środa, 2 maja 2012

Świeradów-Zdrój - Stóg Izerski - Łącznik- Świeradów (Góry Izerskie) - 28 kwietnia 2012


Po ostatniej wizycie w Świeradowie i Górach Izerskich czuliśmy niedosyt, więc zdecydowaliśmy się wybrać tam na majówkę, mając nadzieję, że tym razem uda nam się pochodzić nieco po stronie czeskiej. Naszym celem tego dnia miał być Smrek, znajdujący się po czeskiej stronie. Niestety, wiosenne roztopy i woda sięgająca do pół łydki uniemożliwiły nam dalszą wędrówkę od Łącznika. Ale zacznijmy od początku. Wyruszamy czerwonym szlakiem rozpoczynającym się tuż obok Domu Zdrojowego. Wcześniej jednak wstępujemy do niego na chwilę, zaczerpnąć łyka leczniczej wody :) Dom Zdrojowy został wybudowany w 1899 roku na fundamentach Domu Źródlanego, który 4 lata wcześniej uległ spaleniu podczas pożaru. Sam obiekt jest podzielony na 2 budynki, połączone najdłuższą w Polsce halą spacerową, niezwykle przy tym piękną. Jak dla mnie chyba jedną z piękniejszych, jeśli chodzi o dotychczas widziane uzdrowiska. Jest ona wykonana z modrzewia, ponadto zdobi ją polichromia z motywami roślinnymi. Przed uzdrowiskiem rozciąga się dosyć spory taras. Ponadto można spotkać źródełko wody radonowo-żelazistej (jak dla mnie smakującej obrzydliwie).


Spod Domu Zdrojowego kierujemy się na czerwony szlak i idziemy asfaltową drogą aż do Czeszki i Słowaczki, przy której odbijamy  na leśną ścieżkę. Idzie się nią znacznie przyjemniej niż asfaltem. Niestety, jeszcze kilka razy będziemy musieli podreptać nim lub przeciąć go. My, oczywiście, gdzie tylko możemy wybieramy leśną drogę. Po mniej więcej godzinie marszu znajdujemy się w na Stogu Izerskim (1105 m n.p.m.). 55 metrów niżej znajduje się schronisko, w którym zatrzymujemy się na chwilkę i podziwiamy widoczki. Niegdyś była tu jeszcze wieża widokowa, po której dziś już nie ma śladu. Rozebrano ją w 2000 roku, a w jej miejsce 4 lata później postawiono masz telekomunikacyjny. Ciekawostką jest to, że na na południowych zboczach z wielu drobnych strumyków bierze początek jedna z największych czeskich rzek, czyli Izera.
Po spędzonej chwili na Stogu ruszamy dalej, czyli na Smrek. Żółtym i zielonym szlakiem docieramy do Łącznika i tu, niestety, musimy zweryfikować nasze plany. Łącznik to przełęcz na wysokości 1066 m n.p.m., przez którą przechodzi Droga Zofii i Droga Telefoniczna. Węzeł stanowi wododział między zlewiskami Morza Bałtyckiego i Północnego.



Topniejący śnieg powoduje, że pokonując kawałek drogi w stronę Smreka, jesteśmy w wodzie po kostki. A z każdym krokiem wydaje nam się, że wody jest więcej. Nie mamy wyjścia - jeśli chcemy dotrzeć do Świeradowa na sucho, musimy wracać. A szkoda, bo ze znajdującej się tam wieży widokowej mogłaby być dziś piękna panorama. Idziemy więc asfaltową drogą, w dużej części pokrytej śniegiem w stronę kolejki, by potem pod nią zejść do Świeradowa.  Idzie się dość wygodnie, zwłaszcza, że w zimie przebiega tu nartostrada. Zejście zajmuje nam jakąś godzinkę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz