wtorek, 18 lipca 2017

Andrzejówka - Rozdroże pod Waligórą - ruiny Owczarni - Waligóra - Suchawa - Andrzejówka - 18 lipca 2017


Punkt widokowy na ruinach owczarni
Za co lubię Andrzejówkę w tygodniu? Za pustkę, ciszę...chociaż z drugiej strony w weekendy tutejsze szlaki nie są tak bardzo oblegane, zwłaszcza te mniej popularne. Dni jeszcze są na tyle długie, że spokojnie możemy sobie pozwolić na spacery po okolicznych górkach zaraz po skończeniu pracy i przedszkola. Tak też więc dziś czynimy. W planach miał był Krzyżowy Wierch w Adraspachu, ale z powodu braku czeskich koron i kantoru na trasie rezygnujemy z niego i decydujemy się pochodzić po Górach Suchych. Tak bez celu, bez szlaku, gdzie nas nogi poniosą...W końcu gdzie by się nie poszło, wszędzie jest ładnie i ciekawie.
Na początek wybieramy szlak prowadzący nas do Rozdroża pod Waligórą, mając w planach zdobycie Waligóry. Z prawej strony mamy piękny widok na Suchawę i Kostrzynę. Nieco dalej przed nami wyłania się Ruprechticki Szpiczak, chyba jeden z bardziej charakterystycznych szczytów w okolicy, a to głównie za sprawą znajdującej się na szczycie wieży widokowej. Żółty szlak, którym się przez chwilę poruszamy pozwala nam także popatrzeć na Góry Stołowe. Po pokonaniu jakichś 700 metrów od Rozdroża pod Waligórą żółty szlak skręca w lewo na Waligórę. My jednak, kierując się mapą elektroniczną (mapy.cz) idziemy prosto do zaznaczonego punktu widokowego, opisanego jako ruiny owczarni. Roztacza się stąd rewelacyjny widok na okolicę i żałuję, że dotarłam tu dopiero pierwszy raz.  Czasem warto zboczyć z oznaczonego szlaku i powędrować leśnymi ścieżkami. Wystarczy tylko jakaś mapa w telefonie, na której oznaczone są ścieżki i można wędrować. My korzystamy z dwóch: mapy.cz i KaMap. Leśnymi ścieżkami kierujemy się w stronę Waligóry, przed samym szczytem wchodząc na żółty szlak, z którego zeszliśmy jakieś 20 minut wcześniej.


Waligóra (936 m n.p.m.) to szczyt pozbawiony widoków, ale bardzo popularny. Sama czasem się zastanawiam, dlaczego tak często tu przychodzimy, skoro na szczycie nic nie ma poza tabliczką i kamiennym słupkiem. Po roku 1945 istniała na nim drewniana wieża triangulacyjno-widokowa, jednak popadła w ruinę i została rozebrana. Dziś nie ma wieży, nie ma widoków, a ludzie przychodzą. Zaliczenie szczytu do Korony Gór Polskich i Korony Sudetów na pewno wpływa na jej popularność. Z Waligóry mamy ochotę zejść jednym z bardziej stromych szlaków w okolicy, ale to oznaczałoby praktycznie powrót do Andrzejówki, a na to jeszcze nie mamy ochoty. Schodzimy więc żółtym szlakiem na Rozdroże pod Waligórą i stamtąd niebieskim, spokojnym szlakiem udajemy się na Suchawę. Będąc na niej przypomina nam się zlotowa trasa, gdzie Suchawa była już praktycznie ostatnim elementem wycieczki.
Wspominam też jedno z wejść na Waligórę, dla mnie bardzo znaczące, mające miejsce ponad dwa lata temu.
Dzisiejsze popołudniowe wędrowanie to pokonanie mniej więcej 10 km w około 2 godziny, zakończone kawą w Andrzejówce. Akumulatorki naładowane na kilka dni:)



Rozdroże pod Waligórą. Widok na Suchawę.

Widok na Góry Stołowe




W tle Ruprechticki Szpiczak


Widok na Góry Stołowe
Ruiny owczarni









Szlak na Suchawę





2 komentarze:

  1. Jeszcze nie byłam w tych rejonach, ale widoki są zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Waligóra mi dała mocno w kość, szczególnie to ostatnie podejście :)

    OdpowiedzUsuń