telefonie. Wybieramy jednak opcje telefoniczną i bezszlakowo, wąską, nieco zarośniętą ścieżką zmierzamy na szczyt. Na ostatnich metrach łączy się ona dopiero z szeroką leśną drogą, którą dotrzemy już na Jawornik. Aby na szczycie się znaleźć z szerokiej drogi trzeba skręcić w prawo lub w lewo, w zależności od tego, kto z której strony zmierza.
Widoki z Jawornika |
Jawornik Wielki to szczyt o wysokości 872 m n.p.m., nazywany również Świętą Górą. Jest najwyższy w zachodniej i północnej części Gór Złotych. Jak dla mnie nie jest to jakaś szczególna góra i dotychczas raczej podczas wycieczek była omijana.
W 2009 roku na szczycie wybudowano wieżę widokową, ale mam wrażenie, że nieco za niską, bo widok tak naprawdę jest tylko w jednym kierunku - Przedgórza Sudeckiego i Niziny Śląskiej. Dziś z racji niezbyt sprzyjającej pogody niewiele widać, ale pamiętam, że jak byłam tu półtora roku temu, to panorama mnie nie zachwyciła. Wieża jest zaliczana do odznaki Wieże Widokowe Ziemi Kłodzkiej i pewnie część osób z tegoż to powodu tu przybywa. Na wspomnianej wieży Michaśko zdmuchuje świeczkę wbitą w babeczkę, a potem częstuje cukierkami.
Z Jawornika schodzimy do Złotego Stoku czerwonym szlakiem przez Przełęcz pod Trzeboniem (678 m n.p.m.) oddzielającą Trzeboń od Jawornika. Trasa mija nam bardzo szybko, uprzyjemniona jest miłą pogawędką. Kiedy docieramy do Złotego Jaru jest już prawie ciemno. Ostatnią naszą atrakcją podczas tego zlotu jest ognisko. Nie możemy niestety dziś tu nocować, a to byłoby najlepsze rozwiązanie, bo po przejściu trasy, błogim lenistwie w pensjonacie i zjedzeniu kiełbasy z ogniska nie mamy ochoty wracać do domu.
Z Jawornika schodzimy do Złotego Stoku czerwonym szlakiem przez Przełęcz pod Trzeboniem (678 m n.p.m.) oddzielającą Trzeboń od Jawornika. Trasa mija nam bardzo szybko, uprzyjemniona jest miłą pogawędką. Kiedy docieramy do Złotego Jaru jest już prawie ciemno. Ostatnią naszą atrakcją podczas tego zlotu jest ognisko. Nie możemy niestety dziś tu nocować, a to byłoby najlepsze rozwiązanie, bo po przejściu trasy, błogim lenistwie w pensjonacie i zjedzeniu kiełbasy z ogniska nie mamy ochoty wracać do domu.
Dziś w 5 godzin zrobiliśmy 15,5 km. Może nie mieliśmy rewelacyjnych widoków i super pogody, ale za to super zabawę i dobre towarzystwo.
Widoki z Borówkowej |
Wieża na Borówkowej |
Borówkowa |
Czy wejście na wieze jest płatne?
OdpowiedzUsuńBezpłatne, ale ostatnio wieża się zawaliła :(
Usuń