Nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealna. Tylko ten, kto wędruje, odnajduje nowe ścieżki.
środa, 18 października 2017
Lubomin - Trójgarb - Lubomin - 17 października 2017
Pięknej jesiennej pogody nie można zmarnować, dlatego po południu udajemy się na Trójgarb. Aby na niego wejść jedziemy do Lubomina, niedaleko Szczawna-Zdroju.
Masyw Trójgarbu i Krąglaka leży na Obszarze Chronionego Krajobrazu Kopuły Chełmca, Trójgarbu i Krzyżowej Góry koła Strzegomia. Terytorialnie należy do Gór Wałbrzyskich. Trójgarb to taka ciekawa górka, bo pomimo tego, że niska to jest ona widoczna już z daleka z racji swojej specyficznej budowy. Trójgarb tworzą bowiem trzy garby o wysokości 778, 757 i 738 m n.p.m. Górują one około 300 metrów nad okolicą. Szczyt stanowi zwornik pięciu odchodzących krótkich grzbietów, m.in. Jagodnika czy Gawrona.
Rozpoczynamy na parkingu funkcjonującej tu dawniej "Bacówki pod Trójgarbem". Niestety, schronisko już nie istnieje.Zostały tylko jego fragmenty, a szkoda, bo ładne było i położone w miejscu, gdzie schronisk jak na lekarstwo. Idziemy więc na szczyt. Z tego miejsca prowadzą na niego niebieski szlak i żółty szlak. Na wejscie wybieramy niebieski, żółtym zejdziemy. Najpierw przedzieramy się przez zarośniętą drogę tuż za schroniskiem, a potem znajdujemy się już w lesie, gdzie szlak pnie się wysoko w górę. Tu zastaje nas cisza, spokój. Jesteśmy sami w tak cudownym otoczeniu lasu. Podejście jest strome, zwłaszcza na początku, idziemy zboczem góry, uważając, aby się nie poślizgnąć, bo z lewej strony mamy dość sporą przepaść. Pomimo tego, że jest to bardzo niski masyw, bo jego wzniesienia nie przekraczają 800 m n.p.m., to jego cechą są właśnie owe strome i faliste zbocza. Docieramy do Skrzyżowania Siedmiu Dróg, przełęczy na wysokości 595 m n.p.m. W tym miejscu krzyżują się leśne drogi prowadzące z miejscowości znajdujących się w okolicach Trójgarbu.
Idziemy wyżej, przed nami jest już niewielki kawałek drogi. Na szczyt prowadzą nas teraz 3 szlaki: niebieski, zielony i żółty. Przemieszczamy się cały czas lasem głównie świerkowym i bukowym, bo taki właśnie porasta Trójgarb. Na szczęście możemy liczyć na widoki. Mniej więcej w połowie drogi między rozdrożem pod Trójgarbem a Trójgarbem jest rewelacyjny punkt widokowy, zwłaszcza na Chełmiec,który teraz mamy jak na dłoni. Tu na chwilę się zatrzymujemy i zachwycamy jesiennymi widokami gór i lasu. Po jakichś 50 minutach leniwej wędrówki znajdujemy się na szczycie. Niestety, widoczność jest z niego mocno ograniczona. Tylko dzięki drobnej wycince drzew mamy malutki widoczek na północ. I nawet udaje nam się dojrzeć Karkonosze ze Śnieżką na czele :) Ot, taka mała rekompensata ograniczonych widoków. Na szczycie znajduje się wiata i ławeczki, na których siadamy na chwilkę. Do wojny funkcjonowało tu także schronisko. Niestety, dziś po nim nie ma nawet śladu, poza informacją zawartą na tablicy.
Idziemy dość mocno opadającym w dół niebieskim szlakiem jakieś 400-500 metrów dalej do miejsca, gdzie na kolejnym "garbie" Trójgarba znajduje się punkt widokowy na Karkonosze z ławeczką i ładnie opisaną panoramką Karkonoszy. Niestety, jesteśmy o takiej porze, że Karkonosze prezentują nam się centralnie pod słońce, więc ledwo można dojrzeć Śnieżkę. Szkoda, bo to taki piękny widok. Wracamy więc z powrotem na Trójgarb, podchodząc nieco pod górę. Potem czeka nas już tylko ekspresowe zejście do Lubomina. Na rozdrożu tym razem wybieramy szlak żółty i to był bardzo dobry wybór, bo idziemy szeroką leśną drogą, wyłożoną jesiennymi liśćmi.
6 km w 2 godziny, 300 metrów w górę - niby niewiele, ale udało się naładować akumulatory złotą polską jesienią i ciszą na szlaku :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz