Jak się nie ma pomysłu na szybki wyjazd, to zawsze pod ręką jest Wysoki Kamień. Górka niska, szybka do zdobycia, z pięknymi widokami i schroniskiem. Jak człowiekowi za mało, to zawsze może iść dalej, na przykład przez Zwalisko i kopalnię Stanisław na Wysoką Kopę.
Parkujemy na Osiedlu Podgórze w Szklarskiej Porębie, mniej więcej w miejscu, gdzie zaczyna się czerwony szlak prowadzący na Wysoki Kamień. Swoje pierwsze kroki kierujemy na znajdującą się kilkanaście metrów wyżej polankę i małą górkę, która dla Michała w zimie jest idealnym miejscem do zjazdów na jabłuszku. A dla mamy pięknym widoczkiem z jednej strony na leżąca na wschód stronę Sudetów, z drugiej na Karkonosze, z wyraźnie zaznaczonymi Śnieżnymi Kotłami. Po spędzonych kilkunastu minutach na polance ruszamy na Wysoki Kamień. Droga długa nie jest, męcząca raczej też nie, choć czasem nieco pnie się w górę. Prowadzi ona głównie lasem, ale tuż pod samym szczytem pojawia się coraz więcej cieszących oko widoczków. Dziś pomimo tego,że niebo zachmurzone, straszące deszczem, to widoczność jest rewelacyjna. Jest tu jeszcze w miarę pusto, zarówno na skałkach, jak i w schronisku.
Wysoki Kamień to szczyt o wysokości 1058 m n.p.m. położony w Wysokim Grzbiecie w Górach Izerskich. Roztaczają się z niego przepiękne widoki zwłaszcza na Karkonosze, Góry Izerskie, Rudawy Janowickie, ale przy dobrej pogodzie widać np. Jested czy inne odleglejsze górki.
Swe pierwsze kroki kierujemy najpierw na skałki, bo z nich roztacza się chyba jeden z najbardziej malowniczych widoków na Karkonosze. Potem podziwiamy widoczki z punktu widokowego tuż przy schronisku, skąd bardzo ładnie widać Góry Kaczawskie.
Na szczycie znajduje się schronisko - bufet, które czyni to miejsce atrakcyjniejszym. Poza tym mili właściciele sprzedają tu pyszną szarlotkę. Z tego, co czytałam trwa budowa nowego schroniska.
Warto wspomnieć, że w czasach średniowiecza góra była intensywnie eksploatowana przez walońskich poszukiwaczy drogocennych kruszców i kamieni. Popularna była w XIX wieku, gdy była celem częstych wycieczek, a zwłaszcza pod jego koniec, gdy wybudowano tu restaurację z wieżyczką widokową. o, co mnie cieszy to fakt, że trwa odbudowa znajdującej się na szczycie wieży widokowej. Być może niebawem będzie można z niej korzystać.
Po kawie w schronisku ruszmy w stronę kopalni Stanisław. W zasadzie to naszym celem jest nie sama kopalnia, ale Zwalisko (1047 m n.p.m.), z którego roztacza się piękna panorama. Jest to spłaszczone wzniesienie w Wysokim Grzbiecie Gór Izerskich. Szczyt zajmują hornfelsowe skałki o nazwach Skarbki, Wieczorny Zamek i Skalna Brama związane z dawnymi legendami o mających się tu znajdować zaklętych skarbach. Zwłaszcza Wieczorny Zamek, był popularnym celem walońskich poszukiwań. Według przekazów dostęp do skarbów był możliwy jedynie w noc świętojańską.
Dziś chyba niewiele osób wie o tym, że owe skały są owiane licznymi legendami, które można poczytać przeszukując bogate na ten temat zasoby internetowe. Wielu zatrzymuje się w okolicy skałek i wdrapuje na nie dla pięknych widoków. My też tak czynimy. Dopiero później doczytujemy o legendarnej genezie skałek ;) Skałki oczywiście nie mogły zostać ominięte przez Michała, on żadnej nie daruje.
Szlak z Wysokiego Kamienia na Zwalisko to kilkukilometrowy spacer wygodną, choć dziś mocno błotnistą ścieżką, ścieżką przyjemną, choć pozbawioną raczej widoków.
Ze Zwaliska do kopalni kwarcu Stanisław jest już malutki kawałeczek drogi. Niestety, rezygnujemy z dalszej drogi, bo ulewa jest kwestią chwili, a dziś nie mamy wyjątkowo ochoty na zmoknięcie ;)
Kopalnię widać świetnie ze Zwaliska.. Położona jest ona na północno-wschodnim zboczu wzniesienia Izerskie Garby, między masywem Zielonej Kopy po zachodniej stronie, a Zwaliskiem po wschodniej stronie, około 1,6 km na południe od Rozdroża Izerskiego. Złoża kwarcu w Izerskich Garbach eksploatowane są od wieków, zwłaszcza przez Walonczyków, którzy znajdowali tu także kryształy górskie i ametyst.
Obiecuję Michałowi, że w okolice kopalni jeszcze wrócimy, idąc na przykład na Wysoką Kopę. Tymczasem wracamy do Szklarskiej Poręby tę samą drogą, która przyszliśmy. Pomimo tego, że liczy ona 6 km to pokonujemy ją dość szybko, zatrzymując się jeszcze na małą chwilkę na Wysokim Kamieniu. Tu nasze deszczowe przewidywania się sprawdzają, ponieważ podczas pokonywania ostatniego odcinka zaczyna padać deszcz.
Nie udało się tym razem dotrzeć do wyznaczonego wcześniej celu, ale pomimo tego wycieczka udana jak najbardziej ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz